Tak jak w temacie mam ogólną konsternację. Moje wymiary:
cyfrzak
Wzrost: 166 cm
Waga: 68 kg
Obwód biustu: 98 cm
Obwód pod biustem: 80 cm
Obwód bicepsa: 33 cm
Obwód bioder: 102 cm
Obwód w talii: 78 cm
Obwód uda: 59 cm
Obwód łydki: 38cm
Cały ubiegły rok trenowałam na rowerze. Od maja do kontuzji w sierpniu przejechałam około 3tys i schudłam bez żadnej diety z 84 do 78kg Jako, że kontuzja narzuciła mi skończenie sezonu zaczęłam szukać diety. Trafiłam do przychodni dietetycznej. Tam zaproponowano mi dietę wysokobiałkową. Poniżej zamieszczam przykładowy dzień typowo białkowy. Ogólnie zaproponowana dieta różni się niewiele od diety dukana. W mojej miałam przyjmować tran, kiełki nasion.
Ogólnie na samej diecie schudłam do 66 ale od grudnia waga wzrosła mi do 68kg. Moim celem nie jest jakaś tam waga. Założyłam sobie, że wejdę na białkową tylko po to żeby od nowego sezonu zacząć treningi bez większego balastu. Plan o tyle się załamał, że niestety nie miałam sił na zimowe podtrzymanie kondycji. Zresztą z czego miałabym tą energię czerpać ..jak popatrzeć na rozpiskę z diety.
Dlatego też dietę w grudniu zarzuciłam. Chcę nauczyć się obliczać i składniki odżywcze i tak balansować węglami żeby móc wykręcić te 3-4h na rowerze przy utracie rzędu 2000kcal. Teraz jest to zupełnie niemożliwe.
Dodam, że zawsze byłam osobą mającą te 6Xkg. Obojętnie czy byłam weganką przez kilka lat czy jeździłam po 30km do szkoły rowerem to i tak waga była podobna więc cudów się nie spodziewam.
Moja konsternacja polega na tym iż czy jem mniej czy bardziej białkowo moja waga z dnia na dzień potrafi wzrosnąć o nawet 2kg i tak samo zlecieć. Nie piję %, nie jem ani kupnych wędlin ani niczego nie solę. Nie choruję na nerki....ot okaz zdrowia wg podstawowych badań. I co z tym fantem zrobić Drogie Panie?
Pozdrawiam