Wszyscy fani kulturystyki kojarzą Lee Priest i jego charakterystyczny tatuaż na twarzy. Na swoim koncie ma wiele startów w zawodach, także w lidze zawodowej, do której dołączył już jako 20 latek. Australijczyk jest dosyć barwną postacią w branży. Często mówi to co myśli i odważnie wyraża swoje poglądy, nie bacząc na konsekwencje. Lee postanowił zmienić coś w swoim wyglądzie, a mianowicie usuwa tatuaż z twarzy! O czym to świadczy? Jak mówi… O niczym. Po prostu się nim znudził.

"Moja mama i żona chcą, żebym go zostawił, ale znudziłem się nim. Dla mnie to tak, jakby kobieta malowała się tą samą szminką każdego dnia. Po 13 latach znudziłbyś się i potrzebowałbyś zmiany."

Priest wspomniał również, że początkowo nie chciał tatuować sobie na twarzy, ponieważ obawiał się tego, że wpłynie to na ocenę sędziów podczas zawodów. Ostatecznie jednak nigdy nie żałował decyzji jaką podjął. Rozważa nawet zrobienie nowego. Na zdjęciu opublikowanym na jego Instagramie widać, że jego tatuaż powoli staje się mniej widoczny. Co myślicie o tej zmianie?

Komentarze (6)
RPS1990

Mężczyzna nie musi mieć wytatuowanej twarzy, a nawet nie musi mieć żadnych dziar aby być prawdziwym mężczyzną.

3
pavlog89

wytłumaczy mi ktoś po co ludzie robią takie rzeczy ?

0
basmann

Rozgłos, problemy psychiczne.
Masz przykład Popka gdyby nie rysy na twarzy, z takim rapem to by zarabiał 10x mniej

3
Anonim

Samoekspresja, chęć wyróżnienia się, nawiązania do kultur spoza pierwszego świata.

4
michal.piorkowski_bb

Jedyne, czego w nim nie lubię, to ten tatuaż na twarzy. Ale to jego sprawa - każdy jest panem swojego ciała ;)

0
domosos

Nie wiem po co go w ogóle robił, na twarzy wg mnie się nie powinno ich robić.

0