Szacuny
2
Napisanych postów
258
Wiek
37 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
1985
Zaczne wstępnie od tego że znów przerwałem treningi, tym razem powodem była utrata bardzo dobrej pracy,obniżenie funduszu, załamka i takie tam (czyli syf kiła mogiła i dezorganizacja totalna). Od września pracuje mniej dochodowo, ale w końcu udało sięw miare ogarnąć temat i mogę wznowić treningi :) I tu pojawia sie problem.
Jakiś miesiąc temu chciałem wjechać paleciakiem pod kosz ze stertą dywanów, niby żaden wyczyn bo paleciak sam wjeżdża :D Ale że dno było rozwalone to coś tam blokowało...No i podniosło mi to ciśnienie, zacząłem napierać na paleciaka aż go do góry uniosło a do przodu ani drgnie...W końcu z całym impetem naparłem na niego , wlazł do środka ale ucierpiał nadgarstek w prawej ręce. Wiadomo paleciaka sie trzyma...Szkoda tylko że nie zrobiłem tego na prostych rękach :(
Pobolało pobolało, nie mogłem się oprzeć na prawej ręce. Jakbym chciał pompke zrobić to bym sie zesr...
Ale w końcu cud...Zaczęło przechodzić...Po tygodniu może dwóch otwieram karton...nacięcie na środku reszte odrywam i odrywając prawą ręką znów pieprzło (nie przeszło do końca bo przy mocniejszym wygięciu stawu bolało) i ból masakra...
Teraz sedno :) Od tego czasu mineło sporo ogólnie mnei nie boli ale i tak nie mogę odchylić tak nadgarstka jak w lewej dłoni bo boli.
Co mogę z tym zrobić? Bo mnie już szlag i depresja dopadają. Szlag bo siedze na d... i nic nie robie...co z tego że w pracy coś ciężkiego przełoże itd...to nie to samo. A depresja bo jestem prawie 10kg w plecy (po utracie pracy dieta też poszła i w ogóle :( ) i jak ostatnio zarzuciłem krytycznym okiem na lustro to stwierdziłem że wyglądam jak E.T. klata sie zapada bębeb rośnie , brakuje tylko idiotycznej głowy...
Znacie jakiś sposób żeby to szybko zreperować? Bo boje się że jak sie legne pod sztangą....
Szacuny
2
Napisanych postów
258
Wiek
37 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
1985
hehe ja to nigdy nie mogłem przytyć :P Sie cieszyłem jak głupi jak mi z 61 podbiło do 62...ważyłem wtedy kilo więcej od mojej panny z którą wtedy byłem...ten sam wzrost i ona była pikną kobitą...aż nie chce sobie wyobrażać jaki szkielet ze mnie musiał być, bo jużzapominam te okropne czasy...a potem jak wpadło 65...i stop...a jak sie 7 pojawiło na początku prawie szczytowałem z radości :P Spadło do 64 po rozstaniu z inną panna...Potem wziąłem się w garśc po tym i podbiłem do 75 będąc już z inną , dawała mi motywacje :D i nadal daje :D ale przez pieprzoną pracę spadło znów no...Ale damy rade. Morał z tego taki. Panny i praca to zło :P
Wracając do tematu, bo głupio offtopować u siebie. Chyba sobie ściągacz sprawię, tak do pracy, coby przypadkiem jak zapomnę się sobie krzywdy nie zrobić...a i jak to będzie działało na laski xD
Szacuny
0
Napisanych postów
95
Wiek
35 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
1803
po pierwsze to głowa do góry :) po drugie miałem a dokładnie jeszcze mam podobny przypadek gdzieś w pracy tez sobie rozwaliłem w podobny sposób nadgarstek i 3 tygodnie chodziłem i ćwiczyłem starałem się mniejszym ciężarem operować i nie obarczać go tak ale nie pomogło poszedłem do lekarza ortopedy w sadził w gips i powiedział ze to zespól przeciążeniowy i trzeba teraz będzie odczekać w tej chwili mam zdjęty gips od wczoraj i dalej to samo co prawda mniej boli ale wiadomo mięsień dwa tygodnie usztywniony wiec ma prawo ale zaczynam kuracje na artrox drink i takie tam na stawy w sfd sklepie jest tego sporo ale Proponuje konsultacje z lekarzem i na pewno narazie odpuściłbym jakiekolwiek treningi bo go dojedziesz
