IFBB a doping.

Witam.
Od wielu lat obserwuję ten sport ale od jakiegoś czasu nurtuje mnie pytanie związane z dopingiem.Ogólnie wiadome jest że do zbudowania dużych mięśni przy niskim poziomie tkanki tłuszczowej jakie widzimy na zawodach niezbędne są sterydy,anaboliki,diuretyki itd.Główną federacją kulturystyczną założoną w latach 40' przez braci Weiderów jest IFBB.W swoim statucie wpisaną ma walkę z nielegalnym dopingiem i tworzenie warunków do walki fair-play dla zawodników.Obserwując zawody pod jej patronatem zarówno te dla amatorów jak i zawodowców jakoś trudno uwierzyć mi że wśród władz IFBB komukolwiek szczerze zależy na usunięciu dopingu z kulturystyki.
Co wy o tym sądzicie? Jeśli ktoś ma jakieś aktualne wiadomości z tej dziedziny lub chce po prostu podzielić się swoją wiedzą lub przemyśleniami to zapraszam.


pzdr.


Zmieniony przez - realbb w dniu 2013-08-03 07:09:06

Kolejne fajne zdjęcie które obrazuje w prosty sposób zależności i układy między IFBB a zawodową kulturystyką.Widać wyraźnie co i kto rządzi w tym sporcie. Można powiedzieć że szczytem tej piramidy są władze i sponsorzy a zawodnicy to ich marionetki które pewnie wierzą że tak trzeba by "coś" osiągnąć. Z drugiej strony zastanawiam się co się stanie jak ktoś u góry otworzy przysłowiową "puszkę pandory" i oficjalnie przyzna że bez dopingu nie byłoby tej całej szopki z "mr.Olympia" i jego szczepami. Pewnie niewiele by to zmieniło bo przecież do puki są fani to " show must go on" :)
pzdr

Miłej lektury:




Zmieniony przez - mz_89 w dniu 2013-08-03 07:15:23
Dalsze części znajdziesz na yt


Zmieniony przez - mz_89 w dniu 2013-08-03 07:16:06

Mało kto zwrócił uwagę,że IFBB załozone przez Weiderów a dzisiejsze IFBB-to są tak naprawdę inne organizacje..

Dawniejsza nazwa: International Federation of BodyBuilding and Fitness czyli IFBB


Dzisiejsza nazwa:International Federation of BodyBuilding and Fitness ale skrót pozostał ten sam:IFBB choć właściwie powinien być zmieniony na FBBF..:)


Druga sprawa:temat wg mnie trochę nieprawidłowo sformułowany:bo jakby sugeruje,że IFBB odpowiada w jakiś stopniu za doping w kulturystyce,czy ogólnie w sporcie.

A za to jest odpowiedzialna po prostu natura ludzka oraz schizofreniczna dzisiajsza cywilizacja-jej mentalność,sposób wychowania,kreowania fikcji z marzeń,stopniowania odcieni bieli i szarości w sprawach wymagajacych raczej konkretnego przedstawienia informacji niz wszechobecnego dziś pitu-pitu...:)

Poza tym IFBB jest właściwie jedyną organizacją,która prowadzi regularne badania anty-dopingowe na zawodach.

Bardziej dokładnie,wg swojego regulaminowego opisu robią to federacje kulturystów naturalnych(np INBA,choć jest tych federacji wiecej i w każdej są troche inne zasady)-bo oprócz badań antydopingowych są jeszcze badania wykrywaczem kłamstw na okoliczność stosowania dopingu,-przechodzi to każdy zawodnik bez wyjatku.
Także każdy kulturysta poddaje się wysokiej karze finansowej(zapis notarialny) w przypadku wykrycia jednak u niego dopingu.

Ale jak to wyglada w praktyce-trudno powiedzieć...



