Witam
Mam do Was takie pytanko...ja od dziecka zawsze trenowałam. Na początku były to narty- wyczynowo, a potem kolarstwo, również wyczynowo. Teraz trenuję dla siebie. Dziennie po ok 1, 2 godziny. Jest to rower treningowy+ wioślarz.
Jeśli ktoś byłby chętny mi pomóc, to...byłabym wdzięczna.
Bo jest taka sprawa, że...odkąd tylko pamiętam b. dbałam o zdrowe odżywianie i diete...tylko widzę, że robiłam ogromny błąd, a dokłądnie- zbytnio redukowałam liczbe kalorii. Zeszłam do 1000Kcal przy CPM 2755,02Kcal na dobę...wiem...głupek ze mnie...zwłaszcza przy tak forsownych treningach, a nawet bez ich to...głupota. No ale stało się. Zaczęłam teraz inaczej jeść. Zwiększyłam kaloryczność do ok 1500Kcal. Pewnie to dalej mało, ale ja nie mogę przytyć. Po prostu nie mogę...ważę teraz 58kg na 161cm. Chcę zejść do wagi ok 50kg. Mam bardzo dobrą kondycję...ale jednak trochę tłuszczu, bo 22,6%.
Mój przykładowy dzień, to:
Trening, godz. 4:10- 30min rower+ 10min wiosła+ stretching
śniadanie, godz. 5:00- muesli (10g rodzynek, 10g śliwek suszonych, 4 łyżki płatków żytnich, 100ml mleka sojowego, 1 łyżeczka ziaren słonecznika, czyli ok 277Kcal).
II śniadanie, godz. 8:00- jabłko, 71Kcal
przekąski o 10 i 12- np. po jednej pomarańczy, ok 176 Kcal w sumie
obiad, godz. 15:00- 6 kotlecików sojowych, 2 pomidory z octeam i łyżeczką oliwy z oliwy, 20g makaronu razowego (w sumie ok 330Kcal)
Deser,po obiedzie, np 1/2 melona, ok 225Kcal
Trening, godz. 16:30- 30min rower/ biegi i 10min wiosła+ stretching
Podwieczorek, godz. 19:00- jabłko i mleko sojowe, razem ok 135Kcal
Trening, godz. 21:00- 30min rower+ wiosła i stretchnig
Widzę, że moja droga, ta co stosowałam tak niską liczbę kalorii prowadzi donikąd, bo choćby ciepło ciała spadło, tzn. ręce i nogi mam non stop zimne, jak lody. Wiem, moja wina. Ale pomóżcie mi,bardzo prosze. Zrobię wszystko, co potrzeba, ale nie mogę przytyć.
Płeć: Kobieta
Wiek: 23
Waga: 58
Wzrost: 161
Obwód klatki: -
Obwód ramienia: -
Obwód talii: 72
Obwód uda: -
Obwód łydki: -
Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej: 22,6
Aktywność w ciągu dnia: Pracuję na etacie+ mam własną firmę
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: Rower (1,5h dziennie)+ wiosła (30min dziennie), stretching (30 min dziennie), czasem aerobic (ok 30min).
Odżywianie: Jem tak naprawdę same zdrowe rzeczy. od roku nie jem słodkiego, chleba, wszelkich przekąsek, jak paluszki, chipsy, frytki...ogólnie nie smażę, tylko gotuje na parze, bądź w folii w piekarniku, itp. Uwielbiam owoce, warzywa, drób....ryby.
Cel: szybka redukcja
Ograniczenia żywieniowe: brak
Stan zdrowia: brak
Preferowane formy aktywności fizycznej: Najlepsza formą dla mnie jest rower i wiosła, bo mam to w domu, a biegać na basen czy siłownie nie mam czasu, albo częściej chęci
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty: Therm Line Olimpu, odstawiłam po 1 opakowaniu, bo stwierdziłam, że nie warto.
Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów: wolałabym nie
Stosowane wcześniej diety: ciągle redukcyjne.... :/
Mam do Was takie pytanko...ja od dziecka zawsze trenowałam. Na początku były to narty- wyczynowo, a potem kolarstwo, również wyczynowo. Teraz trenuję dla siebie. Dziennie po ok 1, 2 godziny. Jest to rower treningowy+ wioślarz.
Jeśli ktoś byłby chętny mi pomóc, to...byłabym wdzięczna.
Bo jest taka sprawa, że...odkąd tylko pamiętam b. dbałam o zdrowe odżywianie i diete...tylko widzę, że robiłam ogromny błąd, a dokłądnie- zbytnio redukowałam liczbe kalorii. Zeszłam do 1000Kcal przy CPM 2755,02Kcal na dobę...wiem...głupek ze mnie...zwłaszcza przy tak forsownych treningach, a nawet bez ich to...głupota. No ale stało się. Zaczęłam teraz inaczej jeść. Zwiększyłam kaloryczność do ok 1500Kcal. Pewnie to dalej mało, ale ja nie mogę przytyć. Po prostu nie mogę...ważę teraz 58kg na 161cm. Chcę zejść do wagi ok 50kg. Mam bardzo dobrą kondycję...ale jednak trochę tłuszczu, bo 22,6%.
Mój przykładowy dzień, to:
Trening, godz. 4:10- 30min rower+ 10min wiosła+ stretching
śniadanie, godz. 5:00- muesli (10g rodzynek, 10g śliwek suszonych, 4 łyżki płatków żytnich, 100ml mleka sojowego, 1 łyżeczka ziaren słonecznika, czyli ok 277Kcal).
II śniadanie, godz. 8:00- jabłko, 71Kcal
przekąski o 10 i 12- np. po jednej pomarańczy, ok 176 Kcal w sumie
obiad, godz. 15:00- 6 kotlecików sojowych, 2 pomidory z octeam i łyżeczką oliwy z oliwy, 20g makaronu razowego (w sumie ok 330Kcal)
Deser,po obiedzie, np 1/2 melona, ok 225Kcal
Trening, godz. 16:30- 30min rower/ biegi i 10min wiosła+ stretching
Podwieczorek, godz. 19:00- jabłko i mleko sojowe, razem ok 135Kcal
Trening, godz. 21:00- 30min rower+ wiosła i stretchnig
Widzę, że moja droga, ta co stosowałam tak niską liczbę kalorii prowadzi donikąd, bo choćby ciepło ciała spadło, tzn. ręce i nogi mam non stop zimne, jak lody. Wiem, moja wina. Ale pomóżcie mi,bardzo prosze. Zrobię wszystko, co potrzeba, ale nie mogę przytyć.
Płeć: Kobieta
Wiek: 23
Waga: 58
Wzrost: 161
Obwód klatki: -
Obwód ramienia: -
Obwód talii: 72
Obwód uda: -
Obwód łydki: -
Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej: 22,6
Aktywność w ciągu dnia: Pracuję na etacie+ mam własną firmę
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: Rower (1,5h dziennie)+ wiosła (30min dziennie), stretching (30 min dziennie), czasem aerobic (ok 30min).
Odżywianie: Jem tak naprawdę same zdrowe rzeczy. od roku nie jem słodkiego, chleba, wszelkich przekąsek, jak paluszki, chipsy, frytki...ogólnie nie smażę, tylko gotuje na parze, bądź w folii w piekarniku, itp. Uwielbiam owoce, warzywa, drób....ryby.
Cel: szybka redukcja
Ograniczenia żywieniowe: brak
Stan zdrowia: brak
Preferowane formy aktywności fizycznej: Najlepsza formą dla mnie jest rower i wiosła, bo mam to w domu, a biegać na basen czy siłownie nie mam czasu, albo częściej chęci
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty: Therm Line Olimpu, odstawiłam po 1 opakowaniu, bo stwierdziłam, że nie warto.
Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów: wolałabym nie
Stosowane wcześniej diety: ciągle redukcyjne.... :/
Żyj chwilą :)