Szacuny
25
Napisanych postów
2482
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
20068
Miałem kiedyś podobną kontuzję ale od wyciskania sztangi bardzo wąsko . Kup usztywniać do nadgarstka i nie nadwyrężaj go ogólnie to bardzo długo sie goi ja nawet po 2 latach odczuwałem skutki . Nie przejmuj sie to 10 kg to pewnie nie mięśnie spadły ;)
Szacuny
2
Napisanych postów
258
Wiek
37 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
1985
dzięki chłopaki troche podnieśliście mnie na duchu. Aczkolwiek liczyłem na jakiś cud i odpowiedź typu "kup maść taką i taką po 2 godzinach przejdzie" :D
Szacuny
0
Napisanych postów
265
Wiek
33 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
3521
Mi poszedł lewy nadgarstek od robienia przedramienia na prostym gryfie przy zbyt dużym obciążeniu... Żadnego usztywniacza mi nie dali, jedynie jakąś maść przepisali, ale z tymi maściami to jest tak, że pomagają, ale tylko tym na reklamach. 7,5 miesiąca czułem dyskomfort i bóle, po 8 miesiącu zacząłem dopiero ćwiczyć na serio. Ale i tak odczuwam, że nadgarstek nie jest jeszcze w pełni sprawny. Nie robię np biceps na maxa i oczywiście przedramię tez odpada.
Trzymaj się
Szacuny
2
Napisanych postów
664
Wiek
31 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
7010
ja111111 dokładnie możesz zakupić sobie rekawiczki z usztywniaczem i nie będziesz nadwyrężał nadgarstka, a do tego wykonuj ćwiczenia nadgarstka- obroty itd taka mini rechabilitacja, przejdzie z czasem, a jak nie to idź do lekarza, nie zapominaj o witaminach i czymś na stawy.
Szacuny
0
Napisanych postów
95
Wiek
35 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
1803
dokładnie Panowie
nie powiem bo dobry podsunęliście pomysł z tymi ćwiczeniami bo sam nie potrafiłem nic szczególnego znalesc sogi lecą a na stawy polecam sklep sfd i dziale ochrona stawów na pewno coś tam znajdziesz ja już zakupiłem i jak coś to napisze co i jak za jakiś czas
Zmieniony przez - milo1989 w dniu 2011-10-17 17:19:30
Szacuny
2
Napisanych postów
258
Wiek
37 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
1985
O właśnie, dlaczego ja nie pomyślałem o rehabilitacji
A czy zwykłą glukozamina coś pomoże? Nie piszcie prosze że to nie działa pic na wode itd... Bo jak miałem problem z kolanami i lekarz mi przepisał(zapisał na karteczce żebym nie zapomniał) FASTUM...To myślałem że padne w gabinecie...Poczytałem tu i tu...I czytałem już wypiski syna lekarza , niby trenera sportowego i innych magików...Mi pomogło. Gdyby nie gluko to bym kucnąć nie mógł przy szafce :P
W domowych warunkach raczej już nie nadwyrężam, aczkolwiek zdarza się. W pracy zdarza się częściej, ale np ostatnio jak z sąsiedniego działu(sportowego dodam) poprosili o pomoc w podniesieniu półki...Jakieś 2 rowerki tam stały i coś dziwnego do nukóf, to nie podnosiłem na otwartych dłoniach tylko na pieściach , żeby nadgarstek trzymał jedną linię z kością przedramienia. I w ogóle staram się nic nie robić dziwnego ta ręką...
A taką ciekawostkę dodam, przedwczoraj przerzucałem akumulatory...i sie kijowo krzywo podniosłem z 2 90-tkami...I wczoraj lekki dyskomfort odczuwałem :P Jak to mżna przypadkiem sobie krzywde zrobić eh :D