gienus12 powrót po przejściach i plany na 2020

Witam zwiedzających
Trening zrobiony, wczoraj podladowalem dzis waga rano tylko 400 g up.
Ale teraz już widać że ten mięsień się wypełnił więc pewnie jutro będzie z 1,5 kg

Klatka +biceps + brzuch i 20 minut nieszczęsnego rowerka bo bieżnia zajęta

Klatka
Wyciskanie hantli z podłogi
35 kg x2 x12, 49kg x10

Wycisk Smith skos po 20 na stronę
4* 10

Brama 3*12 + dobicie w ostatniej serii 6powt chyba

Unoszenie hantli podchwytem do środka
7,5kg x15, 10 * 12 , 15 x12

Przenoszenie hantli za głowę
30kg x3 x10

Biceps
Uginanie ramion z hantlami z supinacja
10kg x ileś tam
15 kg *2 x12

Uginanie na modlitewniku z hantla jednorącz
12,5 kg

Brzuch
Unoszenie nóg
3*15

Spięcia na maszynie 3*15

Było by na tyle

Powitać.
Dzisiaj plecy, biceps i brzuch
Ogólnie już czułem się całkiem dobrze aż znowu nie zjadłem dziś kury i chooy, czuje jak by nic nie zeszło z żołądka -.-.
Apetytu brak ale trening spoko ogólnie, wcisnę potreningowy i kolacje, jedno i drugie to forma deseru więc to powinno wejść i sądzę że nie porzygam się.
Chociaż już sama woda się odbijała :-/

Sylwetka powoli się klaruje, waga sobie delikatnie idzie w dół , więc spoko, nic nie ruszam nadal z michy, dodam chyba bieganie w dnt i 5 minut cardio od 1 lutego więcej, czyli będzie 25 minut.

Plecy
Maszyna z rączkami ściagane z góry
4*10 + drop

Wiosło Smith
2*10 , 2*6

Sciaganie trójkąta siedzac.
3*10
1*3 i drop

Wiosło na wyciągu dolnym z gryfem chwyt neutralny
4*18

Przenoszenie hantli + shrugsy
4*10+4*15

Biceps
Uginanie z drążkiem wyciągu dolnego
3*20
Uginanie chwytem mlotkowym
3*15

Brzuch
Spięcia na maszynie 3*15
Unoszenie nóg 3*15

Bieżnia 20minut

Fotki tylko zarcia, tam pleców nie robię bo ch**a widać, jeszcze przed startami chyba zmienię mieszkanie to może będzie jakiś fajny kącik z dobrym światłem, bo tu też padaka.

Powitać.
Dziś dzień nóg + delikatnie klatka i 20 minut bieżni
Wczoraj w ciągu dnia coś sie skrzywilo i waga poszła mocno w dół, dziś 87,4 troszkę wyssany.
Z michy dzisiaj wejdzie może trochę więcej ww i z 10 gram tłuszczu.

Ogólnie kompletnie dzień odpoczynku prócz tej siłowni

Trening wyglądał dokładnie tak samo jak ostatnio tylko dodałem na przywodziciele ćwiczenie z linka wyciagu dolnego

Czworki

Siady 5s + drop
Wyprosty 4s + drop
Bulgary 4s
Przywodziciele 4 s

Dwójki
Uginanie jednonoz z linka 3s
Uginanie obunoz na maszynie leżąc 3s

Klatka
Wyciskanie gilotynowe na ławce plaskiej 3s
Brama 3s












Zmieniony przez - gienus12 w dniu 2021-01-30 15:03:02

01.02.2021
Waga 87,6

Klata, bic + 25 min cardio (brakło czasu na brzuch)

Klatka
Płaska 5s 3-10powt
Skos dodatni Smith 4s 5-10 powt
Brama + unoszenie hantli podchwytem
4s x14
Przenoszenie hantli leżąc. (Tu skończyłem szybko bo bark klikal za mocno)
2s*8

Bic
Hantla w oparciu o kolano stojąc
3*14
Uginanie z gryfem wyciąg dolny
3*14

Bieżnia 25 minut czyli od tego tygodnia +5 minut
Kalorii nie ruszam, w tym tygodniu przewiduje ładowanie lekkie, lekkie bo w przyszłym tygodniu tłusty Czwartek

2 fotki w normalnym świetle, a nawet przeswietlone ale nie chce mi się ustawiać i kombinować żeby wyjść lepiej, telefon też na wysokości klatki .

