Pudzian poprowadził do zwycięstwa
Waga płaczu przodem (utrzymywanie 120 kg na wyprostowanych ramionach), spacer z lektyką o wadze 500 kg, spacer buszmena z 340 kg ciężarem... Pełen atrakcji wieczór zafundowali w sobotę ( 13grudnia 2003 )
2 tysiącom widzów w hali Znicz w Pruszkowie jedni z najlepszych strong manów Polski i globu. Mistrz świata Mariusz Pudzianowski (26 l.) z kolegami pokonali drużynę Reszty Świata 5:4. O wygranej Polaków zdecydowała dopiero ostatnia konkurencja.
Obok "Dominatora" polskich barw bronili Robert Szczepański (28 l.), Ireneusz Kuraś (30 l.), Sławomir Toczek (27 l.) i Tyberiusz Kowalczyk (24 l.). Nikt nie żałował sił, ani zdrowia. Kuraś wylądował na stole masażysty z kontuzją kręgosłupa.
Największy wkład w zwycięstwo miał oczywiście Pudzianowski. Popisał się zwłaszcza w spacerze z lektyką i wchodzeniu z walizkami po schodach. A w decydującej rozgrywce wszyscy dźwigali na podest po jednej kuli, a on - dwie, w tym tę najcięższą - 180 kg. Nie przez przypadek jest dwukrotnym mistrzem świata!
Ale zabrakło dla niego... pucharu. Przygotowano tylko cztery trofea, a drużyna liczyła, z rezerwowym, pięciu zawodników. Mariusz odbierał nagrodę jako ostatni, dostał więc jeden z uprzednio wręczonych pucharów. - Jestem trochę poobijany - zwierzał się nam superczempion. - Musiałem dźwigać więcej niż inni, chłopcy się czasami blokują.
- Zepsułeś mi urodziny - groził palcem "Pudzianowi" mistrz Kanady Hugo Girard, kończący dziś 32 lata. - Zaraz zadzwonię do mamy. Będzie zrozpaczona, że przegraliśmy - żalił się.
- Nigdzie nie ma takiej atmosfery jak na zawodach w Polsce - mówił Łotysz Raimonds Bergmanis (37 l.). - Publiczność bardzo pomaga swoim siłaczom, myślę, że Pan Bóg też był dziś po waszej stronie.
Przeciwnicy Polaków nie mają się jednak czego wstydzić. Girard, Bergmanis, Duńczyk Rene Minkvitz (33 l.), Fin Tomi Lotta (26 l.) i Ukrainiec Wasyl Wirastiuk (27 l.) pokazali klasę. Byli bezkonkurencyjni w wypychaniu z koła (za pomogą 100-kilogramowego pala długiego na 8 m) i wyciskaniu maszyną na barki (obciążenie 280 kg).
W przerwach pomiędzy konkurencjami śmiałkowie z widowni również próbowali swoich sił, zachęcani przez mistrzynię świata fitness Kamilę Porczyk (27 l.) i najsilniejszą kobietę świata Anetę Florczyk (21 l.). Zbierali brawa, ale nikt nie przebił zawodowców.
Pozdrowienia enwu
Nie miej za zle ze Cie ojciec zrobil. Nie wiedzial ze bedziesz mial takiego avatara.
Ja sie tam pracy nie boje .... Moge obok niej nawet lezec i nic ...
Tylko idioci i geniusze maja prawo do rozumienia dowcipow ...