Soszyński: 85 procent fighterów na dopingu

Doping to od dawna temat który budzi wiele kontrowersji, nie da się być na bardzo wysokim poziomie sportowym bez dopingu, zobaczcie jakie walki były w czasach Pride tam nikt nie kontrolował kwestii dopingu. Kibice też chcą oglądać coraz lepszych zawodników a to wiąże się właśnie z dopingiem, każdy chciał by trenować 3 razy dziennie, szybko się regenerować, jeszcze szybciej leczyć kontuzje.

Według mnie w zawodowym sporcie nie da się trenować bez pomocy farmakologicznej, jet to poprostu nierealne nikt nie jest w stanie wytrzymać takiego obciążenia organizmu, a jeżeli ktoś robi to pod kontrolą trenerów, lekarzy to nie widze w tym nic złego.

Ci ktorzy uwazaja ze w sporcie nie ma koksowania, to Ci sami ktorzy twierdza ze WWE to nie fejk

Oraz że Święty Mikołaj istnieje a dobro zawsze zwycięża

Matt Serra podczas wywiadu w TapouT Radio potwierdził słowa Krzysztofa Soszyńskiego na temat wysokiej liczby zawodników biorących doping:

To jest naprawdę złę, to jest po prostu nie w porządku. Zdobyłem pas mistrza bez żadnego wspomagania. Nic nie brałem. Ja i BJ Penn należymy do tego małego procenta zawodników którzy nie biorą tego gówna. Jest wielu fighterów uważanych za legendy MMA które biorą hormon wzrostu i tego typu rzeczy i to jest oczywiste. Jestem tego cholernie pewien.

Może myślałbym inaczej gdybyś miał walczyć przez całą godzinę ale ty masz spędzić tam tylko 15 minut. Są pewne zespoły które wyglądają jakby miały na swoich usługach cały zespół pieprzonych chemików. To nie jest tak że chcę nagle kogoś osądzać, ale człowieku, ja potem walczę z takimi osobami.

Później się okazuje że muszę walczyć z takim gościem który ma nieskończony poziom energii i który wygląda jak postać z He-Mena. g**** mnie obchodzi gdy ludzie szprycują się grając w bejsbol ale kiedy twój przeciwnik może kopnąć cię w głowę to może stać się coś naprawdę groźnego. Ktoś może skończyć z naprawdę poważnym uszczerbkiem na zdrowiu.

Zawodnik powiedział też że mimo sporej przerwy dalej ma zamiar walczyć w UFC:

Jestem jak opryszczka. Nie wybieram się na emeryturę i tak jak Rocky 6 dalej mam coś do pokazania światu

mmarocks

Coraz więcej zawodników zaczyna zabierać głos w sprawie dopingu.
To się chyba zaczęło od wpadki Marquardta. Wtedy coś ruszyło.

Chciałbym jeszcze usłyszeć co Dana myśli o dopingu. Czy też mu to nie pasuje, czy wręcz przeciwnie bo więcej kasy zarabia dzięki tym maszynom.

Dana wcale nie jest taki zły jak go maluja- trzyma interes taka robota

Ja jestem zdania ze prawda zawsze bedzie leżała gdzies 50% na 50% i tego sie trzymam.

Taak, a Serra jest czyściutki jak łza





Ani mi się nawet nie chce czytać tej dyskusji, bo to jest chyba oczywiste, że każdy coś bierze, brał itp. itd.
Frank Mir np. zmasował się chlebem z masłem, Ali koninka, GSP je marchewki dlatego taka forma. Wszyscy na samej diecie i gainerku jadą

Zmieniony przez - bulletskat w dniu 2011-08-22 18:47:02

Ali koninka

Ali raczej gainerami, popatrz jak mu facjata spuchła

Prawda jest taka - nikt nie bierze.

Dana z Lorenzo w przerwie na lunch pewnie też aplikują co nieco w pośladek

Z tych, kórzy twierdzą, że nic nie biorą ostatnio najbardziej mnie rozbawił Hector Lombard. Powiedział coś w stylu, że nawet nie bierze witamin.





Trzeba przyznać, że ma chłopak geny!

/edit
A kiedyś tekstem o koksach zarządził również Cheick Kongo


Zmieniony przez - enediktal w dniu 2011-08-22 19:25:51