W ostatnich latach opublikowano dziesiątki badań, których wyniki są co najmniej niepokojące. Tymczasem w popularnych serwisach, na podstawie jednego badania dotyczącego 810 dzieci i nastolatków, wywnioskowano, że: „Aktywność w mediach społecznościowych nie zwiększa u dzieci i młodzieży ryzyka depresji”. Brakuje mi odpowiednio kulturalnych słów, by odnieść się do takiego przedstawienia tematu, ale postaram się.
Na czym polegało badanie?
Przeprowadzono wywiady z kohortą 810 norweskich dzieci w wieku 10, 12, 14 i 16 lat na temat mediów społecznościowych. Objawy depresji, lęku społecznego i lęku uogólnionego zostały uchwycone w wywiadach psychiatrycznych.
Wyniki: zamieszczanie aktualizacji, zdjęć oraz polubienie, komentowanie wpisów innych nie było powiązane z objawami lęku i depresji dwa lata później i odwrotnie.
Wnioski: Częstotliwość publikowania postów, polubień i komentowania nie ma związku z przyszłymi objawami depresji i lęku.
Nie tak szybko…
Po pierwsze, 810 norweskich dzieci w porównaniu do innych badań to trochę mało. Po drugie, mogły się trafić w dużej mierze te, które nie poświęcają na media społecznościowe tak dużo czasu. Według licznych przeprowadzonych badań naukowych krytycznym parametrem jest nie sam fakt korzystania z Facebooka, Instagrama czy TikToka, ale ile godzin taka aktywność zajmuje danej osobie (np. badanie Tore Bonsaksen i in. 2023 r.)
Poza tym zastanówmy się, czy dzieci i nastolatki poddawane ocenie psychologicznej będą zdradzać objawy lęku i depresji? I na tej podstawie, twierdzeń i sugestii, najlepiej wyciągnąć wniosek, iż korzystanie z mediów społecznościowych jest obojętne dla zdrowia psychicznego! Brawo.
Bazujemy na tym, co użytkownicy mówią, a nie na tym, co robią
Naukowcy sami napisali, że „Polegaliśmy na tym, że uczestnicy pamiętali i zgłaszali częstotliwość różnych zachowań w mediach społecznościowych (tj. polubienia, komentowania, publikowania), a takie zgłaszane przez siebie dane są jedynie umiarkowanie skorelowane z zarejestrowanymi pomiarami użycia”.
To znaczy, że naukowcy dobrze wiedzą, że to, co mówią dzieci i nastolatkowie może nie mieć żadnego odzwierciedlenia, w tym, co robią. Poza tym, jak można wierzyć w dane, szczególnie jeśli zbiera się je w dużych odstępach czasu?
Niechętnie mówimy o swoich wadach i problemach
Proste przykłady: nałogowy nikotynista u lekarza powie, iż pali kilka papierosów dziennie, alkoholik powie, iż pije od czasu do czasu piwo, narkoman, że nie ma problemu z narkotykami, a dziecko spędzające kilka godzin dziennie w sieci powie, iż to zajmuje co najwyżej godzinę. Kobieta mająca anoreksję powie, że normalnie się odżywia, a człowiek mający poważne problemy, nagle okaże się okazem zdrowia. Często kobiety i mężczyźni, którzy prowadzą rozwiązły tryb życia, w badaniach naukowych okazują się wzorem moralności i cnót wszelakich.
Kontrowersyjny autor badania
Autor cytowanego badania (Silje Steinsbekk) był niejednokrotnie krytykowany, np. kilka lat temu dowodził, że nasilona aktywność fizyczna zmniejsza objawy depresji, więc wystarczy zaaplikować dzieciom w wieku 6-8 lat więcej ruchu, co pozwala zapobiegać i leczyć depresję! W komentarzu Peter D. Kramer stwierdził, że obserwowane powiązanie może wynikać z genetyki.
Osoby skłonne do wysiłku fizycznego mogą być jednocześnie mniej podatne na depresję: „To właśnie odkryli De Moor i wsp. w trwającym jedenaście lat badaniu, w którym wzięło udział 5952 dorosłych bliźniąt i ich rodzin: wspólne czynniki genetyczne predysponujące zarówno do zwiększonego prawdopodobieństwa wykonywania ćwiczeń, jak i zmniejszonej częstości występowania objawów lęku i depresji.
Bliźniak, który ćwiczył więcej, nie wykazywał mniejszych zaburzeń nastroju niż jego bliźniak, który ćwiczył mniej, ani też wzrost udziału w ćwiczeniach fizycznych nie był związany z objawami lęku i depresji”.
Sprzeczności w norweskich badaniach
Proponuję badaczom z Norwegii, by może się spotkali i ustalili jedną wersję zeznań, ponieważ w styczniu 2023 r. Bonsaksen T. in. ustalili, bazując na danych pochodzących od 139 841 norweskich nastolatków w wieku 13–19 lat, iż media społecznościowe mogą powodować depresję. Badana grupa była 172 razy większa niż w opracowaniu Silje Steinsbekk i in.
Co zauważono w dużym badaniu?
Osoby, które spędzały więcej czasu w mediach społecznościowych, zgłaszały wyższy poziom objawów depresyjnych w porównaniu do osób, które rzadziej korzystały z mediów społecznościowych.
W przypadku wszystkich rodzajów negatywnych doświadczeń związanych z mediami społecznościowymi poziom objawów depresyjnych był znacznie wyższy wśród osób, które doświadczyły tego zdarzenia, w porównaniu z ich rówieśnikami.
