no wiec zdaje relacje po 3 treningach kung fu YMAA w krakowie, na ktorych bylem i cwiczylem to i owo. ucza tam 2 odmian: ....cytuje: "...Mistrz Yang (to zalozyciel czy cos...) jest wysokiej klasy ekspertem tradycyjnego stylu Białego Żurawia (Bai He), Długiej Pięści (Changquan), Taijiquan rodziny Yang, Qi Gong. ..." no wiec ucza mnie tam zurawia (nie mylic z pawiem he he) i dlugiej piesci.
mam blisko jak juz wspomnialem w poprzednim poscie chyba(?) i jest bardzo niedrogon wiec to mnie przekonalo. 2 x tydzien po 1,5 godziny, wiecej bym i tak pewnie nie mogl, no ale 3. dzien by sie przydal , czasem bym pewnie zagladal tez i wtedy.
Minusy: jest duzo dzieciakow - takich ok. 9-13 lat (nie musze chyba tlumaczyc, co to zanczy), trening nie jest extremalnie meczacy (chociaz i tak sie ostro mecze, bo dluuuuugo nic nie cwiczylem przeciez....), w zwiazku z zatloczeniem ciezko mi czasem wyczaic, jak powinno sie wykonywac niektore techniki - no wiec pozostaje pytanie sie po treningu; nie widzialem tez nigdzie workow (wiem, ze za wxczesnie na nie, ale w dluzszej perspektywie chcialbym cos pociupciac w woreczki)
Plusy: koszt, bliskość, jest to system tradycyjny i mi sie podoba generalnie (ruchy, techniki), kadra wyglada na w porzadku, na wyzszym stopniu m,aja kije, co mnie tez podnieca
Na pewno pochodze ten miesaic tam i jednoczesnie poobserwuje inne szkolki.
Ale ale - znalazlem dzis w necie (wreszcie!!!) krakowska szkole
sanda (
http://www.muaythai.cnet.pl - to nie jest reklama!, ale instruktor wyglada tam na bardzo kumatego), ktore powinno byc najbardziej "praktycznym" stylem kung fu i ide tam w przyszlkym tygodniu popatrzec, jak wyglada sytuacja. moze polacze obie szkoly?
//Dla przypomnienia dodam, ze interesyuje mnie jakis komplexowy styl tradycyjny, ale z elementami praktycznbej samoobrony.//
Male jest piekne