Tyson w PRIDE !

Tak, tylko że w tamtych czasach nie było takiej kasy w mma jak w boksie zawodowym, nawet teraz nie ma, więc nawet cofnięcie czasu nie dało by takiego skutku ze Mike walczył by w mma, a teraz ma walczyć własnie dlatego, że ten czas juz przeminał.

Zawsze to jakas dodatkowa kasa...Tyson musi przeciez z czego zyc.

WAAAAR MIKE !

A tak całkiem poważnie, to nie rozumiem skad te narzekania odnośnie występu Tysona. Zawsze to jakieś uatrakcyjnienie gali, należy w końcu pamiętać że z choinki się on nie urwał, wiele osiągnął w swojej dziedzinie i myslę że nadal miałby co pokazać w ringu. Sam z checią bym go zobaczył krzyżującego rękawice (zasady K1 lub boxing) z Markiem Huntem czy też dającego nauczkę Sappowi za jego niewyparzony język ( tak donośnie teatrzyku po walce Bobba z Kimo).
A najbardziej to mnie dziwi lekceważące podejście do osoby "Żelaznego Mike'a" jakie zauważyłem w większosci postów. Co by nie powiedzieć gosć zamiatał ringi w drugiej połowie lat 80 światową czołówką boksu i z pewnościa jest żywą legendą tego sportu. Trochę szacunku moze do dziadzi "Bestji" co ?

Zmieniony przez - MrCassidy w dniu 2006-10-04 17:09:25

To co piszesz to poniekad prawda ale chyba wszyscy domyslaja sie jak bedzie wygladala walka "Bestji". Wyskoczy, powie cos pod publike, porobi miny, pozamiata jakiegos kelnera i bedzie mowa o "Wielkim Powrocie Zelaznego Mika".

Abstrach**ac juz od powatazanego kilkukrotnie zdania PRIDE TO NIE BOKS.

Kofek: Zdaję sobie sprawe że Pride to nie boks, ale czy naprawdę tak ci przeszkadza fakt pokazania jednej walki bokserskiej podczas gali MMA ?( jakby nie było z legendą jedenej ze sztuk walki). Czy w jakiś sposób to "ubliży" fanom MMA czy przyniesie hańbę organizatorom lub samej organizacji ? Moim zdaniem taki zabieg po prostu urozmaici jej przebieg oraz doda trochę smaczku. Z tym że ja mam nadzieję iż nie będzie to żaden kelner, tylko zaprawiony w boju striker (wiem, wiem naiwiny jestem ale co tam)
i w ządnym wypadku nie ma mowy o "Powrocie Bestji". Złote czasy dla Tysona minęły i tu zapewne jesteśmy zgodni. Takie promocyjne gadki mogą drażnic ale nie powinny byc argumentem przeciwko organizowaniu tego typu "prestiżowych" walk.

Jesli to bedzie jedna walka to czemu nie. Mogli zrobic prawdziwa walke "prestizowa" nauczyc Mika czegos w parterze (nawet odrobine nie mowie o czyms powaznym) i zrobic symulowana walke, cos w rodzaju promocji i pokazania
w czym tkwi idea MMA (konfrontacja boksra z przedstawicielem graplingu) moze dzieki temu wiecej osob zainteresowalo by sie "walkami w klatkach" czy "walkami bez regol".

Zobaczymy co z tego bedzie.

Kofek - walki "międzystylowe" odbywały się w latach 90 - tych

Marian : wiem, ale jakos teskinie za tym, zobaczylbym cos swierzego. Albo jakies walki emerytow dla rozrywki (riki v bas ) .

Ja tam wolę, aby Mike wystąpił w ringu w roli zawodnika a nie jako zabawiacz tłumu. Tyson, nawet teraz na emeryturze, lepiej posługuje się pięściami niż językiem. Posłuchajcie jego wypowiedzi (link poniżej) to się przekonacie :)

http://www.starsclub.pl/pg_filmy.php?idf=312 

Ja tam wole żeby on nic lepiej nie mówił
poważnie pisze , boże możemy się spodziewać naprawde mega-obciachu z jego strony, ale mam nadzieje że Mike'a nie poniosą żadne emocje i zachowa sie jak człowiek .