Może od początku: Od paru latek ćwiczę judo, od powiedzmy 1,5 roku dodatkowo próbowałem swych sił w MMA. Jakiś czas temu (chyba w kwietniu 2010) złapałem kontuzję kolana - zerwane ACL. Treningi od chwili zdiagnozowania prowadziłem tylko w stabilizatorze kolana, bardziej nastawiłem się na techniki parterowe - w sumie nie było większych problemów z treningiem.
Nieuchronnie zbliża się widmo operacji (grudzień 2010). Lekarz nie ukrywa, że do sportu wrócę NAJPRĘDZEJ za 9 miesięcy. I tu pojawia się problem - jak przetrwać najbliższe miesiące?
Mimo, iż nie ćwiczyłem typowo zawodniczo, to naprawdę lubiłem trening i prawie codziennie ćwiczyłem (moja żona twierdzi, że jestem uzależniony).
Może macie jakieś doświadczenia jak sobie zorganizować taką przerwę? Bo jak pomyślę, że tam chłopaki ćwiczą, a ja nie mogę to łzy mi się cisną do oczu