Cześć
Przez dość długi czas trenowałem klatkę piersiowa (w tym nawet ćwiczenia wielostatowe) bardzo blisko i do upadku.
Tak wiem, ze powinno się tak robić, ale w moim przypadku przesadziłem, bo robiłem łącznie 16 serii na klatkę
Progres co prawda był, ale bardzo powolny i dość często stagnacja, tak samo z mięśniami klatki
Wiec pomyślałem, ze aż tak dużo i aż tak blisko upadku nie potrzeba, wiec chciałem obniżyć objętość i nie robić wszystkiego do upadku
I moje pytanie, nie wiem czy to tylko takie moje broscience czy faktycznie coś w tym jest, ale czy przez to ze aż tak długo trenowałem tak blisko i aż 16 serii to czy 'moje ciało nie przyzwyczaiło się do tego i teraz przy zejściu na mniejsza objętość kompletnie przestanę rosnąć'?
Czy muszę się jakoś 'odwrażliwić'?
Przez dość długi czas trenowałem klatkę piersiowa (w tym nawet ćwiczenia wielostatowe) bardzo blisko i do upadku.
Tak wiem, ze powinno się tak robić, ale w moim przypadku przesadziłem, bo robiłem łącznie 16 serii na klatkę
Progres co prawda był, ale bardzo powolny i dość często stagnacja, tak samo z mięśniami klatki
Wiec pomyślałem, ze aż tak dużo i aż tak blisko upadku nie potrzeba, wiec chciałem obniżyć objętość i nie robić wszystkiego do upadku
I moje pytanie, nie wiem czy to tylko takie moje broscience czy faktycznie coś w tym jest, ale czy przez to ze aż tak długo trenowałem tak blisko i aż 16 serii to czy 'moje ciało nie przyzwyczaiło się do tego i teraz przy zejściu na mniejsza objętość kompletnie przestanę rosnąć'?
Czy muszę się jakoś 'odwrażliwić'?