W porównaniu z chłopcami dziewczęta wydają się mieć więcej pozytywnych (np. komunikacja, pozytywna uwaga) i negatywnych doświadczeń (np. presja, porównania społeczne) w mediach społecznościowych, a więcej negatywnych doświadczeń stwierdzono także wśród nastolatków o niższym statusie socjodemograficznym.
Prawie połowa uczestników, którzy odpowiedzieli na pytania dotyczące snu i korzystania z mediów społecznościowych, zgłosiła, że nie śpi wystarczająco dużo z powodu korzystania z mediów społecznościowych. Jest to zgodne z niedawnym norweskim raportem badawczym, z którego wynika, że 50% nastolatków kładzie się spać później niż powinno ze względu na korzystanie z mediów społecznościowych
Komentarz: cytowana „pozytywna uwaga” wcale nie jest rzeczą dobrą, prawdopodobnie trwale i negatywnie zmienia charakter młodej dziewczyny, której zaczyna się wydawać, iż jest w centrum zainteresowania, że świat się wokół niej kręci, że wszyscy wysyłają jej buziaki i chcą iść z nią do łóżka. Poza tym powtarza się wzmianka, o „statusie socjodemograficznym”, „presji” i „porównaniach społecznych”.
Wykreowany, fikcyjny świat
To znaczy, że osoby korzystające z mediów społecznościowych oglądają „idealne” życie, lepsze samochody, większe bicepsy, ładniejsze dziewczyny, atrakcyjniejszych chłopaków, jachty, samoloty i przepych. Na tym tle ich własne dokonania bledną, a wszystko wydaje się pozbawione sensu. Nie ma żadnego znaczenia, że ten wykreowany świat w 90-99% przypadków jest fikcją, tworzoną na potrzeby mediów społecznościowych. Mózg daje się oszukać.
Czym to może skutkować?
Część młodych dziewczyn w tym momencie zaczyna na poważnie szukać sponsora, który za drobne usługi seksualne zapewni jej godne życie, bez pracy. Przykłady „sukcesów” influencerek z Instagrama, Facebooka, TikToka przekonują bardziej niż naukowe opracowania i słowa. Poza tym badania nastolatków w Norwegii wykazały, że więcej czasu spędzanego w mediach społecznościowych pozwala przewidzieć późniejszy wzrost spożycia alkoholu, a także wzrost objawów depresji i problemów z zachowaniem.
Dlaczego? Bo w mediach społecznościowych alkohol, narkotyki, tytoń i inne środki są powszechnie, nachalnie promowane. Skąd się wzięła plaga tatuaży? Z tego samego źródła, to nie jest tylko wpływ otoczenia. Więc jeśli ktoś, na podstawie badania 810 osób twierdzi, że problemu nie ma, to w porządku.
Niemniej prawda może leżeć zupełnie gdzie indziej, na co łatwo znaleźć setki badań, o ironio, często także pochodzących z Norwegii. Poza tym „zarywanie” nocy nie jest tylko nieszkodliwym nawykiem, przyczynia się do pojawienia się cukrzycy i raka. Depresja jest bardzo poważną chorobą, jednak nie wiemy, czy media społecznościowe mają wpływ na jej rozwój. Jednak na cukrzycę typu 2 i raka można zwyczajnie „zapracować”, prowadząc określony tryb życia. Alkohol także jest kancerogenem I klasy i wiemy to od wielu dekad.
Referencje:
Silje Steinsbekk i in. Social media behaviors and symptoms of anxiety and depression. A four-wave cohort study from age 10–16 years. https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0747563223002108
Tonje Zahl, MSC; Silje Steinsbekk, PhD; Lars Wichstrøm, PhD Physical Activity, Sedentary Behavior, and Symptoms of Major Depression in Middle Childhood https://publications.aap.org/pediatrics/article-abstract/139/2/e20161711/60157/Physical-Activity-Sedentary-Behavior-and-Symptoms
Bonsaksen T, Steigen AM, Stea TH, Kleppang AL, Lien L, Leonhardt M. Negative social media-related experiences and lower general self-efficacy are associated with depressive symptoms in adolescents. Front Public Health. 2023 Jan 6;10:1037375. doi: 10.3389/fpubh.2022.1037375. PMID: 36684882; PMCID: PMC9853181.
Polskie media społecznościowe są z całą pewnością gorsze pod wpływem na zdrowie psychiczne niż media w krajach o wyższym stopniu tolerancji międzyludzkiej.
Są pełne hejtu, agresji, złośliwości, naruszania granic prywatności itd.
Wystarczy zrobić błąd ortograficzny albo wyrazić jakiś pogląd nie podobający się innym i zaczyna się "nagonka".
Najbardziej mi szkoda ludzi, którzy zwracają się z jakąś prośbą o pomoc i są "równani z ziemią" przez "życzliwych" rodaków.
Na niepolskojęzycznych grupach jest tego o wiele, wiele mniej... Dlatego myślę, że gdyby ktoś zrobił badania stricte na Polakach czy polskich dzieciach w internecie - wyniki byłyby porażające.
100% racji Knife, social media piorą mózgi nastolatkom.
Osobnik taki śledzi 10-20 instagramerek i myśli, że WSZYSTKIE KOBIETY SĄ TAKIE SAME, WSZYSTKIE!
Bo kilkanaście instagramerek to cały świat:)