Skuteczna samoobrona (i wiele głupot w temacie)

etam bajkopisarz. człowiek skopiował po prostu żywcem z jakiejs strony i tyle. szkoda ze nie podał linku

Już pisałem o tym, że jest tam wiele głupot i bredni (te kopnięcia "najlepsze", to wykopywanie noża, cięcia nie są niebezpieczne...). Szkoda mi czasu na komentarze -> starsze posty.

Artykul bylby dobry gdyby nie te rewelacyjne akcje z obrony przed bronia. Jesli nie masz nic pod reka to nie ma praktycznie szans zeby obronic sie przed nozem. Wytracenie go z reki? Mysle ze jednak za duzo filmow..o tym pistolecie to juz nie wspomne. No wyjatkiem jest jesli napastnik to totalny d**** i nie wie ktora strona noz trzymac. Proste doswiadczenie proponuje, jak juz ktos kiedys chyba pisal albo nawet na stronce o "obronie" przed nozem bylo. Zaloz biala koszulke, daj kumplowi czarny marker. Sprobuj mu go wytracic/zabrac a on niech uzyje go jak noza, zobacz ile razy Cie trafi zanim mu go zabierzesz.Na ulicy wystarczy jedno trafienie :] Ciecia nie sa grozne? Niewielka rana moze byc juz szokiem dla organizmu. Nie ma tutaj zasady "potnie mnie troche ale zabiore mu ten noz"
Co do walki z kilkoma napastnikami, najlepiej *******lac :] A jak sie nie da, to trza pomyslec dlaczego bylo sie takim pajacem i pozwolilo na zagrodzenie drogi ucieczki grupie "nowych znajomych" :P

Pozdrawiam.

byłem kiedyś na stronce gdzie opisywano mity o walce nozem itd. zostało tam calkowicie zrównane z glebą stwierdzenie że mozna wytrącic komuś nóż z ręki (chyba że to totalny amator) poza tym profesjonalista nigdy nie wyciągnie noża jeśli nie chce zada ciosu. Nóż wyciąga cie na chwile przed atakiem.
Jak znajde ten link to wyśle

cyt. ze stronki:
2.1 Przed nożem nie ma obrony!

Przed nożem, w rękach fachowca - nie ma skutecznej obrony. [W przypadku, gdy my mamy "gołe ręce"] Oczywiscie próbować można, ale jeśli jest taka możliwość lepiej uciekać... Urażona duma - cenniejsza niż ładny nagrobek... Gdy jest konfrontacja człowieka z bronią i bez broni - ten drugi ma minimalne szanse na jakąkolwiek obronę. To nie jest kwestia czy ktoś przegra, ale kiedy!!! Rozbrojenie uzbrojonego i wyszkolonego przeciwnika (fachowca) w 95% wypadków leży w sferze fantazji - nie realnego starcia!! NIE ISTNIEJE COS TAKIEGO, JAK SKUTECZNY STYL OBRONY PRZED UZBROJONYM, WYKWALIFIKOWANYM PRZECIWNIKIEM (jeśli my też nie mamy broni - i to o klasę lepszej niż przeciwnik. On wyciąga nóż, ja broń palną; on klucz, ja nunchaku, on kastet, ja pałkę teleskopową itp.). Jeśli ktoś mówi, że potrafi się "gołymi rękoma" obronić przed nożem, pałką, nunchaku czy inną bronią - nigdy nie przetrwał ani jednego realnego starcia. Nigdy też taka osoba nie miała w ręku prawdziwej, skutecznej broni. Często gości z DAN-ami, mistrzowie ;) - się pienią (jak jeden gość z czarnym pasem w TKD) gdy pytają się PO CO NOSZĘ broń (ot nóż, nunchaku, teleskop etc.) ?? "Prawdziwa sztuka walki, honor, po co w takim razie trenujesz ; Co to ma wspólnego ze sztuką walki? etc." A prawda jest taka - możesz sobie być mistrzem wszech-sztukwalki - gość z bronią i to średnio zaawansowany szybko sprawi, że przegrasz. Możesz gościa sprowadzić do parteru - on Cię jeden raz, krótko i szybko uderzy nożem - nie żyjesz!!! Możesz kogoś trafić kilkoma uderzeniami - on uderzy jeden raz nożem- nie żyjesz!!! Pamiętajcie ludzie - mówimy o ATAKU, nie szantażu.

