Hurtem będzie
poniedziałek
1: Jaja, Cebula, Ogórki kiszone, Pieczarki
2: Jabłko, Masło, Chleb żytni z bakaliami, Mleko
3: Mięso z ud kurczaka bez skóry, Smalec gęsi, Surówka koperkowa Toppo by Lidl,
SUMA: 1 506 kcal B: 75 g W: 133 g T: 73 g
wtorek
DNT
1: Płatki owsiane, Żurawina, Mleko, Migdały
2: Jabłko
3: Mięso z ud kurczaka bez skóry, Smalec gęsi, Buraki ćwikłowe, Szpinak
4: Truskawki, Whey
SUMA: 1 508 kcal B: 108 g W: 150 g T: 52 g
środa
1: Płatki owsiane, Żurawina, Mleko, Migdały
2: Jabłko, Redykołka
3: Żołądki kurczaka, Ogórki konserwowe, Brokuły
4: Whey
SUMA: 1 503 kcal B: 118 g W: 163 g T: 43 g
czwartek
DNT
1 Płatki owsiane, Żurawina, Mleko, Migdały
2: Jabłko
3: Chleb żytni razowy, Masło
4: Żołądki kurczaka, Buraki ćwikłowe, Dynia, Ogórki konserwowe
5: Truskawki, Whey
SUMA: 1 500 kcal B: 122 g W: 166 g T: 38 g
piątek
DNT
1: Płatki owsiane, Żurawina, Mleko, Migdały
2: Jabłko, Whey
3: Danie tatarskie Morliny*, Żółtko, Oliwa z oliwek, Ogórek kiszony, Cebula, Chleb żytni razowy
4: Krewetki, Sałata lodowa, Masło extra
SUMA: 1 500 kcal B: 122 g W: 145 g T: 48 g
* Miałam straszną ochotę na tatara, ale nie dostałam odpowiedniej wołowiny w jedynym sklepie, w którym kupuję surowiznę na tatara, więc kupiłam tą maltodekstrynę, faszerowaną białkiem sojowym i askorbinianem :/ Na domiar złego ani w środę, ani w piątek nie chcieli mi upuścić krwi (bo tatar to moje danie podonacyjne). Ale tak za mną chodził, że ostatecznie zjadłam to podłe coś bez oddawania krwi. I z tego wszystkiego nie zmieściłam treningu w piątek, ale odrobiłam w sobotę.
Tfu, człowiek chce coś zrobić dla ludzkości, to wiatr w oczy i dzikie węże :foch:
sobota
1: Płatki owsiane, Mleko, Migdały
2: Żołądki kurczaka, Kapusta czerwona + Cukier (gotowa sałatka), Fasola szparagowa
3: Chleb żytni razowy, Masło, Whey
4: Jabłko, Orzechy włoskie, Migdały, Mleko
SUMA: 1 503 kcal B: 108 g W: 146 g T: 54 g
Plus środa i piątek coś koło 8 km rowerem po mieście, celem spraw załatwiania ;)
No i mam pomysł żeby jednak zrobić nerki, bo to się znów tak będzie ślimaczyć i donikąd zmierzać, jak poprzednio w tej okolicy wagowej. Mam te dwie moje naturalne bariery na poziomie ok. 82 kg i 72 kg i myślę, że bez jakichś konkretniejszych środków będę się bujać. Jutro jestem wyjechana, ale wt-sob. bym sobie te nerki zrobiła. Zwłaszcza, że w perspektywie święta, to warto zrobić miejsce na jakiegoś karpia, czy inne pierogi
Zmieniony przez - shrimp2 w dniu 2014-11-30 14:00:34