zapasy - zbijanie wagi

Dokładnie, jak Saida.

Będzie dobrze

teraz waze 72.8 , to chyba dobrze, przynajmniej takie są rokowania trenera ;d

Sama widzisz,że już schodzi Oby odwadnianie nie było potrzebne.

ostatnio było 72.5 później 72.2 a teraz znó 72.8 O.o nie wiem o co chodzi, ale martwi mnie to, bo jak nie zbiję do tych 70 to nie wystartuję w wadze.

najlepszy sposob na minimum 2-3 - a w niektorych przypadkach nawet wiecej - kg w ciagu 1-2 godzin a i nawet zasadniczo korzystny dla zdrowia to solidna lewatywa i nie trzeba sie zastanawiac/meczyc/truc/glodzic/itd. - nauczy jak sie to robi kazda pielegniarka, a zreszta kazdy dobry trener powinien umiec to swojemu zawodnikowi wykonac.inna sprawa, ze ludzie maja przed tym zazwyczaj opory,ale cos za cos.

DrKret,ile masz czasu do startu? Co robiłaś do tej pory na zbicie i jak jadłaś?

teraz mam 72 kg, więc 2 kg do zbicia, waga 18.03 wieczorem.

Saida, teraz jadam mniej, dużo produktów zastąpiłam owocami i warzywkami, staram się zwiększyć intensywność treningów, ale jestem troszku osłabiona, więc jest ciężko. zgodnie z poprzednimi radami, sypiam więcej, ubieram się cieplej na treningi. trener mówi że nie ma co się martwić i że damy radę, ale sam rozumiesz, stres.

Proponuję wywalić owoce (jeśli już naprawdę musisz, to jedz je albo na śniadanie albo po treningu) i warzywa takie jak strączkowe, kukurydza, ziemniaki. Kasze, makarony, jeśli nadal jesz, to też postaraj się wyeliminować.

Stres fajnie napędza zbijanie wagi
Ile jeszcze czasu zostało?

no owocki tylko rano jem, kaszy i makaronu nie, tylko ryż z warzywami i jakieś serki wiejskie, musli z jogurtem. zostało jeszcze 10 dni i 1.5 kg do zbicia.
no nie wiem, ja np się przez stres często w drugą stronę napędzam ;d

udało się :D dziękuję wszystkim za dobre rady :*