ale dla mnie to nieodpowiedzialne podejscie :) jak trener moze mo kazać trenować i sparować na korytarzu skoro nawet bardzo uwazajac na podlozu betonowym lub innym twardym, mogę zrobić przeciwnikowi krzywdę? kiedyś zrobiłem takiego supleksa chłopakowi (około 85 kg. combatowcowi) na trawie rosnącej na dość ubitym podłożu i skutkiem był
złamany obojczyk ... wiecej juz nigdy nie posłucham żadnego wciskania kitu o cwiczeniach w nietypowych miejscach :) czy ktoś wyobraża sobie kontrolowanie siły rozbijania przeciwnika o podłoże jesli to rozbijanie następuje o beton? trzeba by było miec do czynienia z człowiekiem 60 kg bo jesli przeciwnicy waza mniej wiecej tyle samo to czasem starcza sily na samo uniesienie ledwo przeciwnika a walniecie o podloze to juz tylko kwestia przyciagania ... moze mi ktos powiedziec jak taka technike przecwiczyc w warunkach korytarzowych? bo jesli ma to wygladac tak, ze robi sie to w tempie 5x wolniejszym niz w realnej sytuacji to jaki toma sens i gdzie tu realizm?
Jodan, jestes judoką wiec wiesz, że tu nie ma prawa byc odrobiny realizmu ... jak mam wykonać rzut z uchwytu pod kolanem, przez plecy do tyłu albo do przodu, tak, żeby wejść do dosiadu skoro pod sobą mam beton? a moze mam walnąć gościa tak, ze mu pęknie podstawa czaszki?
na betonie to zadne kaski i inne ochraniacze nie pomagaja bo nawet w zbroi motokrosowej czy innej takiej mozna zrobic sobie albo przeciwnikowi kuku :)
mysle, ze jesli musze ograniczac zestaw technik do minimum to przestaje byc to realizm :)
poza tym uwazam, ze technik tzw. brudnych nie da sie przecwiczyć, mozna tylko je poznac w teorii i trenujac klasyczna sztuke walki zastosowac je w ostatecznosci, bo w koncu wybic oko kolesiowi w czasie solówki kazdy potrafi jesli oczywiscie chce udowodnic za wszelka cenę jaki to z niego kozak :)