Dzięki Boksero.
Usiadłem i przeliczyłem zapotrzebowanie wg tej metody (
link). Wyszło mi 2792 kcalorie. Poźniej spróbowałem sobie rozpisać wg tego podejścia (
link). Wyszło mi 180 g białka (2g na kg m.c., 720 kcal), 83 g tłuszczu (27 % dziennego zapotrzebowania, zaokrąglając 754 kcal) a reszta zapotrzebowania do pokrycia z węglowodanów. Od tej reszty (1318 kcal) odjąłem 300 (bo redukcja), wyszło 1018 kcalorii, czyli 254 g węgli.
Wyliczyłem sobie 2492 kcalorie: 180 g B, 83 g T i 254 g W, czyli 2 g b/kg m,c; 0,9 g T i 2,8g W/kg m.c
Od razu odejmować te 300 kcalorii z węglowodanów? Czy może lepiej wyjść od pełnego zapotrzebowania i odejmować stopniowo?
Dobrze to rozkminiam: planuje sobie ok 6 tygodniowe cykle; po tym czasie oceniam efekty (ile straciłem, jak samopoczucie) i przeliczam dietę, tak?
Teraz plan. Wracam do FBW, przećwiczyłem SPLITem 3 tygodnie i to był zły pomysł, za szybko się zabrałem za dzielony. Przed splitem robiłem 6 tygodni FBW 10 powtórzeń z zapasem 2. Teraz chcę robić 10 powtórzeń bez zapasu. Plan wygląda tak:
1)Przysiad 3 serie
2)
Martwy ciąg 3 serie
3)Wyciskanie na ławce płaskiej 3 serie
4)Wiosłowanie sztangielkami 3 serie
5)Wyciskanie sztangielek siedząc 3 serie
6)Uginanie ramion ze sztangielkami 2 serie
7)Prostowanie ramion w wyciągu 2 s.
Jutro chcę wskoczyć w ten plan, opuszczę klatkę i najszersze, które ćwiczyłem w poniedziałek, te dwie partię zacznę od piątku.
Będę wdzięczny za uwagi :)
Zmieniony przez - Stan C w dniu 2011-11-15 17:21:17