Kontuzja barku

Witam. Wczoraj nabawiłem się kontuzji barku i nie wiem, na ile ona może być poważna - nie chciałbym panikować i lecieć z byle czym do lekarza, z drugiej strony jednak wiem, że jeśli to coś poważniejszego, to nie wolno tego zaniedbać. Okoliczności tego wydarzenia są dość żałosne - ćwiczyłem wtedy... przysiady na maszynie. Na tej, gdzie podczas ćwiczenia ciężar znajduje się na barkach. Postanowiłem zwiększyć ciężar na bliski maksymalnemu i zmniejszyć liczbę powtórzeń na trzy. Kiedy wstawałem przy drugim powtórzeniu wydało mi się, że słyszę chrupnięcie w prawym barku. Oczywiście przerwałem ćwiczenie. Nie byłem potem w stanie podciągnąć się na drążku. Nie ma żadnych zmian w wyglądzie zewnętrznym, mogę też wykonać obrót całego ramienia wokół osi barku, ale dużo wolniej i jest to trochę bolesne, na tyle, że o ćwiczeniach w najbliższym czasie nawet nie myślę, a i przy wykonywaniu prostych, codziennych czynności odczuwam dyskomfort. Co radzicie? Czy mogło stać się coś naprawdę poważnego, pomimo iż sam bark nie wykonywał żadnego ruchu, a jedynie napierał na ciężar jako nieruchoma masa ciała? Z góry dzięki za porady.

ja bym szedł do lekarza, zrobił przeswietlenie czy co tam lekarz poradzi.
ile dni temu to było?

Tak samo chyba lekarz najwłaściwszy, może ułożyłeś nieodpowiednio ciało i cały ciężar spoczywał na barkach zamiast rozłożyć go na plecki i kręgosłup oraz nogi. Nie będziemy dyskutować teraz o technice bo nie o to pytasz ale z takimi sprawami powinieneś maszerować do lekarza na forum nie znajdziesz odpowiedzi na swoje pytanie. Tutaj trzeba się przebadać do chirurga albo ortopedy. Raczej to drugie.

pozdro

Sevillista, to było wczoraj, napisałem na początku.;) Co do techniki, to starałem się ćwiczyć poprawnie, patrząc w sufit, żeby zachować naturalną krzywiznę kręgosłupa, ale wiadomo, może mi się wydawać, a ktoś patrzący z boku mógłby stwierdzić co innego.;) Jeśli jutro nie będę czuł poprawy, to faktycznie pójdę na prześwietlenie, nie chciałbym mieć potem zbyt długiej przerwy przez zaniedbanie. Dzięki, że chociaż Wam się chciało odpowiedzieć.:)

Dzięki, że chociaż Wam się chciało odpowiedzieć.:) -------> ???

Jest taka zasada u mnie. jak mam czas i jeśli mogę w czymś komuś pomóc albo doradzić to chętnie to robię nawet poza forum np. poczta czy w jakiś inny sposób na gg i gdzie tam się jeszcze nie da.

Odpowiadamy z własnej woli nie wiem skąd to zaskoczenie :D

Czekamy na opinię lekarza.

pozdro

To nie było zaskoczenie, po prostu przez długi czas nie dostawałem odpowiedzi i myślałem, że nikt się nie pokwapi.

Co do barku, byłem u lekarza pierwszego kontaktu, powiedział, że z kośćmi wszystko OK, są na swoim miejscu, z ruchomością stawu też (sam wczoraj próbowałem się trochę podciągać i daję radę, choć na początku jakby coś się lekko przestawiało), powiedział, że nie ma sensu robić RTG, bo musiałbym mieć zwichnięty bark, żeby to w ogóle coś wykazało. Prawdopodobnie stało się coś ze ścięgnami. Mam zamiar wrócić na siłownię za tydzień i zacząć od mniejszych obciążeń. Martwi mnie tylko wygląd przedniego aktonu prawego barku - wygląda jakoś inaczej, tak chyba nie było - nie jest w przedłużeniu obojczyka i ma jakby inny kształt, niż przedni akton lewego barku... Co o tym sądzicie? Skoro kości są na swoim miejscu, to czy mięsień mógł się jakoś zdeformować? Na jakiej zasadzie? I czy wróci do siebie?

Zmieniony przez - Triple L w dniu 2010-01-18 23:17:36

Po prostu zwykła dysproporcja nic więcej . Każdy ma jakieś. Ja mam pełno i żyję z tym. Często to wynika z wad postawy więc trzeba szukać problemu właśnie w tym kierunku.

Co do barku to nie przejmuj się tym skoro kościec jest ok to nie ma sprawy. Na pewno zerwałeś ścięgno, potraktuj to jako zwykły postrzał , daj sobie jeszcze trochę czasu. Ja miałem takie zdarzenia że nie mogłem się ruszać w ogóle a jak ty jeszcze się dasz radę podciągnąć to jest bardzo dobrze

Co do wad postawy, to jedyna, jaką kiedykolwiek u mnie stwierdzono, to garbienie się, ale to dawna historia, wyprostowałem się (m.in. pewnie dzięki podciąganiu się na drążku).

Hm, może masz rację, może miałem wcześniej taką dysproporcję, tylko nie zwracałem uwagi i dopiero teraz po kontuzji zacząłem porównywać. Jeśli tak, to mi to nie przeszkadza, ja po prostu strasznie nie lubię jakichś nabytych defektów.

Ogólnie skrzywienia kręgosłupa i wszystkie inne sprawy mają wpłym na dysproporcję, przeważnie spotykam sie z opiniami by pracować nad prostownikami, czyli ciągi ale ostrożnie z ciężarem, do tego ściąganie drążka i tego typu sprawy. Tak samo wiosło należy trenować , chodzi o to by skorygować wady postawy, banalnymi objawami przy skoliozie jest nierówna linia barków, bioder a także odstające łopatki. Jak masz takie objawy to radzę udać się do ortopedy by przynajmniej potwierdzić swoje przypuszczenia.

Spotykam się także z tym że ludzie wyraźnie często przystają ja jedną nogę i cały ciężar ciała opierają na nodze podporowej. To prowadzi najbardziej do skrzywień. Wiele przyczyn jest nieznanych i nieuzasadnionych(często wady są wrodzone).

Nie musisz zwracać uwagi na to co napisałem ale jeśli ciekawość weźmie górę to wiesz jak to sprawdzić.

pozdrawiam

napisz czy już nie będzie przeskakiwało po tygodniu (ostatnio też zauważyłem ten sam problem z barkiem...)trzeba do lekarza...;/

Właściwie to tylko na początku miałem wrażenie, jakby coś przeskakiwało... W sumie jest coraz lepiej, odczuwam przy niektórych ruchach jeszcze delikatny ból, ale generalnie bark jest całkiem sprawny - podciągnąłem się dzisiaj 8 razy nachwytem, więc jakiegoś wielkiego spadku siły chyba nie ma.

Zmieniony przez - Triple L w dniu 2010-01-24 22:18:34