Ludzie wierzcie dalej w bzdury, trenujcie sobie w sekcjach - zastanówcie się jednak! Cała wasza wiara w "cudowne rozbrojenia gołymi rękoma" legnie w gruzach, przy pierwszej poważniejszej konfrontacji!!! Jeśli będziecie mieli szczęście - skończy się tylko w szpitalu. Niestety, także wielu trenujących krav maga jest przeświadczonych, że obronią się przed nożem!! No, bo skoro twórca systemu (Imi Lichtenfeld) zaplanował jakże "skuteczne" obrony - to one muszą działać! Akurat to co jest w krav maga czy defendo - to najlepsze rozwiązania z najgorszych. Szanse w przypadku ataku małe, w przypadku szantażu duże.

Gdy mówię - jeśli mam daną broń w ręku - przeciwnik jest praktycznie bez szans - to jest kalkulacja, nie przechwałki. Znając dobrze dane narzędzie - wiem jakie ma możliwości i jaką DESTRUKTYWNĄ SIŁĘ!! W przypadku noża należy przemnożyć zagrożenie jakie stanowi, powiedzmy, najsilniejsze kopnięcie x20 i wtedy może zacznie się coś klarować.

Zwykle w przypadku "armed combat" starcie kończy się szybko, ktoś zostaje na ziemi (i to bynajmniej nie ten, co ma broń).



http://sus.univ.szczecin.pl/~maciejs//index.html 

Mylisz sie Xaironik. Tam jest znacznie wiecej kretynizmow.

J.w. tam jest duużo ciekawostek.

Mówicie o tej samej stronie? Bo widzę wyraźny konflikt poglądów...

JODAN TAM JEST PODANY LINK, TYLE ŻE NIE DZIAŁA. AKTUALNY ADRES TO:

http://***********/45q8u
(jest to: http://www.fsw.livenet.pl/fsw/site/)

To dla mnie rządzi

O nożu:

"Jeżeli odległość jest zbyt mała na wykonanie kopnięć i utrzymanie dystansu, trzeba starać się zmienić kierunek ciosu blokiem lub zbiciem ( tak daleko od ciała jak się tylko da ). Trzymać gardę przed sobą ale nie blisko ciała - ręce będą stanowić dodatkowe utrudnienie dla atakującego; będzie musiał przebić się przez zasłonę aby zadać skuteczny cios. Gdy tylko uda się zbić ostrze na bok należy od razu zadać cios - w rękę trzymającą nóż ( uwaga na zranienie ) albo w twarz"

Jakby ręce coś przeszkadzały w ataku nożem

O PISTOLECIE:

"pistolet: obrona przed tym rodzajem broni jest raczej mało prawdopodobna i wysoce ryzykowna. [...] Każdy wie, że do oddania strzału wystarczy tylko lekki ruch palca. Aby mieć jakiekolwiek szanse, trzeba zmienić tor lotu ew. pocisku zbijając rękę trzymającą pistolet szybkim i ostrym ruchem!!!!"

ZMIENIĆ TOR LOTU POCISKU!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Matrix, matrix...

"WALKA Z KILKOMA PRZECIWNIKAMI:

Jeżeli zostałeś zmuszony do walki z kilkoma przeciwnikami naraz to sytuacja może być niewesoła. Najważniejsza jest ciągła świadomość gdzie który się znajduje. Nie wolno ci spuścić z oczu żadnego z nich ani na chwilę. Jeżeli ucieczka jest niemożliwa, postaraj ustawić się tak aby żaden napastnik nie mógł zajść cię od tyłu ( np. przy ścianie ). Trzymaj przeciwników na dystans długimi kopnięciami - nie pozwól aby rzucili się na ciebie zgrają."

K....A - Nie pozwól by rzucili się zgrają - rzuć im jedzenie daleko od siebie Długie kopnięcia

KOLEJNE BREDNIE:

"6. OBRONA PRZED CHWYTEM:

[...] Chwytając cię, zwłaszcza oboma rękami, przeciwnik redukuje swoją możliwość obrony - po prostu nie ma się jak zasłonić przed ciosem. Wykorzystaj to. Szybki cios łokciem w twarz lub kopnięcie kolanem ( napastnik może być za blisko na inną akcję ) rozproszą dostatecznie jego uwagę."



"Najlepszymi są kopnięcie w przód i kopnięcie w bok. Najskuteczniejsze i najbezpieczniejsze jest celowanie na wysokość brzucha przeciwnika - mają wtedy największą siłę i zasięg"

I to tyle... Taak. Kopanie w brzuch sidekickiem...


Zmieniony przez - _Knife_ w dniu 2005-01-14 11:31:42

" Szybki cios łokciem w twarz lub kopnięcie kolanem ( napastnik może być za blisko na inną akcję ) rozproszą dostatecznie jego uwagę."

Buehehe kopniecie kolanem jest cienkie ja tam wole "rozpraszac uwage" dobrym wejsciem w nogi. Ale tak naprawde totalne rozproszenie uwagi daje jakies dobre duszenie

Mocny tekst.