...
Napisał(a)
Giancarlo Fisichella powiedział dzisiaj, że start w barwach Ferrari w wyścigu o Grand Prix Włoch byłoby dla niego spełnieniem marzeń, podczas gdy włoskie media wymieniają go jako jednego z kandydatów do zastąpienia Luki Badoera na torze Monza.
Mający 36 lat weteran wyścigów Formuły 1 twierdzi jednak, że Ferrari nie kontaktowało się z nim w tej sprawie jak dotychczas, tak więc wygląda na to, że doniesienia mediów to czyste spekulacje, a Włoch koncentruje się na dalszych startach ze swoim obecnym zespołem – Force India.
„Myślę, że jest mnóstwo plotek i widziałem wszędzie moje nazwisko na szczycie list kandydatów” – powiedział Fisichella dziennikarzom na torze Spa-Francorchamps. „Jednakże Ferrari nie dzwoniło do mnie, zatem to tylko plotki. Gdyby zadzwonili do mnie to mógłbym powiedzieć coś więcej, ale nie kontaktowałem się z nimi. Jestem kierowcą Force India i to wszystko”.
Giancarlo przyznał jednak, że takie przejście do Ferrari na zakończenie 13-letniej kariery w F1 byłoby kuszącą propozycją. „Z pewnością jest to marzenie każdego kierowcy, a zwłaszcza dla mnie, jako włoskiego kierowcy. Powiedzmy, że na koniec mojej kariery byłaby to bardzo dobra okazja. Byłoby miło. Mam 220 grand prix na swoim koncie jak dotychczas, byłaby to dla mnie bardzo pozytywna presja. To nie byłby duży problem, raczej duża szansa, ale nic więcej nie mam do powiedzenia”.
Fisichella dodał, że spodziewał się lepszych osiągów w wykonaniu Luki Badoera i powiedział, że tester Ferrari będzie musiał znacząco poprawić się w Belgii, jeśli chce liczyć na zatrzymanie kokpitu F60 do powrotu Felipe Massy. „Myślałem, że Luca będzie w stanie osiągnąć znacznie więcej, nawet jeśli nie prowadził bolidu od kilku miesięcy, a ostatni raz ścigał się w 1999 roku. Tymczasem miał duże problemy. Najwyraźniej ciążyła na nim duża presja wynikająca z nowego toru i tak dalej. Prawdopodobnie tutaj pójdzie mu lepiej, ale potrzebuje dużej poprawy w porównaniu do ostatniego wyścigu”.
Mający 36 lat weteran wyścigów Formuły 1 twierdzi jednak, że Ferrari nie kontaktowało się z nim w tej sprawie jak dotychczas, tak więc wygląda na to, że doniesienia mediów to czyste spekulacje, a Włoch koncentruje się na dalszych startach ze swoim obecnym zespołem – Force India.
„Myślę, że jest mnóstwo plotek i widziałem wszędzie moje nazwisko na szczycie list kandydatów” – powiedział Fisichella dziennikarzom na torze Spa-Francorchamps. „Jednakże Ferrari nie dzwoniło do mnie, zatem to tylko plotki. Gdyby zadzwonili do mnie to mógłbym powiedzieć coś więcej, ale nie kontaktowałem się z nimi. Jestem kierowcą Force India i to wszystko”.
Giancarlo przyznał jednak, że takie przejście do Ferrari na zakończenie 13-letniej kariery w F1 byłoby kuszącą propozycją. „Z pewnością jest to marzenie każdego kierowcy, a zwłaszcza dla mnie, jako włoskiego kierowcy. Powiedzmy, że na koniec mojej kariery byłaby to bardzo dobra okazja. Byłoby miło. Mam 220 grand prix na swoim koncie jak dotychczas, byłaby to dla mnie bardzo pozytywna presja. To nie byłby duży problem, raczej duża szansa, ale nic więcej nie mam do powiedzenia”.
Fisichella dodał, że spodziewał się lepszych osiągów w wykonaniu Luki Badoera i powiedział, że tester Ferrari będzie musiał znacząco poprawić się w Belgii, jeśli chce liczyć na zatrzymanie kokpitu F60 do powrotu Felipe Massy. „Myślałem, że Luca będzie w stanie osiągnąć znacznie więcej, nawet jeśli nie prowadził bolidu od kilku miesięcy, a ostatni raz ścigał się w 1999 roku. Tymczasem miał duże problemy. Najwyraźniej ciążyła na nim duża presja wynikająca z nowego toru i tak dalej. Prawdopodobnie tutaj pójdzie mu lepiej, ale potrzebuje dużej poprawy w porównaniu do ostatniego wyścigu”.
Power wears out those who do not have it.
Inne dyscypliny & Hazard
...
