Diete i trening ukladalam na podstawie informacji znalezionych na forum.
Stopniowo ograniczalam weglowodany i przez ok. 2 miesiace jedynym zrodlem ww w diecie byly platki owsiane i otreby na sniadanie oraz warzywa. W miare zwiekszania intensywnosci cwiczen zaczelo brakowac sily, szczegolnie po 11 godzinach w pracy ciezko bylo jeszcze cwiczyc, dlatego zwiekszylam ilosc ww (glownie ryz brazowy, czasem makaron brazowy lub kasza gryczana, zdarzaja sie tez inne potrawy z brazowej maki np. nalesnik robiony na teflonie).
Wyglada to tak:
I posilek: mleko, platki owsiane, otreby, orzechy, ser bialy
II posilek: jajka w roznej postaci (np. jajecznica, omlet bez maki, jaka na twardo...) + warzywa z oliwa z oliwek
III posilek: zawsze jakies mieso, glownie piers z kurczaka lub wolowina,czasem ryba, warzywa, ryz brazowy lub inne ww zlozone (w ilosci ok. 30g)
IV posilek (przedtreningowy): podobnie jak III tylko bez warzyw, czasem zamiast miesa-jajka
V posilek (potrenigowy): najczesciej wracam wieczorem i wtedy jest to ostatni posilek przed snem i sklada sie z sera bialego i ryby (np. tunczyk, makrela), czytalam ze po treningu powinny byc ww proste, ale jakos mi nie pasuje to na noc. Jesli wracam wczesniej to przyznam ze ciezko mi cos wymyslic, szcegolnie jesli chodzi o zrodlo bialka, bo zazwyczaj nie mam ochoty na kolejne jajka lub mieso, wtedy tez dorzucam troche ryzu bialego, pozniej przed snem ser bialy i ryba
To tyle jesli chodzi o diete, wszelkie uwagi mile widziane.
Trening opisze jak znowu uda mi sie znalezc troche wolnego czasu :)