jaki monohydrat

Akademia rolnicza w poznaniu kierunek technologia żywności;) no uczą nas tego...nie jest to przełomowe odkrycie ani nie ma jakiś wielkich różnic pomiędzy grupami krwi ale są pewne tendencje które przypisywane są konkretnym grupą krwi. np. grupa O mięsoźercy, niższy poziom tkanki tłuszczowej itp...są to ogólniki ale potwierdzone badaniami statystycznymi;)

Mozna by przeprowadzic badania statystyczne, ktore by udowodnily np ze mieszkancy oistatnich pięter wysokich blokow zle reaguja na zupy w proszku, a mieszkancy domkow parterowych dobrze toleruja tofu i kisiel jagodowy. Rownież dobrze mozna dobierac diete do koloru oczu czy włosów, i zapewniam, ze znalazło by sie wielu brunetów, którzy nie trawia produktów skrobiowych, czy szatynów - ktorzy nie toleruja nabiału... Znalazlby sie wiec grunt podatny na sugestie i owe nauki, a więc mozna byloby zrobic niezly biznes.

Grupy krwi - co bardzo ważne - w podobnym ukladzie jaku czlowieka - występują również u goryli i szympansów i nie mają nic wspólnego z ich sposobem odżywiania.

Tutaj masz fajny link z szeroka bibliografią:

[[http://www.earthsave.org/news/bloodtyp.htm]]

W swiecie naukowym z tego co wiem grup krwi w kwestii zywienia nie bierze się do końca powaznie. Jeden z profesorów inzynierii genetycznej - wlasnie z Twojej uczelni - tez z tego co pamietam uciął kiedyś pytanie na ten temat slowami: "nic mi nie wiadomo o takiej zależności".

Temat sam w sobie moglby być atrakacyjny - gdyby coś konkretnego przemawiało na jego korzyśc...

Zmieniony przez - faftaq w dniu 2009-10-04 00:57:55

dalsza rozmowa kwalfikuje się już chyba na nowy temat bo wyszliśmy od monohydratu;) ale dobrze jest czasem podyskutować na poziomie;) powiem Ci tak...od dziecka uczono mnie ( a moja mama również kończyła mój kierunek tylko na troche wyższym poziomie) że istnieje taka zależność;) nie odeśle Cie do żadnego linka bo internet to niezbyt wiarygodne źródło informacji;) ale osobiście jak będzie taka okazja pokaże Ci pare książek ode mnie z uczelni na ten temat....dochodze natomiast do jednego wniosku i napewno sie ze mną zgodzisz że chyba oboje cierpimy na bezsenność albo za dużo kofeiny;)

dyskwalifikacja internetu generalnie jako źrodla fachowej wiedzy - to błąd. Jesli chodzi o konkretny link który podałem, to artykył maoparcie w niejednej poważnej pozycji:

(1) a) Galland, L. Intestinal Dysbiosis and the Causes of Disease. Journal of Advancement in Medicine - Vol.6, No.2, Summer, 1993.

b) Inman, R. Antigens, the Gastrointestinal Tract, and Arthritis. Rheumatic Disease Clinics of North America - Vol. 17, No. 2, May 1991.

c) Katz, K. Intestinal mucosal permeability and rheumatological diseases. Bailliere's Clinical Rheumatology - Vol. 3, No. 2, August, 1989.

(2) a) Kjeldsen-Kragh, J. Controlled trial of fasting and one-year vegetarian diet in rheumatoid arthritis. Lancet, 1991; 338:899-902.

b) Mielants, et al. Intestinal Mucosal Permeability in Inflammatory Rheumatic Diseases. II. Role of Disease. (J. Rheumatol. 1991; 18:394-100)

(3) a) Peltonen, R., et al. Changes of Faecal Flora in Rheumatoid Arthritis During Fasting and One-Year Vegetarian Diet. British Journal of Rheumatology 1994; 33:638-643.

b) Ling, W. Shifting from a Conventional Diet to an Uncooked Vegan Diet Reversibly Alters Fecal Hydrolytic Activities in Humans. Journal of Nutrition, 122: 924- 930,1992.

(4) a) Bidoli, E. et al (1992), Food consumption and cancer of the colon and rectum in North-Eastern Italy, International Jnl of Cancer v.50 p.223-229.

b) Rao, A V. & Janezic, S A. (1992), The role of dietary phyosterols in colon carcinogenesis, Nutrition & Cancer v.18 (1) p.43-52.

c) Willett, W C. et al (1990), Relation of meat, fat and fibre intake to the risk of colon cancer in a prospective study among women, New England Jnl of Medicine v.323 (24) p.1664-1672.

(5) a) Mills, P. K. (1988), Animal product consumption and subsequent fatal breast cancer risk among Seventh-Day Adventists, American Jnl of Epidemiology v.127 (3) p.440-453.

b) Fraser, G. E. et al (1991), Diet and lung cancer in California Seventh-Day Adventists, American Jnl of Epidemiology v.133 (7) p.683-693.

