Soszyński: 85 procent fighterów na dopingu

Mamed wygląda dobrze, ale w porównaniu do wielu zawodników zza oceanu to szału ni ma.
IMO ma sylwetkę, którą spokojnie bez koksu można osiągnąć.
Tylko tematu dopingu w MMA dotyczy bardziej wytrzymalości, kondycji i siły niż samego wyglądu.
A co do Krzyśka to kiedyś trenował kulturystykę.
Tutaj z z dużo większa masą i jeszcze bez tatoos





Zmieniony przez - mleqs w dniu 2011-08-19 21:45:10

Nic zaskakującego w wypowiedzi Soszyńskiego nie widze.Biorą ,brali i będą brali i każdy mający jakies pojęcie o tym wie.Co do amatorskich zawodów mma i bjj w Polsce to co w tym dziwnego ,że tam tez biorą ? A co się dzieje w osiedlowych silowniach ? Koksuja chociaż nigdy na zadne zawody nawet nie pojadą.Czy to lekkoatletyka,kulturystyka,sporty walki,czy napinanie sie przed blokiem ... bez różnicy ,tylko koks i wiedza inna

Biorą ,brali i będą brali

Chyba miało być brali, biorą i będą brać

Zmieniony przez - mleqs w dniu 2011-08-20 10:45:24

Niech to zalegalizują i będzie spokój

Po co legalizować? Ale wy nie myślicie woóle.

Po to jest doping zakazany i po to są kontrole, żeby nie przesadzać, a nie żeby nie brać! Wierzycie we wszystko co media Wam mówią?

Przemysł farmaceutyczny - mega kasa.

Jakby doping był legalny to by było tak jak mówicie, każdy by walił ile wlezie i by to sie źle konczyło dla zdrowia na pewno.

A tak to biorą tyle ile powinni, nają lekarzy którzy kontrolują ich zdrowie i pilnują by nie wpaść. Dzieki czemu moga mieć jednocześnie zwiększone efekty i zadbane zdrowie.

^
Jak wyżej. Już to mówiłem w tym temacie

Jakby doping był legalny to by było tak jak mówicie, każdy by walił ile wlezie i by to sie źle konczyło dla zdrowia na pewno.

Ten bzdurny przesąd został już obalony.

Piszecie co koks daje a czego nie. Brał ktoś?

Sądzę że 90% tu piszących nie, więc dyskusja wygląda jakby niewidomi rozprawiali o kolorach.

Najbardziej mnie bawi, gdy ktoś, kto ma rok stażu treningowego i nie waży nawet 70kg rozprawia mentorskim tonem o koksach i zachowaniu sportowców po ewentualnej legalizacji.

Zmieniony przez - enediktal w dniu 2011-08-20 12:28:13

Nie chodzi o przesąd, źle mnie zrozumiałeś.

Gdyby zalegalizowali waliłby każdy ile wlezie, co oznacza w dużej mierze tych co mają o tym małe pojecie. Wiesz ilu młodych by wtedy sie zakoksowało bez wiedzy by dotrzeć na szczyt?

A tak to koksują zawodowcy którzy są pod kontrolami lekarzy, by wyrobić sie na badania antydopingowe.

Koksują tez Ci bez kontroli lekarzy ale z odpowiednią wiedzą. Jak ktoś koksuje nieumiejętnie to wpadnie.

Gdyby zalegalizowali waliłby każdy ile wlezie
Kolejny przesąd. Potrafisz to jakoś udowodnić?

Wiesz ilu młodych by wtedy sie zakoksowało bez wiedzy by dotrzeć na szczyt?

Nie wiem i Ty też tego nie wiesz. Nie wiem nawet co oznacza termin "zakoksować się".

A tak to koksują zawodowcy którzy są pod kontrolami lekarzy, by wyrobić sie na badania antydopingowe.

Koksuje każdy, kto chce koksować. Wystarczy poznać odpowiednią osobę na siłowni. Dostęp to nie problem - problemem jest marna jakość będąca skutkiem delegalizacji.



Zmieniony przez - enediktal w dniu 2011-08-20 12:52:56

Legalizacja -> nadzór lekarza -> przeznaczenie na potrzeby klubu bądź stowarzyszenia sportowego -> koks trafi w łapy osób trenujących w klubach, pewny apteczny, trener wie co biją jego zawodnicy.