Owszem, idzie siła lub nie idzie..
średnio zaawansowany chłopak...i nie idzie..trzyma sie dalej i kupa..
a pomysł jest prosty.
zaplanować w ten sposób by z treningu na trening, lub dwa, dokładać odrobinę obciążenia.
stopniowo przeciażać mięśnie.Planowo.Powoli.
Wychodząc z wiekszej ilosci powtorzeń i mniejszego obciążenia, dokłądac te 2.5kilogramów czy ile tam potrzebujemy..zostawiajac w każdej serii 2 powtórzenia w zapasie..
Skutek tej prostej zasady jest taki ze zwiększyłem siłe na klatke o 10 kilogramow w serii bez odzywek, po skończonym miesiac temu cyklu kreatynowym.Bez białka, bez specjalnej diety.na relaksie, bez wymuszanych powtórzeń i oszukanych ruchów..
Ile siły przyjdzie śedniozaawansowanemu człowiekowi jadącemu tym schematem tydzien po tygodniu, ile podokłada gdy będzie sie wyginał na wszystkie strony starając sie zrobic tyle ile ma w rozpisce?
3,4 tygodnie i stoi.Oszukuje.Wymusza.Następny plan, znów podobna droga.Stoi.Mija czas, i stoi nadal.
Kreatyna, pomaga.Po roku stoi w tym samym miejscu.
Wodyn miał rację - klepie do znudzenia podstawowe zasady dzięki którym organizm jest w stanie odpowiadać na trening.
Ten schemat podany w poscie to nic odkrywczego, tych planów są setki na Forum.
Setki osób trenuje rozpiskami i zdaja sobie sprawę że coraz trudniej o przyrosty lub nie ma ich wcale, jest tzw.dochodzenie do formy które zamienia sie często poprostu w to samo co było np. kilka miesięcy temu.
O to własnie mi chodzi..standardowa rozpiska zakłada ze sila musiisć w trakcie ,a tak byc nie musi.Nie w przypadku ludzi którzy trenuja juz coś czasu.
Ot tyle z mojej skromnej strony.
zdr.