Jeszcze dodam od siebie kilka groszy. Jak trenowalem krav mage, nasz trener zasluzony w isrealu :P, trenujacy policje, znal sie na prawie w de i ue i zawsze podkreslal nastepujace tematy w samoobronie. Uwazal, ze prawo w niemczech i ue jest beznadziejne w tym przypadku, tym samy pewnie tez i w Polsce:
- jak uda sie opanowac pierwszy atak, wykonujemy doslownie kilka kontr 2-4, tak by przeciwnik byl wylaczony z walki i zwijamy sie szybko
- w przypadku, gdy atak nie nastapil z zaskoczenia, lecz typ najpierw sie burzy i widac, ze zaraz bedzie rzucal cepami, a sa ludzie, ktorzy widza cale zdarzenia. Nalezy zaczac z pozycji ofiary. Przykladowy tekst: "odpusc sobie, bo dostaniesz pierwsza lekcje za darmo. Zostales ostrzezony." :) tak by wszyscy slyszeli. Jak juz go pozamiatamy, to musimy sie upewnic, ze najlepiej 2 swiadkow zezna, ze gosc zostal ostrzezony, przed wpier*o*em.
- podobnie gdy dochodzi do przekroczenia tak zwanej sfery prywatnej. "narusz raz jeszcze moja sfere prywatna, a bede zmuszony ostro zareagowac!". I znowu po pozamiataniu, nalezy upewnic sie, ze 2 swidkow zezna policji, ze go ostrzeglismy, zanim wykonalismy "finish him". Te teksty brzmia zabawnie przetlumaczone na polski :P ale kazdy znajdzie sobie lepiej pasujacy :P
- odnosnie przekroczenia sfery prywatnej, dopoki nas nie chwyci mozemy gadac, natomiast jak juz chwyci, nie bedziemy miec tyle czasu. Od razu "finish him". I zawsze w taki sytuacjach staramy sie miec rece w gorze. Czy to w stylu "odejdz odemnie" czy jak kolwiek inaczej. Ja chwytam sie zawsze za ropieta krotke, T-Shirt pod szyja ;)
- nigdy nie powinnismy, na zaczepke od razu stawac w pozycji wali, zgrywac cwaniaka, alb przedstawiac sie "jestem wytrenowanym wojownikiem i masz prze***bane".
- w ostatecznosci twierdzil, ze gdy jestesmy z zona, dziecmi, bliskimi i dojdzie do zaczepki, gdzie gosc jest typowo nastawiony na atak. Mozemy sobie podarowac ostrzezenie i od razu "finish him", ale tez nie przesadnie 2-4 ciosy maks, tak by mial dosc, ale nie konal na chodniku. W sadzie trzeba tylko podkreslic, ze w trosce o bliskich interweniowales, a czarne mysli jakie przeszly ci prze glowe, gdybys zostal przez niego znokautowany, nie pozostawily chwili do zastanowienia. I tu sie podkresla strach przed utrata bliskiego, gwlaty itp itd.
- kwestia ataku z bronia. Najbardziej du*y daja przepisy w tym temacie. Gdy ktos zaatakuje cie nozem, palka itp. Obezwladnisz go i odbierzesz przedmiot ataku, absolutnie nie wolno ci go uzyc. Nawet trzymanie go nad obezwladnionym przeciwnikiem, moze nam zaszkodzic. Przyklad naszego trenera (sytuacja w zjednoczonych emiratach tureckich tj. niemczech): Gdy calej sytuacji nie widziala babcia, ale weszla w momencie gdy, stoimy nad obezwladnionym agresorem z nozem w reku, to wiadomo co babcia zezna. To co widziala lub jeszcze lepiej to co jej sie wydawalo, ze widziala. Dlatego jesli jest to 1 na 1 to po odebraniu przedmiotu najlepiej wrzucic go gdzies w niedostepne miejsce lub upuscic na ziemie i przytrzymac stopa. Absolutnie nigdy nie wolno uderzyc agresora odebranym przedmiotem (sic!). Mozna uderzyc tylko raz dolem dloni, w ktorej trzymamy odebrany przedmiot. To maks. (W przypadku noza, jednak bym odpuscil) Nie uderzamy piescia trzymajac przedmiot bo zlamiemy palce :(
To najciekawsze rzeczy. I najwazniesza na koniec wg trenera. Jesli jest wiecej agresorow to zapominamy o przepisach i walczymy o zycie. Bo gdy sie raz zawachamy to przegramy.
I Life Hack w sadzie wg trenera :). Okazujemy skruche i mowimy: zauwazylem tylko jak do mnie podbiega, wyprowadza cios i pozniej.. pozniej to juz stalem nad obezwladnionym agresorem.
Pamiec miesniowa zadzialala natychmiastowo, nie jestem w stanie dokladnie powiedziec co sie wydarzylo :]
Bledem bedzie gdy bedziemy samcem alfa w sadzie. W stylu: ja to pol dnia spedzam codziennie u nas w klubie. Bije sie z najtwardszymi, mam najlepsza szczeke i jedna z lepszych kondycji w klubie. Moge z kazdym! :P
Odnosnie Life Hacka nie zadziala, gdy bedziemy go okladac na ziemi po tych 2-4 ciosach jeszcze przez kilkadziesiat sekund. Gdy ciosy beda przerywane z odstepem czasu. Te 2-4 ciosy musza byc jak jedno kombo. Nie zadziala tez jak kamera wykarze, gdy np. usmiechamy sie do agresora okladajac go, lub zlizujac jego krew z piesci w stylu BJ Penn :P
PS sam jestem ofiara tych beznadziejnych przepisow. Kosztowalo mnie to dlugotrwaly stres, grzywne i godziny do odpracowania. Wtedy jednak nie znalem tych wskazowek i zrobilem wszystko na odwrot :P