MT zacząłem w wieku ok 29 lat i chyba w podobnym czasie zaczynał koleś który był mało młodszy ode mnie (może z 5 lat różnicy, wątpię żeby było więcej), może trenował trochę wcześniej, ale wiem że dopiero go wysyłali na walki amatorskie. Dziś gość jest w top 10 UK, ma tytuły mistrza Europy, dwukrotny tytuł mistrza zawodowego UK itp. W tamtym klubie było tak, że trenerzy wybrali sobie z tłumu kilku kolesi, różnej wagi i trenowali ich trochę z boku, trochę osobno. Ciężko było się wybić, a śmiem twierdzić że w szczytowej formie przy ówczesnej wadze 67kg radziłem sobie z niektórymi z nich na sparingach całkiem nieźle.
Co do samego zawodostwa - nie chcę Cię zniechęcać ale jak nie jesteś numer 1 w kraju to za walkę zawodową dostajesz jakieś śmieszne pieniądze typu 200-300 funtów. Gość o którym wyżej wspomniałem więcej kasy w ten sport pcha niż z tego wyciąga. Jeździł kiedyś na kilkutygodniowe treningi do Tajlandii przed walkami - miesiąc takiego obozu to 300 funtów - dodaj do tego ceny biletów i porównaj z kasą jaką z walki dostawał - koleś musiał dokładać do interesu. Nie wiem jak się sprawa ma teraz, wiem że dalej walczy, może kasę ma lepszą ale pewnie z pracy na etacie i tak nie może zrezygnować.
Reasumując - zaczynając w wieku 23-25 lat możesz wejść na ring zawodowy o ile trener Ci w tym pomoże i mieć jakieś sukcesy, ale kasy z tego wielkiej nie będzie - przykro mi. Popatrz na to jaką kasę mają
fighterzy w UFC - początkujący mają po 3 tys dolarów, "lepsi" 10-20 tys, walki o mistrzostwo to czasem "tylko" 100 tys dolarów (dane sprzed kilku lat ale pewnie nadal aktualne) - a pamiętaj że nie walczy się co tydzień - masz ze 2-3 walki w roku o ile Cię zechcą. Dołóż do tego czas i pieniądze włożone w to i sam widzisz że kokosów z tego nie będzie.