Napisał(a)
- W kwestii mojej przyszłości nic się jeszcze nie wyjaśniło. Wszystko jest możliwe i nigdy nie ma stu procent pewności. Uważam jednak, że jestem w dobrej sytuacji i mam nadzieję, że zostanę w Formule 1. - mówi Robert Kubica. Polak dodaje jednak, że jego szanse na angaż w Ferrari są bardzo nikłe.
Po ogłoszeniu przez BMW decyzji o wycofaniu się z końcem sezonu z Formuły 1 jasnym stało się, że Robert Kubica zmieni pracodawcę. Wśród potencjalnych ekip do których mógłby dołączyć krakowianin wymienia się Renault, Williamsa, Toyotę, a nawet McLarena. Jedno nie ulega kwestii - Kubica nie będzie mieć problemu ze znalezieniem nowego pracodawcy.
- Oczywiście lepiej jest być w takiej sytuacji, niż w odwrotnej i mieć problemy ze znalezieniem miejsca. Mimo to nie mam gwarancji, że w przyszłym sezonie będę miał dobry bolid - przyznał Kubica.
Wiele mówiło się o tym, że Robert Kubica mógłby wystartować w zespole Ferrari. Z pewnością z takiego obrotu spraw zadowoleni byliby polscy, ale też i włoscy kibice. - Ale decyzja nie należy do nich - szybko odpowiada Polak. - Poza tym, ze tego co wiem, Ferrari ma już kierowców na przyszły rok, więc dla mnie raczej nie jest to opcja - dodał Kubica.
- Moja decyzja może zostać ogłoszona w każdej chwili od przyszłego tygodnia, aż do grudnia. Aby podać coś do publicznej wiadomości, trzeba być tego pewnym, a więc kontrakt musi być podpisany - zdradził Kubica.
Po ogłoszeniu przez BMW decyzji o wycofaniu się z końcem sezonu z Formuły 1 jasnym stało się, że Robert Kubica zmieni pracodawcę. Wśród potencjalnych ekip do których mógłby dołączyć krakowianin wymienia się Renault, Williamsa, Toyotę, a nawet McLarena. Jedno nie ulega kwestii - Kubica nie będzie mieć problemu ze znalezieniem nowego pracodawcy.
- Oczywiście lepiej jest być w takiej sytuacji, niż w odwrotnej i mieć problemy ze znalezieniem miejsca. Mimo to nie mam gwarancji, że w przyszłym sezonie będę miał dobry bolid - przyznał Kubica.
Wiele mówiło się o tym, że Robert Kubica mógłby wystartować w zespole Ferrari. Z pewnością z takiego obrotu spraw zadowoleni byliby polscy, ale też i włoscy kibice. - Ale decyzja nie należy do nich - szybko odpowiada Polak. - Poza tym, ze tego co wiem, Ferrari ma już kierowców na przyszły rok, więc dla mnie raczej nie jest to opcja - dodał Kubica.
- Moja decyzja może zostać ogłoszona w każdej chwili od przyszłego tygodnia, aż do grudnia. Aby podać coś do publicznej wiadomości, trzeba być tego pewnym, a więc kontrakt musi być podpisany - zdradził Kubica.
Power wears out those who do not have it.
Inne dyscypliny & Hazard
...
Napisał(a)
Najbardziej żałosny okres podczas każdego sezonu moim zdaniem. Tony spekulacji, przypuszczeń. Przypuszczeń, nie popartych żadnymi - chociaż w minimalnym stopniu - potwierdzonymi informacjami. Wszystko jest wymysłem redaktorków. Polskie media (Onet, WP, Wyborcza) jednak przebijają już wszystko i wszystkich. Ich "wyszukane" teorie wołają po prostu o pomstę do nieba.
W serwisach nie można przeczytać nic ciekawego. Same wypowiedzi "mnie się wydaję". Chwytliwe tematy "Alonso w Ferrari na sto procent!", a źródło - BILD )))
Czasami to się po prostu zmuszam, żeby przeczytać newsy z danego dnia, bo wiem, że będzie tam stek bzdur niewarty zaprzątania sobie nim głowy.
W serwisach nie można przeczytać nic ciekawego. Same wypowiedzi "mnie się wydaję". Chwytliwe tematy "Alonso w Ferrari na sto procent!", a źródło - BILD )))
Czasami to się po prostu zmuszam, żeby przeczytać newsy z danego dnia, bo wiem, że będzie tam stek bzdur niewarty zaprzątania sobie nim głowy.
...
Napisał(a)
Patrick Head przyznał, że Williams straci prawdopodobnie swojego kierowcę Nico Rosberga na rzecz innego zespołu wraz z końcem obecnego sezonu.
Mający 24 lata kierowca, który zadebiutował w Formule 1 w 2006 roku, całą swoja dotychczasową karierę w mistrzostwach świata spędził jeżdżąc dla ekipy z Grove. Jednakże obecnie jest on typowany na partnera Lewisa Hamiltona w teamie McLaren od przyszłego roku.
