Szacuny
56
Napisanych postów
10091
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
53086
Natknąłem się w "Głosie Pomorza"(nr z 2 lutego 2006) na artykuł dotyczący incydentów w Słupsku.
Przepiszę go wam prawie w całości.
"Ataki na mundurowych. Cel-policjant.
Od początku roku aż pięciu interweniujących policjantów ze Słupska zostało zaatakowanych przez lumpów i bandytów. Jeden z funkcjonariuszy został uderzony tak mocno, że dostał wstrząśnienia mózgu. Mnożą się też znieważenia mundurowych na służbie.-Czasem to wina mediów-ocenia szef słupskiej komendy.
Tymczasem w szkole policji kurs przygotowawczy dla przyszłych policjantów został skrócony z dwunastu do sześciu miesięcy. To wynik zmiany przepisów i oszczędności.
Ostatnia czarna seria rozpoczęła się, gdy patrol policji chciał pomóc mężczyznom śpiącym na chodniku. Pijani rzucili się na próbujących ich podnieść mundurowych. Jeden z nich tak uderzył policjanta, że ten doznał wstrząśnienia mózgu.
(...)
Funkcjonariusze oraz ich przełożeni twierdzą, że są przygotowani do pracy na ulicy i dobrze wyszkoleni.-Moi ludzie doszkalają się nawet poza służbą-twierdzi inspektor Waldemar Fuchs, szef słupskiej policji. -Wielu z nich chodzi na kursy samoobrony i sztuk walki. Niestety, nie są one w stanie uchronić od aktów agresji. Wiele takich sytuacji kreują media. Delikwent, który stawiał opór lub użył siły przeciwko policjantom na interwencji, często następnego dnia idzie do gazety i opowiada, jak został pobity przez policjantów. Dzięki temu czują się bezkarni.(...)"
To artykuł. A teraz wypowiedź Jerzego Dziewulskiego:
„Do policji coraz częściej trafiają „cienkie bolki". (...) Testy, które wypełniają kandydaci zdają najczęsciej konusy o wątłej budowie ciała. Jak tacy ludzie mają sobie pozniej poradzic na ulicy? Dla mnie pozwolenie na pobicie się na służbie jest skandalem. Jeśli ktoryś z moich podwładnych przegrał walke na ulicy, dostał jeszcze bańki ode mnie. Pokonany przez lumpów gliniarz powinien odejść ze służby".
Tyle doniesien prasowych. Teraz mam pytanie-zgadzacie się z Dziewulskim?
Ja często lubie go posluchac, ale tutaj przegiął. Chodzi mi o zdanie:
„Jeśli ktoryś z moich podwładnych przegrał walke na ulicy, dostał jeszcze bańki ode mnie. Pokonany przez lumpów gliniarz powinien odejść ze służby".
Na patrolu mogą się zdarzyć różne rzeczy, nigdy nie wiadomo na kogo się trafi ani czego użyje agresor. Dziewulski mowiąc takie rzeczy zachowuje się jak człowiek, który jest zdnaia, iż dobry policjant to policjant nie do pokonania w walce wręcz. Tymczasem policjant ma pilnować ogólnie porządku, wiedziec kiedy poprosic o wsparcie, a nie być wyspecjalizowaną maszyną do zabijania, „niepokonaną na ulicy".
Dla mnie to, ze ktos pobil na ulicy policjanta nie oznacza, ze ten policjant automatycznie nie nadaje się do służby. Bo kazda sytuacja może mieć 1000 niuansów. Zdziwiła mnie ta wypowiedź, przedstawił mi się w niej pan Dziewulski jako „wyjątkowy twardziel".
Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.
