Dziwna sprawa....

Witam! Chciałam się zapytać znawców działu o wyjaśnienie pewnej ,przynajmniej dla mnie dziwnej rzeczy. Mianowicie od miesiąca stosuję niskowęglowodanową dietę. Do tego regularnie biegałam 3-4 razy w tygodniu. Po tych czterech tygodniach nie widziałam specjalnej różnicy ani po obwodach ani wadzę... do czasu aż nie przyjechałam do domu na święta. Nie ograniczałam się zbytnio i jadłam dużo więcej niż zazwyczaj i o dziwo coś zaczęło się ruszać... i zaczęłam widzieć różnicę w wyglądzie. Mógłby mi ktoś to wytłumaczyć?

Jak jest za mało kcal to organizm się broni np. spowalniając metabolizm

ciekawe,miglbys podac ile kalorii jadles i ile wazysz itp ?

hmm jadłam ok 1500 kcal ... a może było to spowodowowane nadkompensacją glikogenu przez co treningi były bardaazeij efektywne? przecież spalanie tłuszczy odbywa się w cieniu węglowodanów. Widocznie mnie diety typu LOW Carb nie służą...

boże 1500 kcal, mój pies by z głodu zdechł

tutaj nie rozchodzi się o ilość jedzenia tylko biochemie organizmu dlatego napisałam bo chciałam znać odpowiedz...