Szacuny
7
Napisanych postów
1322
Wiek
44 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
9156
"Spodziewałem się że Shane wygra tą walkę ale wiem że to jest sport i wszystko może się wydarzyć. Siedziałem sobie spokojnie i czekałem na to co się stanie, nie chciałem wybiegać w przyszłość. Shane jest twardym gościem i wiedziałem że czas Franka Mira już się skończył. To jest nowy rodzaj zawodników wagi ciężkiej. Brock Lesnar, Shane Carwin, Cain Velasquez oraz Junior dos Santos. To my jesteśmy przyszłością wagi ciężkiej."
Szacuny
11148
Napisanych postów
51564
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
jak już rozmowa zeszła na temat HW, to ja powiem tylko tyle, że z tej czwórki jest najmłodszy Dos Santos, i to on sporo namiesza ma jeszcze czas na treningi i nauke walki, a że uczy sie diabelnie szybko i widać po nim że ma talent, więc jak sie podszkzoli to jego powinni sie obawiać wszyscy byli zapaśnicy Łysy mówiłże jeszcze jakąś walke stoczy zanim z kim zawalczy z tej jak to sie przyjeło już mówić "czwórki", bardzo dobrze by było tymczasem Carwin go for the belt!
Szacuny
1
Napisanych postów
2607
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
17835
Carwin jak dla mnie walczy na 120% tego co potrafi. Z Gonzagą miał sporo szczęścia, a z Mirem wybrał idealną taktykę do obnażenia braków Mira.
Ale nie zgadzam się z tym, że jest taki jak Brock + ma lepszą parę w łapie. Brock to lepszy zapaśnik, po pierwsze Brock to mistrz div. 1 a Carwin 2. Po drugie Carwin dał się obalić Gonzadze (pomijam fakt oszołomienia) a po drugie ściemnia trochę, że nie chciał obalać Mira bo dwa razy chciał wyraźnie, a Mir sobie spokojnie poradził. Po trzecie jest WYRAŹNIE mniej dynamiczny niż Brock, dodatkowo siłowo i masowo Brock trochę lepiej wygląda. Co do pary w łapie Brock nie trafiał nigdy tak czysto jak Carwin, ale każdy jego "power punch" powodował nokdaun.
Szacuny
7
Napisanych postów
1322
Wiek
44 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
9156
Ale Carwin (podobnie jak Dos Santos) ma dotyk smierci w rekach, w kazdej sekundzie los calej walki moz sie odwrocic (jak np. walka z Gonzaga) i to jest super mega fascynujace.
I moze faktycznie jest gorszym zapasnikiem niz Lesnar ALE to tak jak moja teoria na temat Pudziana, pewne rzeczy dzialaja jak roznica w sile jest o ponad 100% wieksza na korzysc ktoregos zawodnika, a jak juz te roznice sie zacieraja i ktos jest od kogos o jakies 20% silniejszy, to juz nie to samo. Zatem idac tym tokiem rozumowania, wydaje mi sie ze Carwin chodz moze i nie bedzie rzucal Lesnare, to przynajmniej nie bedzie rzucany jak Franciszek na lewo i prawo, a to umozliwi mu KO.
P.S.
Czemu te walki beda tak pozno aaa :/ I nie chcialbym, zeby ktos z tej czworki odpadl w inny sposob niz w walce o pas, wiec bron Boze nie chce widziec walki Dos Santos vs Cain, lepiej niech po kolei walcza ze zwyciesca walki Brock vs Carwin.
Zmieniony przez - astutus w dniu 2010-03-30 13:19:19