Szacuny
51
Napisanych postów
7467
Wiek
52 lat
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
32016
Shno to nigdzie nie zmierza... Nie chce na forum publicznym rowijac pewnych rzeczy, ale praca w terenie wciaz pozostawia wiele do zyczenie i perspektyw na zmiany raczej nie ma (poza tradycyjnym pitoleniem). W Policji jest jak z tym forum. Z jednej strony cos ci sie dostanie, a z drugiej strony 2x wiecej ci zabiora...
edit. A co do pocz. lat 90 to uwazam, ze aparat lustracyjny spiërdolil bardzo wiele bardzo waznych rzeczy. Widac komus zalezalo na tym... Dzisiaj widac komu na tym zalezalo...
edit2 Mylisz sie Shno. Siedzialem w tym gownie 8 lat. Poczatek lat 90 to byl najwieksza porazka dla struktur policji, przez co wielu bylych "wywiadowcow" z duzymi mozliwosciami, zamiast wciaz sluzyc krajowi (bo taka robota) przeszlo na druga strona. Dlaczego? Bo w tej robocie znasz glownie ludzi albo z jednej albo z drugiej strony i tylko takie lapiesz kontakty. W czasie tej pracy poznajesz wiele osob: politykow, ksiezy, polswiatek itede, itepe. Wiesz ile istnien ludzkich kosztuje taka praca? Politycy spieprzyli wszystko co bylo mozliwe. Rozjëbali caly wywiad i cala strukture agenturalna, ktora nota bene funkcjonuje na calym swiecie i bez niej policja nie jest w stanie funkcjonowac. Czy to w kraju o ustroju demokratycznym, czy socjalistycznym. Bo powtarzam, na dzialalnosci agenturalnej/wywiadowczej opiera sie praca policji na calym swiecie... A przez takie podejscie d****i, ktorzy dorwali sie w Polsce do wladzy na poczatku lat 90tych trzeba bylo wszystko budowac od zera. Zostawiono swojakow a reszte niewygodnych wg. "ich" pojecia wywalono. Uwalono niepotrzebnie kupe bardzo wartosciowych ludzi. Fachowcow, specjalistow, ktorzy swoje kontakty i swoja wiedze mogli przekazac nowym, mlodym strukturom. Wywalono ich na green grass a oni to wykorzystali swoja wiedze dla wlasnych celow. Ty bys tego nie zrobil, jesli cie ktos olewa...? Nie wykorzystal bys tego dla siebie? Przeciez kazdy z nas chce miec lepiej w zyciu i swoje zycie, i dazenie, jakimi jest dostatnie zycie, opiera na kontaktach/znajomosciach. Smiem watpic, ze zrobil bys inaczej.
Dlaczego tak sie stalo? Poniewaz zacietrzewienie dycydentow do tego typu struktur bylo zbyt duze, i nienormalnym dla nich bylo (klania sie brak odpowiedniej wiedzy o sposobie dzialania policji + opozycyjna nienawisc) (a moze to bylo zamierzone, aby wykorzystac te byle struktury dla wlasnych egoistyczno-hedonistycznych celow) aby pozwolic im normalnie funkcjonowac mimo zmiany ustroju politycznego. Politycy rozwalili wszystko co bylo tylko mozliwe, wysylajac tych, jak ze waznych dla pracy wywiadowczej ludzi na zielona trawke, a przez to zmuszajac ich do dalszego robienia tego do czego byli przygotowywani ale z drugiej strony... A do czego byli przygotowani? Sam wiesz... Ktos kto pracowal w tego typu strukturach bardzo szybko po zwolnieniu przystosowuje sie do dzialalnosci po drugiej strony. Szczegolnie, gdy motywacja staje sie nienawisc... I... A co ja bede tu prawil... Nie mnie o tym dyskutowac... Ludzie z zewnatrz i tak tego nie sa w stanie zrozumiec... Dodam tylko tyle, ze wg. mojej opnii pieprzeni politycy zrobili wielka krzywde nam wszystkim... I za to policja i spoleczenstwo dzisiaj placi... Bardzo wysoka cene... Choc nie kazdy, baaa wiekszosc spoleczenstwa nie potrafi tego zrozumiec... i nie zrozumie... Bo aby cos zrozumiec trzeba to przezyc, a nie patrzec na to z boku...