Półmetek redukcji za mną

Miłego








Zmieniony przez - gienus12 w dniu 2021-02-01 12:58:54

02.02.2021

Dziś coś mnie j**lo w nocy tak mocno ze moja mnie pilnowała bo chooy wie co się działo.
Najpierw 3h owinięty kołdrą trzaslem się jak bym stał w gaciach na balkonie, potem znowu ciśnienie i temperatura, z 3 razy pociagnelo na wymidoty, cała noc nie przespana, odrazu widać na sylwetce mimo że waga w dół to ulany klusek.

Zrobiłem trening tak na 70-80% bo mnie gardło i płuca bolą jak biorę głęboki wdech.
Jutro off i się nie ruszam.

Barki
Unoszsnie przed siebie
Unoszenie na boki z aktywacja tylu
Facepull połączony z unoszeniem na boki
Narciarz z hantlami

Wszystko 4*10

Triceps
Francuz hantla jednorącz
3*10
Prostowanie z linka wyciągu Górnego
3*12.
Prostowanie z gryfem wyciąg górny podchwyt
3*12

Brzuch
Unoszenie nog w zwisie 5*12
Spięcia na maszynie 3*10

Bieżnia 25 minut





Zmieniony przez - gienus12 w dniu 2021-02-02 21:32:58

03.02.2021

Dziś tak jak pisałem, względnie odpoczynek, luźniej w diecie, trochę więcej fatu, węgli też, białka mniej, daje odpocząć żołądkowi.
To co mnie zaatakowalo, jeszcze nie puściło, teraz łeb zaczął boleć, zmęczenie i delikatnie w bani wiruje, w piątek skocze na profilaktykę, ale już pluca nie bolą, a głowa i reszta może być od turbo zmiany ciśnienia bo na dworzu jest jakiś sajgon.

Także rano pankejki z polewa z kremu kyfydy rafałkową

Drugie to 24 kawałki sushi

3 sphagetti z 300g piersi i około 150 G makaronu + sos

Po drodze kilka herbatników, skyr pitny i Mikołaj z czeko

Ostatnie to 80 G mąki ryżowej, 100 G żelków, 50g wpc

Starałem się nie napychac itp miałem zaproszenie na maka i obiad jeszcze ale wyj**ane, wolę jutro się dobrze czuć a nie jak parowóz, a wiem ze za 8dni czit. A potem już chyba utne kalorie trochę, zobaczymy.

Mała pierdoła też rośnie i roznosi go energia















Zmieniony przez - gienus12 w dniu 2021-02-03 22:02:04

Dopadło mnie lekkie zwątpienie , jakaś deprecha, dlatego wypisek nie dawałem ale dalej wszystko zrobione tak jak być powinno.
Waga 86.9 dziś, więc sobie schodzi nie za szybko. Ale cały czas.
Dziś off tzn tylko brzuch zaraz coś zrobię bo tylko raz robiłem w tym tygodniu, jutro off i od poniedziałku + 5 minut cardio i dodatkowe spacery w dzień nietreningowy 20-30 minut.

Do supli dodałem rozkurczowe na jelita bo mnie wkoorwiaja, sanprobi barier i jakieś herbatki na trawienie, mięso z innego źródła bo już nie tylko ja się źle czuje po tym biedronkowym szmelcu.

Tyle, czas iść spać bo zmęczenie łapie

85,5 dziś, tłusty czwartek lecę na grubo zobaczymy cototo będzie jak bardzo podleje a jak bardzo załaduje.
1 dzień bez ww sobie zrobiłem i waga 1,5 kg w dół.

Także wszystkim smacznego :)

Na zdrowie!

jest sucho to dobrze wejdą te pączki