Kilka lat temu intensywnie uprawiałem crossfit i triathlon. Trenowałem po 5-6 dni w tyg oraz po 1-2 treningi/dzień. Ważyłem ok. 77-78kg przy wzroście 178cm. Taki stan rzeczy był dla mnie idealny. Jednak przyszła praca biurowa, własna działalność i pozamiatało moją pasje sportową na tyle że od prawie 3 lat jestem cieniem siebie. Od około 3 lat prowadzę siedzący tryb życia + stan zdrowia króry gwałtownie się pogorszył: Wrzody żołądka, niedomykalność zastawki między przełykiem a żołądkiem( co za tym idzie refluks), pogorszone wyniki trzustkowe i wątrobowe.
Moje pomiary na dzień 27/12/16 według wagi InBody170:
Weight: 105,9kg
Muscle: 44,2kg
Fat: 29,2kg
BMI: 33,4kg/m2
BMR: 2026kcal.
Komentarz wydaje się być zbędny. Kawał kluchy ze mnie... :) jednak podjąłem leczenie + zebrałem się w sobie aby ogarnąć się z tego złego snu... pierwszy krok to zapisanie się na siłownie.. jestem po 3 sesjach FBW. Na Crossfit jest dla mnie za wcześnie...
Pojawiła się myśl że skoro chcę redukować i nie tracić za bardzo na masie mięśniowej to mój plan w ogólnym zarysie wyglądać będzie tak:
Jeżeli chodzi o trening:
3x w tyg - trening siłowy w systemie 5x5 z ciężarami 85% z rozgrzewką ogólnorozwojową, skakanka 4min + 2x1:30min na rowerze Assault. W tym samym dniu po każdym takim treningu np. wieczorem spinning ok. 1h.
Dodatkowo w dni wolne od treningu siłowego bieg ok. 10km w tempie 5:40min/km.(to jest dla mnie tempo umiarkowane w którym nie zdycham).
Zastanawiam się również nad wrzuceniem pływania w celach bardziej odciążających cały układ stawowy.
Czy z tym treningiem to dobry kierunek? dorzucić do tego Tabatę(np w formie przysiadów) ???
Jeżeli chodzi o dietę:
- zwiększyć ilość białka w formie nabiału i mięsa indyczego. Uwielbiam omlety - Czy raczej je sobie darować?
- Odcukrzenie herbata i kawa bez cukru. 0 soków. Woda wyłącznie niegazowana.
- Słodycze - jak już to na zasadzie np. jogurtu naturalnego z bananem i cynamonem. Ewentualnie czekolada deserowa nie później jak do godz. 14.
- Ilość posiłków 3-4 na dzień( śniadanie, przekąska, obiad, kolacja ok. 18:00).
- ograniczę pokarmy smażone, smażone z panierką. Wdrożę pieczone miesa.
- gotowanie na parze ( Ziemniaki, kalafior, brokuły, marchew, koper + kefir/maślanka = uwielbiam to proste połączenie) na redukcji ok?
Czy z tą dietą to dobry kierunek? Nie chcę wprowadzać restrykcyjnych diet. Bardziej chciałbym wprowadzić nawyki żywieniowe które będzie mi łatwo stosować w życiu aby też móc próbować wszystkie po trochu.. Myślałem też o tym że np raz w tyg. robić sobie taki dzień w którym mogę sobie pozwolić na odstępstwa... :)
Jeżeli chodzi o wielkość posiłków to nigdy z tym problemu nie miałem, a teraz tym bardziej bo i tak musze ograniczać wielkości dań aby nie miec problemu z refluksem.
Proszę o rady czy to dobry kierunek czy może obrać inną drogę? Chcę z tym ruszyć na całego.
Dawno i nieprawda : http://www.sfd.pl/[mocnyM]__IRON__Cross_Training_&_Diet_System_SFD-t907479.html
"bądź dla siebie katem na treningu, by przeciwnik nie był dla Ciebie katem na ringu!"