Pzdr
eX
PS Ile razy twoje zycie bylo w zagrozeniu. Bo moje nie raz i nigdy nie liczylem sie z konsekwencjami. Wazne bylo, ze pomagam ludziom, spoleczenstwu. Tak, wierz mi, ze tak bylo... Wazne jest co i dlaczego to robisz a nie jakie sa tego koszta. Ale... Niewazne. Wpadnij na prv to pogadamy...
PS2 Ale to jest tylko moja opinia... Inni moga miec inne zdanie...
Zmieniony przez - x-ray w dniu 2006-03-05 05:42:28
Szacuny
26
Napisanych postów
7168
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
46566
Hmm...wydaje mi sie, ze Dziewulski troche przegiął. Wszystko zalezy od sytuacji. Ulec w mordobiciu 5 żulikom może każdy-nawet mając gaz i pałke(bo wiadomo, ze nasi gliniarze nie za bardzo mogą sięgnąć po bron nawet w obronie zycia). Ale fakt jest faktem, ze jesli gliniarz ulegnie jakiemus pijakowi w walce 1 na 1-to:
-straci pewnosc siebie(na kursach mu sie wydawalo ze jest dobry-a tu guzik prawda)
-źle to wpłynie na opinie zadymiarzy o policji("wiesz, jak Kazek doj...ł jakiemuś psu? To ja też gliniarzowi do..bie!)
-źle wpłynie na morale kumpli z jednostki-będą się bali a to pogarsza ich szanse w razie awantury
Te trzy czynniki podziałają na zasadzie samospełniającego się proroctwa-gliniarz dostanie baty-bedzie sie czuł bezbronny-to znów dostanie baty-co pogorszy jego morale-przez co bedzie mniej skuteczny-i znow dostanie baty-etc.
Tak wiec jeśli ktoś robi w prewencji i ciągle obrywa-powinni go przenieść za biurko-a na ulice posłać młodych, myślących , wyszkolonych(najlepiej-pasjonatów SW) ludzi, którzy śmieciom społecznym wbiją do łba-że podniesienie ręki na policjanta to samobójstwo.
Szalikowcy szaleją i demolują miasto? Spałować i potraktować gazem. Żul próbuje grozic policjantowi? Aresztowanie. Żul probuje sie bić? Pchnięcie tonfą z żołądek, poprawka pod kolana a potem w nery. Żeby na przyszlosc miał pełno w gaciach na widok munduru.
Szacuny
5
Napisanych postów
319
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
2618
Heh, jeśli chodzi o kibiców demolujących miasto to ja bym kazał do takich z ostrej amunicji strzelać a za kazdego trupa była by premia. Np za 100 ludzi - zwans na stopień Obersturmbannführer'a. Ehhhh, rozmażyłem się ... A Dziewulskim nie ma się co przejmować. To jeden z tych ludzi którzy najpierw strzelają a potem zadają pytania. Podobno zabija tylko przed śniadaniem . Taki już jest. Jego wypowiedzi zawsze były dosyć radykalne.
Niech falga hipokryzji powiewa na każdym maszcie!!!
Szacuny
56
Napisanych postów
10091
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
53086
kiedyś opowiadał, jak nie zszedł dwóm menelom z chodnika tylko przeszedl między nimi...nie dodał, że zawsze ma przy sobie desert eagla, co pewnie wybitnie wpłynęłoby na wynik ewentualnego starcia z tymi menelami
nie, ogólnie uwazam, ze na swojej robocie sie zna. Ale niektore wypowiedzi powinien przemysleć.
Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.
Szacuny
6
Napisanych postów
1547
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
4112
Dziewulski ma racje mase plecaków pcha sie do policji , łapiastresa na pierwszej słuzbie na patrolu. Proces szkolenia jest zbyt krótki ale to nie zwalnia od podnoszenia własnej sprawnosci fizycznej. Jeszcze bym im kazał przez miesiac zieniaki obierać, wstyd dla munduru i tyle.