Przychodzę do was z dziwnym pytaniem, nie pewnością może... tak czy inaczej. Jestem osobą turbo początkującą jeśli chodzi o siłownię, ćwiczenia i tak dalej, ale jestem też osobą, która od paru lat zbierała się, żeby coś w swoim życiu zmienić. Dużo czytałem jak powinna wyglądać dieta, oglądałem dużo materiałów różnych trenerów personalnych na YouTube oglądałem sobie kanały o tematyce sportowej itp itd. Dzień w którym osiągnąłem wymagany poziom motywacji by się ruszyć w końcu przyszedł. Tydzień temu skontaktowałem się z lokalnym trenerem personalnym, który był polecany przez kilkadziesiąt osób na grupie mojego miasta na fb. Skontaktowałem się z nim, po około 15 minutowej rozmowie przedstawił swój cennik. Przystałem na tę kwotę. Poprosił mnie abym napisał mu następujące informacje: Wiek, Wzrost, Waga i w jaki sposób docieram do pracy oraz co w niej robię. Na podstawie tych 4 informacji przygotował mi plan treningowy oraz dietę. Spotkaliśmy się w zeszłą sobotę. Dostałem do wyboru 3 plany ćwiczeń, które będę wykonywał w ten konkretny dzień. Wybrałem jeden z nich i razem przeszliśmy przez te zadania. Kilka razy poprawił moją technikę. Po /- 40 minutach treningu wysłał mnie na bieżnię i podziękował za dzisiejszy dzień i powiedział, że spotkamy się za tydzień w piątek (czyli jutro pisząc ten post). Dwa dni po wspólnym treningu przyszedł kolejny dzień treningowy więc udałem się na siłownię. Nie miałem totalnie pojęcia jak wykonywać te ćwiczenia, w sumie to nie potrafiłem się trochę odnaleźć na tej siłowni bo jeśli o ćwiczenia chodzi to jestem totalnym nieogarniaczem. No ale jakoś sobie zacząłem radzić, wygooglowałem atlas ćwiczeń z materiałami wideo i postarałem się wykonać te ćwiczenia jak na materiale. Później miałem sytuację, że nie byłem w stanie wykonać wszystkich powtórzeń w serii więc napisałem do niego ponownie pytając co mam z tym zrobić, czy zmniejszyć ciężar czy odpuścić powtórzenia czy zrobić dłuższą przerwę. W odpowiedzi otrzymałem link do jakiegoś materiału na temat progresji ciężarów, który totalnie nie odpowiedział na moje pytanie. Jutro mam się z nim spotkać aby potrenować i ewentualnie umówić kolejny miesiąc. Moje pytania:
Czy płacąc trenerowi blisko 1200 zł nie powinienem otrzymać trochę więcej? Czy nie powinien wypytać mnie o takie rzeczy jak choroby, czy jestem na coś uczulony, czy wcześniej ćwiczyłem, czy ogarniam w ogóle temat? Czy przed ułożeniem planu nie powinien mnie zapytać jaki jest mój cel? Co właściwie chce osiągnąć? Czy nie powinien najpierw spotkać się ze mną, sprawdzić jak mi idzie i dopiero wtedy ułożyć plan skrojony pode mnie? W ogóle nie zapytał mnie czy coś mogę jeść czy nie jestem uczulony na laktozę lub któreś z orzechów z diety. Czuję się totalnie potraktowany w sposób jakbym kupił jakąś tanią masówkę z internetu a chyba nie powinno tak być. Dlatego pytam was! Czy tak działa trener personalny? Może moje oczekiwania są za wysokie? Nie wiem co mam myśleć. Mam wrażenie, że to co od niego otrzymałem byłbym w stanie sobie ogarnąć za 200zł plus kilka godzin googlując rzeczy w internecie, skoro większość ćwiczeń i tak musiałem wygooglować. Ja w sumie nawet nie wiem do czego prowadzi mój plan treningowy, ja chciałem zejść do 65kg tam zrobić rzeźbę i powoli wchodzić na 75 (teraz mam 80). Jakie są wasze przygody z trenerami? Bo on niby jest po studiach i ma masę pozytywnych opinii, a ja jakoś tego nie czuję...