Szacuny
10
Napisanych postów
2201
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
15791
Znalazłem taki tekst na necie i postanowiłem go przetłumaczyć, mocno skrócić i po swojemu zinterpretować. Uważam, że jest ciekawy.
Autorem jest kanadyjczyk Truscott. Mąciciel w ich światku MMA.
Tytuł oryginału "Lies to bleed for" -
po mojemu "Mity, dzięki którym mozna dostac w oko"
1. Bądź miły to cię zostawią w spokoju.
A co się stanie z królikiem, który będzie miły dla lisa. Uległość może być poczytana za słabość. Nic ci to nie da, gdy nie wiesz z kim masz do czynienia.
- Wariant 2: Zignoruj ich.
To samo z królikiem ignorującym lisa.
Nie możesz przestać ich obserwować. Ale nie gap się na nich. Zgodni z zasadą "Nie patrzę nigdzie a widzę wszystko" Udawanie tumana może spowodowac atak, tak samo jak struganie kozaka.
Cały czas uważaj, jak chcą za toba wyjść-zostań.
Jak zaczną do ciebie iść-uciekaj.
Jak widzisz cień szansy a ucieczki nie ma-lej.
Jak nie ma szans ani ucieczki-znaczy zrobiłeś błąd trochę wcześniej albo masz strasznego pecha.
Nie udawaj wielkiego kozuna-wiele pobić jest efektem chamstwa pobitego.
Od potrącenia barkiem kogoś na ulicy może dojść do hospitalizacji.
2. Postaw się mięśniakowi a on wymięknie.
Koksowanie może być efektem strachu, braku poczucia bezpieczeństwa, kompleksów, niskiej samooceny. Tacy luzie wszystkim chcą udowodnić swoją wartość i próbują robic to cały czas. A ty jak często stawiasz się 40 kilo cięższym od siebie?
3. Zlej największego a reszta ucieknie.
Największy nie musi być najlepszym kozakiem. Może jest na wystawkę?
Największa ilośc zgonów w czasie bójki nie jest efektem użyciz noża czy pałki ale wielokrotnych kopnięć w leżącego. Ucieczka spowoduje rozciągnięie sie goniących, im dłuższy dystans i różnice kondycyjne pomiędzy atakujacymi tym większe. Pozwolisz się wziąć do środka-masz przesrane.
4. Tylko tchórze uciekają.
Tak, i tylko kryptonit może cię zranić.Chcesz się uczyć walczyć, najpierw naucz się szybko biegać. Ale nigdy nie uciekaj do domu chyba, że zupełnie nie ma innego wyjścia albo goniący cę znają (to już wtedy wszystko jedno).
I tu rada dla twojej panny, niech nigdy cię nie łapie za rękę/łokieć. A ty jej nigdy nie zostawiaj. W najgorszym przypadku niech ucieka w druga stronę, choc to średni pomysł. Jeżeli nie moze uciekać w ogóle, musisz się tłuc. Najlepiej ty lej, a ona niech leci po policję czy kogokolwiek i niech nigdy nie wraca sprawdzić co z tobą.
5. Zawsze pomóż kumplowi, nawet gdy nie ma racji.
Bzdura, koleżeństwo nie zobowiązuje cię do samobóstwa. Zastanów się czy on by ci pomógł. Prosty rachunek zysków i strat.
Jak jest nawalony i się do kogoś sadzi sam go lej, zanim oni was rozniosą. Nie mówię, że masz go zostawić jak go będą tłukli ale tu wybór należy do Ciebie.
6.Nikt z bijących sie, potem nie poleci na policję.
Chodzi tu o "awanturę" nie o napad.
Z mojego doświadczenia też wiem, że ten co fika i dostaje za to w oko, pierwszy leci się poskarżyć.
7. Jak dostaniesz szału, wymieszasz wszystkich.
Paranoja, z pianą na ustach i trupimi czaszkami w oczach tracisz kontrolę nad sytuacją i całą resztą. Poza tym z kośćią nosową na zewnątrz wiele nie zobaczysz (sam przeżyłem - gościu był tak nawalony, że ledwo stał a ja nie mogłem mu oddać bo go nie widziałem).
