Witam,
Od ponad roku jestem pod opieka endokrynologa w związku z moja tarczycą.
Wyniki TSH bardzo rózne od 2.5 , po 1,4, 1,8, 2,1 ostatni wynik ponad 3.
Miałam robione USG, wyszło że mam objętość tarczycy prawie 2 razy mniejszą niż u zdrowego człowieka.
Wynik niby mieści się w normie laboratoryjnej, no ale...zgłosiłam sie do lekarza z tym, że w przeciągu pól roku utyłam 10 kg bez zmiany diety (low carb)i ćwicząc regularnie - 4 x w tyg trening siłowy, zaczęłam odczuwać ciągle zmęczenie, nie wysypiałam się, poleciały włosy i zaczęły się problemy z suchą skórą. Badania krwi i moczy wyszły dobrze, więc objawy zaczelam przypisywać do tarczycy.
1 endokrynolog kazał mi "mniej żreć" to schudnę :D
2 zalecił stosowanie kelpu i selenu (wynik tsh poprawił się, ale jak przestałam zażywać jest wynik ponad 3)- uważa że nie kwalifikuję się do podania euthyroxu, mimo podywższonego tsh. Twierdzi, że jak zacznę barć, to będę musiała do końca życia
3 Powiedział, że mam za wysoko jak na swój wiek, przepisał mi przez 2 tyg Euthyrox N 25, potem przez kolejne 4 tyg mam barć Euthyrox N 75 po pól tabletki, zrobic badanie tsh i przyjsc do niego. Ale podkreślił, że moge a nie musze brać....
Moje pytanie...co mam zrobić? nie planuję na razie ciąży (prawidłowy poziom tsh wtedy jest bardzo wazny), ale martwi mnie to, że nie chudnę i ogólnie mam złe samopoczucie --> zmęczenie mimo 8h snu. Boje się, że jak zaczne brac lek to będę musiała go juz brac do konca zycia, mianowice nawet jak mi obnizy poziom tsh to jak odstawie to tarcyzca nie bedzie chciała sama juz produkowac hormonu.Lekarz ten twierdzi, że jak pobiore lek te 1,5 miesiąca to nic nie powinno się stać i jak obniży mi poziom to odstawic moge bez problemu...
Na róznych forach czytam wypowiedzi dziewczyn które obnizyly wyzszy poziom tsh bez leków i już zgłupialam..Jaką diete zalecacie?

Od ponad roku jestem pod opieka endokrynologa w związku z moja tarczycą.
Wyniki TSH bardzo rózne od 2.5 , po 1,4, 1,8, 2,1 ostatni wynik ponad 3.
Miałam robione USG, wyszło że mam objętość tarczycy prawie 2 razy mniejszą niż u zdrowego człowieka.
Wynik niby mieści się w normie laboratoryjnej, no ale...zgłosiłam sie do lekarza z tym, że w przeciągu pól roku utyłam 10 kg bez zmiany diety (low carb)i ćwicząc regularnie - 4 x w tyg trening siłowy, zaczęłam odczuwać ciągle zmęczenie, nie wysypiałam się, poleciały włosy i zaczęły się problemy z suchą skórą. Badania krwi i moczy wyszły dobrze, więc objawy zaczelam przypisywać do tarczycy.
1 endokrynolog kazał mi "mniej żreć" to schudnę :D
2 zalecił stosowanie kelpu i selenu (wynik tsh poprawił się, ale jak przestałam zażywać jest wynik ponad 3)- uważa że nie kwalifikuję się do podania euthyroxu, mimo podywższonego tsh. Twierdzi, że jak zacznę barć, to będę musiała do końca życia
3 Powiedział, że mam za wysoko jak na swój wiek, przepisał mi przez 2 tyg Euthyrox N 25, potem przez kolejne 4 tyg mam barć Euthyrox N 75 po pól tabletki, zrobic badanie tsh i przyjsc do niego. Ale podkreślił, że moge a nie musze brać....
Moje pytanie...co mam zrobić? nie planuję na razie ciąży (prawidłowy poziom tsh wtedy jest bardzo wazny), ale martwi mnie to, że nie chudnę i ogólnie mam złe samopoczucie --> zmęczenie mimo 8h snu. Boje się, że jak zaczne brac lek to będę musiała go juz brac do konca zycia, mianowice nawet jak mi obnizy poziom tsh to jak odstawie to tarcyzca nie bedzie chciała sama juz produkowac hormonu.Lekarz ten twierdzi, że jak pobiore lek te 1,5 miesiąca to nic nie powinno się stać i jak obniży mi poziom to odstawic moge bez problemu...
Na róznych forach czytam wypowiedzi dziewczyn które obnizyly wyzszy poziom tsh bez leków i już zgłupialam..Jaką diete zalecacie?
