Mam 29 lat / 186 cm / 106 kg.
Jestem na redukcji od ponad 5 miesięcy i udało mi się pozbyć ok 18 kg ( waga startowa 124,1).
Generalnie dietę mam dość mocno zapięta z naciskiem na białko czyli 2g x 1kg masy ciała. Widzę fajne efekty nie tylko takie stricte jak przy normalnym odchudzaniu. Trenuje siłowo ciężko i patrząc na to jak progresuje to pewnie dlatego ale do rzeczy - od jakiegoś czasu zastanawia mnie jak duży wpływ ma trzymanie białka w wymaganych granichach i ciezki trening siłowy na redukcję skoro tak naprawdę nie mam właściwie masy mięśniowej ( tzn coś tam jest bo grałem w piłkę wiele lat na jakimś tam poziomie ) ale nigdy nie byludowalem masy na silowni. Wiecie o co mi chodzi... że normalna redukcja osoby po masie jest logiczna a przy zwykłym " nie sportowym " Kowalskim jak to wygląda
Ps. Słyszałem o rekompozycji ale to chyba się dzieje rzadko i przez chwilę?