Zaraz opisze jak to wygląda.
1) Wstaje koło 9.30 czyli o 10.00 pierwszy posiłek
-11.30 trening (3x na tydz.)
2) 12.30 po treningu posiłek
- 14.00 praca (do 22.00)
3) 18.00 posiłek
4) 22.20 posiłek po pracy
5) 00.30 ostatni posiłek
- i około osiem i pół godziny snu.
Wydaje mi się że 5 posiłków to mało
Gdy jadłem 6 czułem się lepiej.
Czy mogę poświecić np godzinę snu i wpleść jakoś szósty posiłek czy to wyjdzie na korzyść?
Myślałem nawet żeby wstać w połowie snu na pare sekund i wypić wcześniej przygotowanego szejka
Póki co nie ma żadnych suplementów.
Skoro musze iść na kompromis to co wybrać więcej snu czy więcej jedzenia?
Z góry dzięki
pozdrawiam
duży człowiek - dużo zjada
wielki człowiek - mądrze