Co zrobić gdy ćwiczymy sami i sztanga na przyciśnie.

ogolnei to takie sa wiec nic nie wymysliłes
kapitan szpon- hyhy--

Zmieniony przez - biliwiget w dniu 2006-09-13 22:59:28

wedlug mnie lipa
takie haczyki sa na laweczkach firmowych
mi sie to osobicie bardoz nie podoba
bo jak widzisz na rysunku ziome jest daleko od widelek
i zeby podniesc gryf z widelek rece sa mocno wygiete do tylu (to nie jest bezpieczne)
a druga sprawa mozna nie emic sily zeby z tak odchylonymi rekama do tylu podniesc ciezar ktorym mzoe swobodnie cwiczyc (robic serie)
nie wspominajac o "wyciskaniu na raz" ale to zazwcyzja i tak sie robi jak jest kots jeszcze

ja tez cwicze w piwnicy wiec sie o nic nie boje :P
chyba spoor osob ciwczy w piwnicy
mi skzoda kasy (i tez fakt ze jej za duzo nie mam i wole przeznaczyc na odzywki lub impezy) niz na profesjonalna silownie (cena +/- 80 ziko)

Ah mlody artysta wiecznie slyszy tylko krytyke

nie no to bylo dla jaj, a tam serio to sa takie sztangi z zamonotwanym hakiem na sztandze i przekrecajac sztange zaczepia sie, wlasciwie to suwnica ze sztanga bardzo fajna, no ale jak ktos nie nasmarowal to lipa byla.
Na starej silowni tylko taka mialem, mysle ze zakup takiej laweczki by pomogl wam jesli cwiczycie sami tylko ze do ciazru podnoszonego musicie jakos doliczyc tarcie ;)

a ja cwicze i o tym staram sie nie msylec :P
jaks lzej na duchu to po priewsze :)
po durgie raz sie zyje :D
po trzecie masz wieksza motywacje gdy juz nie masz sily a wiesz ze nie ma odwrotu :P

Stef-x

masz racje, kiedy juz nie ma sie siły pod wpływem strachu tego ze możę coś sie stać dostajesz zastrzyku energi, ale zawsze moze jej zabraknąć

Dobry temat

Hincal sog- tez tak kiedys zrobilem

Zazwyczaj jak cwicze klatke to jest ktos do zaasekurowania, ale kilka razy sie zdarzylo, ze nikogo nie bylo a i tak cwiczylem
Kiedys jak przygniotla mnie sztanga to kiedy juz zaczela uciskac klatke zaczalem ja powoli przechylac na prawa strone(dobrze, ze zaciski byly mocno zacisniete), a kiedy juz dotknela podlogi probowalem wstac. To jednak wbrew pozorom nie jest takie latwe, tymbardziej, ze kiedy zaczalem wstawac lawka zaczela przesuwac sdlodze i to przesuwala sie tak niefortunnie, ze oparta o nia sztanga w sumie w kazdej chwili mogla na mnie spasc. Dlatego ten sposob nie jest za bezpieczny i raczej nie bede go polecal.

Innym razem poprostu zsunalem sztange po brzuchu(z reszta jak wiekszosc).

Locu sog tez za twoj sposob

Zmieniony przez - Dżings w dniu 2006-09-13 23:58:23

też mnie pare razy przygniotła
ale ogólnie to jest sporo wyjść które już opisali, dodam od siebie że ja np. normalnie wciskam z uniesionymi skrzyżowanymi nogami
a jak już wiem że nie moge to nogi na ziemie, lekki mostek i idzie wyciągnąć krytyczne powtórzenie

raz jeszcze chyba 100kg mnie przygniotło to ztoczyłem do bioder i wstałem z tą sztangą, w sumie nie bolało

Spadnie Raz, Drugi a trecim razem jak będziesz zakładał swój max w ostatniej seri pomyślisz i zrobisz kilka pompek

nie zakładaj zacisków na sztange.Wtedy w sytuacji krytycznej jak przyciśnie cię przechylasz sztange całym ciałem na jedną stronę i spadają talerze wtedy sama się przewraca na drugą :P Testowane ^^

udaje sie to gdy juz wiesz ze
napewno nie uda ci sie podniesci sztangi.
Szybkim ruchem unosisz nogi(kolana do klatki ) podkladsz je pod gryf i wyciskasz do gory z rękoma. Rece sily nie mają ale w nogach drzemie siła , sprawdzalem na 120 kg , z wiekszą waga wole nie probować:P