Zacznę od początku. Swoją przygodę z sfd zacząłem ponad rok temu. Początkowo byłem gruby i jako priorytet postawiłem sobie redukcję. Niestety ze wzgledu na warunki nie byłem w stanie stosować pełnej diety ograniczyłem jedynie do 10 wskazówek żywieniowych. Miałem wtedy 170 cm wzrostu i w pasie 92 cm. Wszystko zaczęło sie od biegania 20 min każdego dnia (czasami pływania), jazdy rowerem, ćwiczenia hantelkami i A6W. Wszystko pięknie szło. Ładnie schudłem przez wakacje i niestety nadeszła zima a co z tym się wiązało niestety mniejsza ilość ruchu i ponowy powrót do poprzedniego stanu. Ale w te wakacje również postanowiłem zabrać się za redukcję. Zacząłem solidnie biegać ( rok temu 2km teraz 8km), jeździć rowerem (rok temu 7km, teraz 16km) i pływać ( przedtem zdarzało się to raz na dwa tygodnie teraz co drugi dzień)+A6W(które właśnie kończę) + hantelki. Lecz zamiast zredukować nieco przytyłem a efektem ubocznym stał sie szybki przyrost masy mięśniowej ( nie ćwiczę dużo, mam mało siły ale masa mięśniowa rośnie jak na drożdżach). Niby zużycie kalori o wiele się powiększyło a nie zredukowałem prawie nic (czy to wina , że organizm uodpornił się na redukcję??). Kolejnym pytaniem jest to że mam za sobą karierę A6W (2 cykle zrobione) i zastanawiam się czy nie przerzucić się na ABSII co będzie korzystniejsze przy redukcji???
Tyle z moich pytań. Jak coś sobie przypomnę to zapytam jeszcze. Dodam że przewertowałem wszystkie tematy podwieszone o treningu, redukcji dla początkujących nawet po kilka razy.