Szacuny
204
Napisanych postów
11365
Wiek
42 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
86830
Tak, zarówno uderzanie jak i chwytanie jest kiepskie przy słabych warunkach fizycznych. Broń trzeba znakomicie używać, aby ją w ogóle wyciągać. Poza tym to kłopot, trzeba mieć czas na wyciągnięcie, odpowiedni dystans itp.
Rozważmy schemat: lekki bokser / kickbokser / tajbokser może zadać kilka "strzałów" i "w długą" (czyli ucieczka), dłuższa walka może oznaczać porażkę. Dobry technik i obity fighter ma szansę na wykluczenie napastnika z walki.
Grappler: ładowanie się z silniejszym i cięższym na glebę to niekoniecznie dobry pomysł. Raczej obalenie, wycinka, rzut, czy wjazd w nogi - parę strzałów lub kop z buta jak gość będzie leżał - i "w długą".
Szacuny
1
Napisanych postów
183
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
4168
Rzeczywiście z wyciągnięciem broni są problemy, podczas nagłego, niespodziewanego ataku na 99,9% się nie uda. Ale podczas bardzo częstej sytuacji, gdy jesteśmy zastraszani "słownie", np. gość staje naprzeciwko nas i mówi "oddaj komórkę albo ....." wyjęcie broni może się udać.
No i każdy teleskop ma dwa końce - jak nam odbiorą naszą broń to na 100% nią dostaniemy.
Zmieniony przez - -FAMA- w dniu 2005-06-28 13:39:54
Zmieniony przez - -FAMA- w dniu 2005-06-28 13:42:01
Szacuny
0
Napisanych postów
17
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
433
no wreszcie jakies konkrety wiadomo ze jak jestem maly to nie bede na ulicy sie bil z jakims kolesiem ktory jest odemnie wiekszy i ciezszy(nie jestem glupi i nie wierze ze zostane jakims kilerem) ale jak podchadzi ktos z kim mam szanse w walce to moge mu pare razy ****** i tym samym dac sobie czas na ucieczke, zwykle koles zaczyna od gadania a jak nie umiesz sie postawic bo nie czujesz sie na silach to jestes juz skrojony, a jak umiesz takiemu pare razy zaje*** to sie chlopak zdziwi i postawi oczy w slup a ty masz czas na sprint w dluga, OCZYWISCIE WSZYSTKO ZALEZY OD SYTUACJI mialem taka jedna i do dzis se pluje w twarz ze kolesiowi nie za***alem i nie ucieklem ale cuz moja psychika siadla i czulem sie totalnie bezsilny (dochodzi strach) a koles byl niewiele wyzszy odemnie i podobnej budowy tyle tylko ze udalo mu sie mnie zastraszyc. inaczej bylo ostatnio, bylo ich 3 i wtedy to juz nie mialem nic do gadania i myslenia (jeden byl ostro napakowany) i tego dotyczylo moje pytanie co jest dobre dla ludkow w mojej sytuacji wasze zdania sa BAAARDZOOO podzielone ale i tak zaczne trenowac - tak dla samego siebie aby wzmocnic swoja psychike i nie dac sie pobic czy skroic kiedy tylko mam szanse sie obronic
PS. teraz 18 latkowie kroja 16 latkow takie czasy kazdy chce pokazac jaki z niego kozak ale oczywiscie tylko na mniejszych i slabszych (ja taki jestem wiec czesto mam takie sytuacje) ale wiekszosc z nich to leszcze i bazuja na strachu a kiedy pokazesz ze sie nie boisz koles odpuszcza i idzie w dluga (czasem wystarczy jedna bomba i koles juz kuma ze nie jestes dzieciakiem ktory sie wszystkiego boi i idzie szukac innego frajera) ja nie chce byc juz takim frajerem wiec mam zamiar zaczac trenowac
ale sie rozpisalem, prosze mnie tylko nie zlinczowac zabardzo
POZDRO
Szacuny
15
Napisanych postów
2499
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
23442
wasze zdania sa BAAARDZOOO podzielone ale i tak zaczne trenowac - tak dla samego siebie aby wzmocnic swoja psychike i nie dac sie pobic czy skroic kiedy tylko mam szanse sie obronic -i bardzo slusznie!i tak mozna wygrywac z ciezszym i wyzszymi jak sie jest dobrym(nie jest to latwe ale jest wykonalne).a jak ktos wazy 120 kg to biegnie pewnie niewiele szybciej niz slimak czy zolw wiec mozna uzyc techniki strusia pedziwiatra.
ale wiekszosc z nich to leszcze i bazuja na strachu a kiedy pokazesz ze sie nie boisz koles odpuszcza-dokladnie.
Szacuny
56
Napisanych postów
10091
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
53086
Ja jeszcze pozwolę sobie odnieść do argumentu, że "nic nie da człowiekowi trening, w którym walczy się tylko z przeciwnikiem o odpowiedniej wadze". Mał to być argument przeciwko np skuteczności boksu.
Walczy się z człowiekiem o równej masie, ale również trenującym. Jeżeli dochodzi do konfrontacji z kimś cięższym i nietrenującym-masz przewagę techniczną.Technika, szybkość, timing nabyte na treningu pozwalają ci zniwelować(przynajmniej zmniejszyć) jego wyższość spowodowaną większą masą ciała.Chyba, że poza przewagą masy przeciwnik jest ównie dobry technicznie-wtedy oczywiście mamy duży problem. Dlatego wypominanie kategorii wagowych jest bez sensu.
Kategorie wagowe występują praktycznie wszędzie.
Poza tym w klubie na ogół sparuje sie z osobami o różnej masie, walka zawodnicza jest jedynie zwieńczeniem treningów. Nie mówiąc już o możłiwości wystartowania w kategorii open.
Zmieniony przez - PITTT w dniu 2005-06-28 15:05:03
Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.
Szacuny
15
Napisanych postów
2499
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
23442
a co maja napisac uzytkownicy forum ktorzy maja mase a nie trenuja sw?wiadomo ze beda w wiekszosci(przynajmniej ci zakompleksieni) pisac ze masa jest wazniejsza od umiejetnosci i psychiki.masa jest wazna jak obaj reprezentuja ten sam poziom ,,techniczny''
Szacuny
15
Napisanych postów
2499
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
23442
nie no jak jest taka roznica wagi to lipa troche.mowie jak ktos jest wyzszy i ciezszy z 15 kg.nieraz wygrywalem z ciezszymi(w boksie i boksie tajskim).
i nie mowilem tylko o technice ale ogolnie o umiejetnosci bicia sie.