Szacuny
3
Napisanych postów
127
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
520
Rodzina najważniejsza-też tak sadze!
Ja jeszcze nie mam dlatego spróbuje jeszcze raz(nie wiem czy nie ostatni)
Po obozie na którym byłem kiedys miałem wybity bark i pękniękniętą kość w nadgarstku ...może niewiele,ale fakt troche sie nalatałem po lekarzach.
pozdrawiam
Szacuny
9
Napisanych postów
1692
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
14199
_Knife_.Mi sie wydaje, ze tu bardziej niz o trening umiejetnosci chodzi o trening psychiki. Wiadomo, ze z czysto "technicznego" punktu widzenia nie ma duzej roznicy, czy trenujemy na maxa, czy bardziej uwazamy. Ale tu chodzi raczej o stworzenie w walczacych poczucia realnego, ekstremalnego zagrozenia. Zero markowania, zero litowania sie. Taki oboz survivalovy dla fighterow. Dlatego nie ma w nim miejsca dla amatorow, pojawiaja sie jedynie ludzie otrzaskani w walce, ktorzy chca sie sprawdzic. Bo inaczej walczy sie na salce treningowej, a inaczej w sytuacji, kiedy wiesz, ze nie ma odwrotu i moze stac ci sie powazna krzywda. I, jak mowilem, nie jest to trening techniki, a psychiki.
Szacuny
9
Napisanych postów
1692
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
14199
mit20. "IMHO" = "In My Humble Opinion", ang. "moim skromnym zdaniem"
_Knife_ moim zdaniem tez, ale jak ktos jest pewien swych umiejetnosci i chce sie sprawdzic, to czemu nie? Dobrze wie, ze wchodzi tam na wlasne ryzyko. Zreszta ja mowie wlasnie o takim pojedynczym seminarium, obozie, czy jak to nazwac. Bo nie wyobrazam sobie regularnych treningow w takiej formie.
Szacuny
5
Napisanych postów
773
Wiek
56 lat
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
24347
Hadouken- a nie lepiej po prostu, mając ochotę na realny sprawdzian, wkręcić się na walki za kasę ( oczywiście te "prawdziwe" bez reguł, a nie UFC )??? I kasa spora i adrenalinka skacze raczej na maksa, a i z pewnością spotka się najbardziej "zakręconych" przeciwników. Nie widzę w takim układzie sensu tzw. szkoleń w teoretycznie podobnym wydaniu... Bo jak sam napisałeś regularne treningi tego typu to abstrakcja...
Szacuny
3
Napisanych postów
127
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
520
Hadouken masz racje.tu chodzi cos innego niz zwyły fighting...
Mysle,że głowna sprawa jest zajezdzanie na sub maksymalnym wysiłku psychy!
Bas3 to walka na krawedzi psychicznej i fizycznej nie wydolnosci.Stad tak duze ryzyko ale jak powiedziałes...nie sa to treningi dla ani dla amatorów ani dla ludzi,którzy walke traktuja jako sport. pozdr.
Szacuny
9
Napisanych postów
1692
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
14199
Dziura2, moze i masz racje, ale ja pierwszy raz slysze o czyms takim (walki na kase bez regul). Znasz kogos kto bral udzial w takim "show", czy tylko slyszales jakies pogloski. Cieawi mnie to napisz (jezeli mozesz).
Karelin. A czy moglbys napisac, czy w podobnej formie odbywaja sie "zwykle" treningi Bas-u? Z postu Bryliana mozna bylo to wywnioskowac. A jezeli tak to mozesz powiedziec jakim cudem ludzie wytrzymuja cos takiego 3-4 razy w tygodniu? Dla mnie brzmi to nierealnie.