Dziękuję za wszystkie rady. :) Mam nadzieję, że nie uznaliście, że je olałam; śnieg mi spadł, zbierałam bąble ze stoku ;), a chciałam porządnie odpisać.
Viki, nie mam drążka, ale to, co napisałaś, przypomniało mi o innym ćwiczeniu, które robimy czasem na treningach. Nie wiem, czy i jaką ma nazwę, kojarzy mi się z odwróconymi szrugsami, z rękami w górze.
A teraz tak ogólnie odniosę się do reszty. Same treningi PD nie są jakieś bardzo ciężkie albo może i są, ale rzadko się zdarzają DOMSy, raczej w trakcie padam na twarz, ale potem nie cierpię; jak coś boli, to częściej znaczy, że coś sobie obiłam o rurkę,
No i zorientowałam się, że nie bardzo umiem się odnieść do tego, co pisaliście, bo wciąż wszystko było dla mnie bardzo teoretyczne. Zatem wymieniłam niektóre ćwiczenia na te z profilu silnarurka na insta, dorzuciłam te, ee... wznosy barków z rękami w górze (czy to się jakoś nazywa???), o których pisałam wyżej, przemieszałam wszystko (tzn. w oparciu o Wasze rady, starałam się przynajmniej :) ) tak, żeby wyszły mi 2 dni barki + przedramiona i 2 dni biceps + triceps, a na koniec każdego dorzuciłam 2 ćwiczenia na brzuch. I zrobiłam sobie taki eksperymentalny ;) trening.
Zacznę od planu (tu kolejność ćwiczeń jest przypadkowa, natomiast ćwiczyłam tak, żeby nie było dwóch ćwiczeń na to samo z rzędu).
ŚRODA
1.Szrugsy
2. Rozc. gumy nad głową
3. Wznosy bokiem
4. Arm bar
5. Ugięcia nadgarstków (podchwyt)
6. Jw. (nachwyt)
7. Brzuch - spięcia
8. Brzuch - skosy na boku
PIĄTEK
1. Pompki wąsko
2. Pompki niesymetryczne
3. Wyciskanie
4. Wyciskanie franc.
5. Uginanie
6. Dumbbel drag curl
7. Unoszenie nóg
8. Scyzoryki
SOBOTA
1. Wznosy barków z rękami w górze
2. Rozc. gumy przed sobą
3. Wznosy przodem
4. Inv. cross press
5. Pompki w podporze bokiem
6. Spięcia skos
7. Plank
NIEDZIELA
1. Pompki wąsko na uchwytach
2. Tate press
3. Kickback
4. Uginanie w oparciu o kolano
5. Uginanie z supinacją
6. Świece
7. Wycieraczki
Mam hantle 2 x 3kg, sztangielki (gryf 1,7 kg) z talerzami 4 x 1,25 kg, 4 x 2,5 kg, 2 x 5 kg,
obciążniki na kostki 2 x 0,5 kg i 2 x 1 kg.
Zrobiłam trening ze środy (akurat w środę, ale na razie - ze względu na pracę na nartach - to i tak jest faza eksperymentalna, bo do końca lutego spędzę jeszcze 3 tygodnie na stoku + pozostałe weekendy; po prostu chciałabym móc wtedy wrócić do konkretnych treningów, a nie zaczynać dopiero planowanie - stąd zaczęłam wątek już teraz, poza tym jak będę mieć wolne, to i tak lubię się "ruszać"). Ćwiczenia, te, których nie znałam, "studiowałam" na filmach dostępnych w sieci, żeby robić - na tyle, ile to możliwe - poprawnie.
No i wrażenia takie: ciężko mi. Tzn. dosłownie ciężko, ciężkie są te hantle, o sztangielkach nie wspominając, miałam na nich tylko te 1,25 czyli w sumie 4,2 kg, o niczym większym nie ma mowy.
Zaczynałam każde ćwiczenie od hantli, jak czułam, że mogę, to druga seria ze sztangielką, ale przy niektórych ćwiczeniach wracałam przy 3. serii do hantli. Przy ugięciach nadgarstka nachwytem sztangielek nawet nie ruszyłam, a 2. i 3. seria to było 7 i 9 powtórzeń (w pozostałych ćwiczeniach robiłam między 10 a 15 - nie wiem, ile ich powinno być, widziałam, że bardziej doświadczeni to zmieniają, ale w tych poradnikach dla początkujących było np. 3x10 albo 3x15, więc chyba mogę na razie nie kombinować?).
Z pozytywów: nie byłam zmęczona, nie potrzebowałam takich przerw (ale grzecznie siedziałam zgodnie z tym, co znalazłam w jednym z wątków tutaj), na koniec też normalnie zrobiłam solidny godzinny stretching, a kolejnego dnia byłam na nartach i nic mnie nie bolało. Owszem, czułam, że coś robiłam, ale tak jak czuję, że przyniosłam cięższe zakupy. Żadne tam DOMSy.
No i teraz nie wiem. Dla porównania, jak robię np. pompki czy się podciągam, czy nawet mamy dłuższą serię ćwiczeń na brzuch na PD, to poza tym, że czasem mięśnie bolą, to zawsze jestem zmęczona i przerwa jest zbawieniem. Tu bardziej miałam potrzebę odłożyć na moment ten ciężarek, ale te przerwy 60-90 czy 90-120 sekund... No, nie czułam, że są mi potrzebne. Ale nie wiem, czy można je skrócić, czy mam grzecznie siedzieć. Bo o zwiększeniu obciążenia n i e m a m o w y.
Ach. I mam ściskacz (?). Czy tym poprawię chwyt na rurce? Nie mówię o dołączeniu do treningów, bardziej o takim dodatkowym ściskanku przed TV czy coś. Z tym też mi ciężko, więc jak to daje mizerny efekt, to bez żalu odpuszczę. ;)
No i na razie chyba tyle. Zaraz zrobię eksperymentalny trening nr 2, tzn. ten docelowo przeznaczony na piątek, bo akurat mam wolne od nart, to zobaczę, jak tam pójdzie.
Jeszcze raz dziękuję za wszystkie rady, jestem naprawdę wdzięczna i - nie pamiętam, czy już to pisałam - nie spodziewałam się takiego odzewu i pomocy. Dzięki! <3
Zmieniony przez - Illargui w dniu 2023-01-22 10:56:10