Na początku chciałem się ze wszystkimi przywitać , jako nowy na forum, chociaż z jego zawartości korzystam już od dłuższego czasu ;)
Piszę z takim problemem. Przy wyciskaniu sztangi na ławce prostej, w momencie kiedy wypycham sztangę, na wysokości około 10cm od klatki czuje straszny opór...czasami nawet taki że nie daje rady już wypchnąć sztangi do końca. (nie dlatego, że jest za ciężka - około 70% maxa).jedynym sposobem na dokończenie jest ruch po łuku. Odnoszę takie wrażenie jakby w brakach się coś blokowało, przestawiało czy coś. Na początku treningu po rozgrzewce i przy lżejszych ciężarach jest ok, ale już przy 3 serii są problemy. Nie wiem czy jest to wina mojej techniki czy może czegoś innego...
Nie wiem czy wystarczająco dobrze opisałem problem, w razie pytań odpisze.
Dodam, że regularnie ćwiczę od około 2miesiecy, w domu, na wolnych ciężarach, do tej pory raczej FBW, bez żadnego konkretnego planu,
Piszę z takim problemem. Przy wyciskaniu sztangi na ławce prostej, w momencie kiedy wypycham sztangę, na wysokości około 10cm od klatki czuje straszny opór...czasami nawet taki że nie daje rady już wypchnąć sztangi do końca. (nie dlatego, że jest za ciężka - około 70% maxa).jedynym sposobem na dokończenie jest ruch po łuku. Odnoszę takie wrażenie jakby w brakach się coś blokowało, przestawiało czy coś. Na początku treningu po rozgrzewce i przy lżejszych ciężarach jest ok, ale już przy 3 serii są problemy. Nie wiem czy jest to wina mojej techniki czy może czegoś innego...
Nie wiem czy wystarczająco dobrze opisałem problem, w razie pytań odpisze.
Dodam, że regularnie ćwiczę od około 2miesiecy, w domu, na wolnych ciężarach, do tej pory raczej FBW, bez żadnego konkretnego planu,