Takie spalacze - te bezpieczne są ok, ale nie w przy takim poziomie zatłuszczenia, to nie jest jeszcze tłuszcz oporny, który zostaje na koniec redu i ciężko go zbić...Ty masz tłuszcz, który spadnie dzięki treningowi i dobrej diecie, z odpowiednią dawką makro i mikroelementów. Takie burny zostaw na koniec, kiedy, po prostu przyjdzie zastój, bo na początku redu "wykorzystujesz wszytkie ASy z rekawa" Bez sensu trochę...
To nie jest sprint słucha, to maraton, nie chudniesz na jutro, dziś, ani na miesiąc To ma być sposób życia, a pośpiech niestety jak sam wspomniałeś nie jest wskazany.
Bardziej chodzi o logiczne rozłożenie sobie sposobów, by pomóc sobie w redy, dodatki zostawia się na moment, gdzie nie da się innymi metodami niż naturalne pokonać zastoju (który zawsze się pojawia )
W kuchni hamuje Cię Twoja własna wyobraźnia...
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Agnieszka_w_kuchni__czyli_coś_z_niczego_;_-t1096225.html