Jesli natomiast chcesz mi podrzucić ksiązkę - to chetnie poczytam jesli będzie ciekawa. Sam szukałem fachowej literatury w tej materii i jedyne co znalazlem to wzmianki o badaniach na próbkach krwi sprzed 20 - 30 lat - przeprowadzane dziwaczną metodą. Znamienne jest, że gdyby nie dośc pimpowana ostatnio ksiązka dr A'Damo "Jedz zgdonie z grupą krwi" - teoria grup krwi w zywieniu człowieka - po prostu by umarła, bo utknęła w martwym punkcie - czyli w swoich załozeniach...

Czy tak czy siak - dr.Adamo w swojej publikacji strzelił tyle gaf (chocby na temat wyodrebnienia się poszczególnych grup krwi, 0 wcale nie jest najstarsza), że trudno brać to co pisze na poważnie...

Zmieniony przez - faftaq w dniu 2009-10-04 01:25:20

"Jeden z profesorów inzynierii genetycznej - wlasnie z Twojej uczelni - tez z tego co pamietam uciął kiedyś pytanie na ten temat slowami: "nic mi nie wiadomo o takiej zależności"."

profesor wykładający inżynierie genetyczną nie koniecznie może coś na ten temat wiedzieć;) z tym pytaniem t trzebaby iść do kogoś kto wykłada dietetyke...

Akurat dr A'Damo, z tego co pamiętam to chyba był ojciec i syn, miał (a raczej mieli) dość dziwne podejście do tego tematu... czytjąc ich ksiązke (a raczej fragmenty bo mnie nie zainteresowała) dało się odczuć moim zdaniem że napisali ją dla ludzi (czyli dla kasy) ale coś w tym ich temacie prawdy było!!!! Będe bronił tego przekonania;)

broniąc - uzywaj argumentów , bo inaczej dyskusja ma charakter ideowy

a ziarnko prawdy ponoc jest w kazdej bajce.

odpowiedz sam sobie - czy rozumiesz zaleznosc pomiedzy grupą krwi i dietą - czy tylko wierzysz że tak jest... jesli rozumiesz - to ją wyjasnij

Zmieniony przez - faftaq w dniu 2009-10-04 01:43:16

powiem tak...jak zacząłem stosować się do tej diety udało mi się zwiekszyć wage przez rok o ok 12kg....waga oczywiście się już zatrzymała;) ale od ok 3 lat jest na tym samym poziomie +/-4kg...myśle że nie jest to kwestia wiary, a argumentów z netu nie będe używał bo są mało wiarygodne jak juz wspomniałem. Jak obiecałem, jeżeli bedzie okazja, to przyniose Ci jakąś książke....fachową oczywiście a nie jakiś numer KiF;)

to, że Tobie się udalo zwiekszyc wagę przy zastosowaniu diety grup krwi - nie jest zadnym dowodem. Grupy krwi nie są ponad matematyką (bilans/zapotrzebowanie/glikemia).

Mowiac ksiązka - mam na mysli produkt o charakterze podręcznika. Jlesi chcesz przyniesc publikację D'Adamo - oszczędź sobie zachodu...
Przydalby się CHOC JEDEN MERYTORYCZNY ARGUMENT z Twojej strony, bo poki co Twoja uwaga o wysokim poziomie dyskusji, ma charakter bardziej auto-komplementu raczej niż swtierdzenia faktu.

Tutaj jeszcze jako dodatek wrzucam wypowiedz Marka Ciolka:

"mam grupe krwi A , moge jesc do 1kg miesa dziennie. teoria grup krwi jest bledna. grupa krwi okresla przeciwcala ad krwi a nie okresla enzymatyki ukladu pokarmowego. poruszalem ten temat na uczelni zarowno sggw jak i izz. odpowiedz brzmiala - jw
pozdr
mc"

ja również popytam - a akurat mam kontak z częscią kadry z Twojej uczelni, choc ufam w 100% naszym dietetykom:

https://www.sfd.pl/Fakty_i_mity_czyli_grupa_krwi_a_odzywianie...-t325244.html


Wiara w prawdziwosc twierdzeń na ktorych opiera sie ta dieta, jest podobna do wiary w Świetego Mikołaja. Dopóki dzieci nie zrozumieją, że niemozliwe jest objechanie na saniach domków wszystkich dzieciaczkow na swiecie, badz nie zobaczą że broda jest z waty a brzuch z poduszki - będą sie upierać że Mikołaj istnieje. I jako dowód - będą znajdowac pod choinką prezenty...

Zmieniony przez - faftaq w dniu 2009-10-04 02:09:54

tez bym wybral mono z vitala, interesujaca rozmowa ale mysle ze faftaq ma racje....i napewno daje normalne argumenty... a nie rozmowa o wszystkim i niczym. Przyokazji fajna lektora sie z tego zrobila lap soga ;)