Jak wg przepisów WADA wyglada kontrola antydopingowa:

Stacja kontroli antydopingowej powinna składać się z: poczekalni, stanowiącej oddzielne pomieszczenie zapewniające intymność zawodnikom podczas okresu oczekiwania na oddanie próbki moczu lub krwi, pomieszczenia biura kontroli, w którym odbywają się weryfikacja tożsamości zawodnika i wypełnianie formularzy kontroli oraz z toalety zapewniającej możliwość swobodnej obserwacji przez członka zespołu kontrolującego drogi oddawania moczu do pojemnika. W przypadku przeprowadzania badań krwi wystarczy zorganizowanie dwóch pomieszczeń: poczekalni oraz pokoju zabiegowego, w którym równocześnie może znajdować się biuro stacji kontroli antydopingowej. Kolejnym obowiązkiem organizatora jest zapewnienie obecności osób doprowadzających zawodników do stacji kontroli antydopingowej (chaperones). Udział osób doprowadzających jest istotnym elementem prawidłowo przeprowadzonego badania antydopingowego. W niektórych sytuacjach kontrolerzy nie są w stanie obserwować każdego zawodnika z osobna, zwłaszcza w chwilach gdy zawodnik po otrzymaniu zawiadomienia o obowiązku poddania się kontroli musi z jakiś względów oddalić się od miejsca zawodów (np. po licencje zawodnika lub dowód tożsamości). W takich przypadkach osobą towarzyszącą zawodnikowi jest osoba doprowadzająca, która obserwuje czy zawodnik nie próbuje lub wprost nie manipuluje od momentu zawiadomienia o kontroli do chwili stawienia się do kontroli.



Wiadomo-w praktyce z wielu względów też wyglada to czasem troche inaczej...

Informacje o łatwych podmianach moczu,ukryciu dopingu innymi supstancjami ,szczególnie na zawodach miedzynarodowych -sa mocno przesadzone,bo przy zachowaniu powyższych kryteriów sa po prostu niemożliwe.

Ale gdzie może sie pojawić błąd,czyli tzw czynnik ludzki-wg prawa Murphego na pewno sie pojawi....


Sam problem dopingu .....

Jest w tym wiele mitów, legend i wrecz urban legend .
I sa tym wieksze im dany ćwiczacy ma mniejsze doświadczenie oraz wieksze skłoności do wiary metafizycznej.

Do tego samo istnienie dopingu jest świetnym wytłumaczeniem(zaraz po okreslaniu swojego typu budowy-czyli jestem ekto- lub endo-bo nie ma rezultatów) na swoje małe zaangażownie w trening i diete.

Jakże często można słyszeć na siłowniach-jak bym koksował jak: taki czy owaki- też tak byłbym wygladał...

Tylko najciekawsze-,że gość zapomniał,że sam brał to i owo ale efekty były mizerne-10-20 kg w wyciskaniu na plus,które to dodane kilogramy błyskawicznie znikaja po zakończeniu kuracji,5-8 kg na wadze(wiekszośc to woda i tłuszcz),2 cm w bicepsie ale ogólnie sylwetka o wiele gorsza niz przed braniem dopingu...

Podobnie najbardziej błędna ale i dominujaca opinia wśród laików i amatorów sportów siłowych-cały postęp w kulturystyce tylko spowodował doping.

Na zdjęciu z ok 1904 roku-postrach wszystkich uwczesnych siłaczy(bił ich na głowę niesamowita muskulaturą)-protoplasta współczesnej budowy kulturystycznej- na pewno naturalny kulturysta-Bobby Pandour-czyli Władysław Kucharczyk











Zmieniony przez - masti w dniu 2013-08-03 09:41:48

W książce o wdzięcznym tytule "Brojlery na podium", na temat historii dopingu piszą, że wszystko zaczęło się od rywalizacji pomiędzy trójboistami z USA i ZSRR na kolejno organizowanych olimpiadach. Jak Ruscy weszli na testosteron, to Amerykanie wytworzyli Deca Durabolin i ruszyła cała maszyna produkcji i przede wszystkim stosowania dopingu. Rynek zapewnił się szybko więc (uwaga cytuję z pamięci!) kulturystykę wymyślono jako rynek zbytu dla sterydów...

To też obiegowa legenda...kulturystyka była już w XIX wieku...