8.Broń załatwi wszystko.
"Bóg stworzył ludzi równymi, Colt dał na to gwarancję"
Statystyki mówią, że jeśli masz broń a nie za bardzo umiesz jej użyc, zostanie ci ona odebrana i użyta przeciwko tobie. Bez komentarza.
9. Kumple zawsze Ci pomogą
No, pewnie mi jak pomogli to ich potem nie mogłem z godzinę znaleźć, tak szybko biegli.
Jak ktoś coś jeszcze wymyśli to proszę dodać.
"Z...j się a nie daj się"
So give it up you bloody sods you'll not be getting laid
And the sooner that you're out the door the sooner we'll be paid
Szacuny
0
Napisanych postów
30
Wiek
40 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
232
Nie wiem, czy ze wszystkimi punktami sie zgodzić, ale powiem, że ten z niekonieczną pomocą kolegów to popieram :)
Jednak jeśli chodzi o olewkę/brak reakcji, to działa to w niektórych przypadkach - jak jest grupa i tylko jeden z grupy fika, to wystarczy olać dziada i się mu w końcu znudzi, albo go jego kumple uspokoją..
Kiedyś też wchodziłem w grupie 4-rech osób do pewnego baru, a przed barem stała inna 4-ro osobowa grupa i coś do nas zaczęli się drzeć, ale olaliśmy ich kompletnie i nie było żadnego "kontatku".
Moja teoria jest taka, że dopóki nie nawiążesz kontaktu z agresorem (nieważne, czy będzie to grupa, czy 1 osoba), to wtedy połowa sukcesu.. Choć zdarzają sie takie przypadki, ze agresor po nieudanym nawiązaniu kontaktu (zaczepce), może pozwolić sobie na naruszenie naszej nietykalności (czyli przepychanie), ale wtedy też jest to forma nawiazania kontaktu.. koleś będzie czekał, aż się wkurzysz i wejdziesz z nim w konwersacje..
Ich cel, to prowokacja.... Nie dawać się im...
Kiedyś jakiś koleś coś do mnie miał i bardzo chciał mi napukać... po prostu chodził szukał problemu... najpierw, gdy stałem plecami do drzwi, to mnie popchnał, ale olałem sprawę.. potem gdy byłem przy barze, także mnie odepchnął.. ale nie dałem mu tej przyjemności, aby zacząć bawić się w jego grę zwaną - kontakt - konwersacja - prowokacja - bang bang.
Czasem jak się komuś pokaże, że się go ma totalnie w dupie, to się kolesie po prostu odczepiają... Wiem, ze trudno tak nie reagować na różnego rodzaju bluzgi, czy nawet przepychanki, ale jak jakiś koleś jest tak bardzo pobudzony i wejdziesz z nim w konwersacje, to nic dobrego z tego nie wyniknie...
Inna sprawa jest na ulicy, gdy stoi grupa 5-ciu chuliganów i nagle zaczynają biec w twoją stronę.. wtedy to już jest po c***u... Nogi za pas trzeba brać i nie martwić się jakimiś głupimi gatkami o tym, ze jest ich więcej, że się rozdzielą i że okrążą.. Jeśli ćwiczysz, to masz o ciut lepszą kondycję i nawet jak ich będzie z 20, to Cię nie dopadną.. a po choćby minucie biegu znudzi im się bieganie i poszukają sobie jakiegoś łatwego łupu. W końcu lepszy wróbel w garści, niż gołąb na dachu, a wróbla i gołębia kopie się tak samo.
Szacuny
9
Napisanych postów
1692
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
14199
Koles gada madrze. Niestety sam sie przekonalem, ze w sytuacji zagrozenia kumple wymiekaja a najpewniejszym sposobem zwyciestwa jest... *******lanie. SOG dla autora
Szacuny
11176
Napisanych postów
51869
Wiek
31 lat
Na forum
25 lat
Przeczytanych tematów
57816
Te rady są dobre na prawdziwe draki uliczne, mądre i logicznie spisane. (również przetłumaczone) Jak bym wiedział jak się daje SOGI to już byś jednego miał...