„Chętnie byśmy zatrzymali Nico u siebie, ale on prawdopodobnie wybierze inną opcję” – cytuje słowa współwłaściciela i zarazem szefa działu inżynierii zespołu Williams niemiecki magazyn "Auto Bild Motorsport".
Urodzony w Niemczech, syn fińskiego mistrza świata z 1982 roku – Keke Rosberga jest jedynym punktującym w tym sezonie kierowcą teamu z Grove i jak dotychczas zdobył 29,5 punktu, co już teraz jest jego najlepszym osiągnięciem w karierze F1.
Mający 24 lata kierowca, który zadebiutował w Formule 1 w 2006 roku, całą swoja dotychczasową karierę w mistrzostwach świata spędził jeżdżąc dla ekipy z Grove. Jednakże obecnie jest on typowany na partnera Lewisa Hamiltona w teamie McLaren od przyszłego roku.
„Chętnie byśmy zatrzymali Nico u siebie, ale on prawdopodobnie wybierze inną opcję” – cytuje słowa współwłaściciela i zarazem szefa działu inżynierii zespołu Williams niemiecki magazyn "Auto Bild Motorsport".
Urodzony w Niemczech, syn fińskiego mistrza świata z 1982 roku – Keke Rosberga jest jedynym punktującym w tym sezonie kierowcą teamu z Grove i jak dotychczas zdobył 29,5 punktu, co już teraz jest jego najlepszym osiągnięciem w karierze F1.
Power wears out those who do not have it.
Inne dyscypliny & Hazard
...
Napisał(a)
Rubens Barrichello powiedział, że jest w stu procentach zdeterminowany, by pozostać w Formule 1 w przyszłym roku, po tym jak powrócił do zwycięskiej formy z Brawn GP w tym roku.
Brazylijczyk podpisał roczny kontrakt z Brawnem, po tym jak ekipa z siedzibą w Brackley została uratowana po wycofaniu się Hondy z Formuły 1.
Jak widać, Barrichello nie stracił nic ze swojej prędkości, a wieloletnie doświadczenie może pozwolić mu pozostać w tym sporcie przynajmniej jeszcze przez rok.
"Jeśli chodzi o chęć, jestem w stu procentach zdeterminowany, by pozostać w Formule 1. W zeszłym roku pokazałem, że nie chcę odchodzić i wierzyłem w to bardzo mocno. Oczywiście nie chcę być w sytuacji sprzed roku, gdzie musiałem czekać tak długo."
"Jak mówiłem wcześniej, jestem gościem, którego zna wiele osób na padoku, a przyjście i wyjście zajmuje mi po 15 minut. Rozmawiam z wieloma osobami, kocham to i rozmawiam z nimi wszystkimi. To pewne w stu procentach, że chcę być w F1 w przyszłym roku."
Ross Brawn powiedział niedawno, że nie widzi powodów, by zmieniać skład kierowców w przyszłym sezonie, a rozmowy z Barrichello i Buttonem powinny rozpocząć się w przyszłym tygodniu, po Grand Prix Belgii.
Brazylijczyk podpisał roczny kontrakt z Brawnem, po tym jak ekipa z siedzibą w Brackley została uratowana po wycofaniu się Hondy z Formuły 1.
Jak widać, Barrichello nie stracił nic ze swojej prędkości, a wieloletnie doświadczenie może pozwolić mu pozostać w tym sporcie przynajmniej jeszcze przez rok.
"Jeśli chodzi o chęć, jestem w stu procentach zdeterminowany, by pozostać w Formule 1. W zeszłym roku pokazałem, że nie chcę odchodzić i wierzyłem w to bardzo mocno. Oczywiście nie chcę być w sytuacji sprzed roku, gdzie musiałem czekać tak długo."
"Jak mówiłem wcześniej, jestem gościem, którego zna wiele osób na padoku, a przyjście i wyjście zajmuje mi po 15 minut. Rozmawiam z wieloma osobami, kocham to i rozmawiam z nimi wszystkimi. To pewne w stu procentach, że chcę być w F1 w przyszłym roku."
Ross Brawn powiedział niedawno, że nie widzi powodów, by zmieniać skład kierowców w przyszłym sezonie, a rozmowy z Barrichello i Buttonem powinny rozpocząć się w przyszłym tygodniu, po Grand Prix Belgii.
Power wears out those who do not have it.
Inne dyscypliny & Hazard
...
Napisał(a)
Robert Kubica nieźle radzi sobie przed niedzielnym Grand Prix Belgii, a w przyszłym sezonie nie widziałby przeszkód, aby jeździć u boku Lewisa Hamiltona w McLarenie.
http://www.sport.pl/moto/1,64997,6978043,Formula_1__Kubica_nie_widzi_przeszkod.html
http://www.sport.pl/moto/1,64997,6978043,Formula_1__Kubica_nie_widzi_przeszkod.html
Power wears out those who do not have it.
Inne dyscypliny & Hazard
Poprzedni temat
Problem z Kręgosłupem
Polecane artykuły