Gala mi sie podobala.
Szkoda Jewtuszki, ale musze przyznac, ze niczym mnie nie zaskoczyl. Obaj wygladali bardzo, bardzo przecietnie. Mogl Anglika poskladac, trudno. Mam nadzieje, ze wroci silniejszy.
Hunt ha ha brawo. Mark w ogole nie kopie. Silny jak tur, ale znowu znalazl sie na plecach i mogl miec problemy. Ladne
KO i szacunek za to, ze nie dobijal przeciwnika.
Tie Quan szybko, dynamicznie, z jajem.
Fukuda wygral u mnie z Ringiem, ale sedziowie go wydymali. Japonczyk malutki przy Kanadyjczyku.
Gustafsson i Noke to bardzo solidni goscie. Jeszcze w przyszlosci moga pokonac kogos znaczacego, bo maja odpowiedni arsenal ku temu.
Pearson bardzo ladna stojka.
Bisping mnie zgrzal. Najpierw perfidnie trzyma siatke, pozniej czestuje goscia kolanem. Gdyby Bisping mial ciezsza reke to by wiekszosc gosci usypial, bo ma dobre kombinacje.
Dobry werdykt w walce Penna z Fitchem.
Ja *******e, jedni z moich ulubionych zawodnikow dostali baty. Lytle i Sotiropoulos dali ladne walki, ale jednak przegrali. Siver pieknie to rozegral. Kawal konia z niego.
Lytle - Ebersole - dla mnie walka wieczoru.
Publicznosc