Poza tym ciężarowcy USA odpadli z rywalizacji z ZSRR już pod koniec lat 50':)

Mało kto pamięta,że na olimpiadach z lat 60' i w 1972-sterydy nie były na liście dopingowej-oprócz ciężarowców brali je lekkoatleci-szczególnie miotacze(kula dysk,młot i oszczep)

Aktualnie jest sytuacja gdzie sterydy są jakby naturalnym i normalnym etapem w budowaniu sylwetki. Osobiście nic do tego nie mam, bo jeżeli ktoś poświęca się w 100% dla tego sportu to chce osiągać jak najwięcej i chce mieć jak największe korzyści, nawet kosztem zdrowia.
Tylko tak naprawdę nie wiadomo gdzie to się skończy?
Może za x lat siłownie zostaną zamknięte bo trening nie będzie konieczny do "bycia wielkim"....

Opinie nowicjuszy na temat sterydów to już całkiem inna kwestia....

Doping w sporcie byl jest i bedzie zawsze. Kiedys niektore sterydy czy pobudzacze nie byly na liscie mkol a dzis sa.Ktos o tym decyduje.Kreatyna np we wloszech jest na liscie i nie mozna jej stosowac wiec ta cala lista to glupota.

Popieram osoby piszące wyżej. Mam podobne przemyślenia - w tym sporcie jest i będzie doping. Teraz pytanie czy jest sens udawania, że wszystko zrobiło się "naturalnie"? CZy ktoś bierze sterydy czy nie i tak musi trzymać dobrą miske i sumiennie ćwiczyć. Swoją drogą wolę świadomie korzystać z pewnych środków, które pomagają mi dojść do celu, wiedząc o ich skutkach ubocznych, niż tylko krytykować, a na boku chlać wóde i papierosy, bo przecież są ogólnodostępne, więc nie szkodzą :P

Zmieniony przez - konradao w dniu 2013-08-03 15:27:25

BB polega na tym kto ma więcej $ ten wygrywa
bo jak bym ja miał dużo forsy to nie bił bym towaru za 3-4 tys rocznie tylko 30-40 tys zł

nie jadł bym np. 100g kurczaka tylko 100g wołowiny
a do skromnego T3 i testa co musi lecieć non stop fundnął bym sobie jeszcze HGH

genetyka liczy się tylko wtedy gdy są zawody mr.olimpia reszte mozna nardobic towarem,jedzeniem i oczywiśćie czasem .

jak patrze na kulturystki co wyglądają 4x lepiej odemnie to mam ochote zaj**ac 700mg+ trenu ace tygodniowo i tyle poleci bo fundusze są tylko człowiek połamany



a kontrole antydopingowe to śmiech bo jak się walczy o 100tys dolarów ... no może obniże poprzeczkę o wygranie np. zawodów w europie za tam niej niż chyba 10tys $ i możliwość dostania dobrego sponsora to zaufajcie mi że każdy z was i ja włożył by sobie rurke w f.iut.a i strzykawką wstrzyknął sobie mocz kogoś kto dopingu nawet na oczy nie widział

wiadomo ze koks jest wazny ale nie upraszczalbym tego tak bardzo.nie sadze zeby np burneika mial mniej hajsu od wolfa a jednak wyglada od niego gorzej na zawodach

tutaj może już jest kwestia psychy wolf nap*****la tyle trenu, że ma cysty na nogach od niego. może burneika się boi walić tyle towaru albo jego organizm nie wytrzymuje takich dawek . gen tez się liczy .

burneika tez ma żone i ma dla kogo żyć !! jest normalny tak jak Jay, reszta bez zon i dziewczyn to zryte lby

ja ja walne 700mg trenu bez leków na ciśnienie to kipne, bo ciśnienie mi rozp******i głowe dosłownie.

profilaktyka przy mega dawka już jest naprawdę konkretna do trenu załatwialem leki od psyhiatry aby ludzi nie pozabijać bo miałem leciec naprawde długo ale odpuscilem z innych wzgledów

ja clen 2 lata temu łykałem nawet po 320mcg ( co uważam za głupote ) a koleżanke zabrała karetka po wskoczeniu z 40 na 80mcg. każdy organizm jest inny


BB to nie sport !!

Zmieniony przez - DJ100 w dniu 2013-08-03 16:05:09