Kreatyna - osoby odczuwające działanie vs osoby nie odczuwający działania

Akurat mi się tak przytrafiło, że po mono dostałem kopa jak Asterix po magicznym eliksirze :)

Od kilku miesięcy nie jem czerwonego mięsa (zatrułem się i postanowiłem wiele zmienić - w pół roku wyleczyłem dietą wiele chronicznych chorób, które mnie trapiły ale to inny temat) ale codziennie wsuwam ryby, ptaszyska, twarogi, jajca. Od kilku lat sobie ćwiczę, przeważnie domowo ale też z cyklami treningowymi po kilka miesięcy na siłowni - nie idę w masę, sylwetka sportowa. Teraz mam redukcję -500kcal od około miesiąca, manipuluję węglami/tłuszczem.

Dzisiaj przyszło mono z tauryną (4:1), wziąłem 5g na 30 minut przed treningiem. Poskakałem, pobiegałem ale kiedy wziąłem ciężary to się zdziwiłem mocno! Dwa razy więcej powtórzeń na luzie, z ciężarami, które jeszcze wczoraj stawiały opór - dźwigam chyba lepiej niż jako dwudziestolatek w szczycie zimowego masowania :D a mam teraz 34 lata. Brałem już kretę kilka lat temu ale wtedy żarłem dużo stejków i nie było takiego szoku a dzisiaj poczułem się autentycznie jak po jakimś mega magicznym koksie :D Dla samego tego uczucia warto nie jeść czerwonego mięsa kila miechów :D

Dawkować będę sobie dalej tak jak dzisiaj - raz dziennie przed treningiem 5g (4g kreatyna + 1g tauryna).

to sie nazywa efekt placebo

kreatyna nie działa po 1 dawca,nalezy kilka dni poczekać aby jej poziom sie zwiekszyl
sam fakt że coś bierzesz podziałał coś - tak już mamy

Placebo to to na pewno nie jest - spać nie mogłem całą noc, przerywany sen, czujny, cały czas jakby nakręcony. Mimo to wstałem rano i zacząłem stukać przysiady bez rozgrzewki i nadal mogę więcej i dłużej niż wczoraj. Sama tauryna mnie tak skopała?

Wkrecasz sobie jak dla mnie po jednym dniu suplementacji nie da sie zrobic 2x wiecej powtorzen kolejnego dnia, no chyba ze wczoraj robiles z tym 1x a dzis 2x lol

psycha działa cuda

Doprecyzuję - ja nie robię swoich życiowych maksów teraz; ja kiedyś ważyłem 17 kg więcej (dla mnie to 25% więcej masy ciała) i machałem ciężarami dwa razy większymi; po chorobie, stracie wagi i siły macham mniejszymi ciężarami np. kiedyś w szczycie siły (masowanie, suplementacja) barki ćwiczyłem hantlami 30 kg a dzisiaj na redukcji 12 - 15kg macham ale po tej krecie z tauryną walnąłem dwa razy więcej powtórzeń niż kilka dni wcześniej. To samo dzisiaj z przysiadami. Stawiam na taurynę jednak, zobaczymy jak będzie po nasyceniu kretą. Może i psycha - kiedy przełamałem powtórzenie przy którym wysiadałem to mogłem jeszcze kilka zrobić z dużo większym luzem - stąd taki szok u mnie :D chyba zapomniałem co to jest siła :)

to nie jest atak na Twoją osobę - poczytaj troche (jesli nie wiesz) o efekcie placebo

Wiem co to efekt placebo, nie odbieram tego jako atak :) - jest to możliwe ale po ogólnym pobudzeniu i szybszym tętnie a szczególnie po tym przełamaniu i dalszych powtórzeniach wnioskuję, że to przede wszystkim tauryna - hamuje wytwarzanie serotoniny, która informuje mózg o wysiłku, im większy wysiłek tym więcej serotoniny a tauryna mi zahamowała jej produkcję i stąd następne powtórzenia bez odczucia ciężaru (autentycznie czułem to jako taki nagły przypływ siły). Nigdy wcześniej nie brałem tauryny ćwicząc wiec może dobrze na mnie działa. Ale możliwe że i efekt placebo też swoje zrobił.

Mam kilka teorii które mogły by wyjaśnić wasze spostrzeżenia co do spożywania kreatyny u wegetarian i nie-wegetarian (część powtarza wnioski z postów wyżej, część jest nowa):

1. Wyjasnieniem tego fenomenu może być, że kreatynę pozyskuje się z mięsa, więc dawkowanie kreatyną nie daje już tak odczuwalnego kopa, bo mamy już jej spore zapasy ze spożywania mięsa.

2. Kolejnym wyjaśnieniem może być, że jedząc mięso wzrasta spożycie tłuszczu, zwiększa się tkanka tłuszczowa, a to powoduje gorsze efekty wydajnościowe organizmu.

3. Wegetarianie gdy robią przerwę od suplementacji kreatyną, to nie dostarczają jej w żaden inny sposób, taka przerwa w dostarczaniu na krótki okres daje organizmowi chwilowo “odpocząć”, a następnie gdy znowu się nią suplementują jej wydajność wzrasta - dzięki tej przerwie. Mięsożerca ciągle przyjmuje dodatkową kreatynę z mięsa, ciągle jest na wysokich obrotach, nie daje organizmowi odpocząć od tego suplementu.

Mięsożercom można by polecić co jakiś czas zrobić 1 tygodniową dietę wegetariańską :)

Zmieniony przez - Czarku w dniu 2013-09-08 08:52:00

zależny kto ile tego mięsa spożywa zwykły Jasiu nie je kilograma dziennie na pewno

dla przypomnienia


jedząc kilogram mięsa dziennie dostarczalibyśmy ok 2g kretyny
raczej większość tyle nie je
2-3porcje po 150g z tego co widzę to taka średnia
te pół kilo daje ok 1g kreatyny
ten 1gram kreatyny raczej wpływu żadnego mieć nie będzie - gdyż dziennie w kreatyninę zamienia się jakieś 2gramy