[BLOG] Agnusia

A jak regeneracja?? Nie czujesz się przemęczona ilością aktywności fizycznej??

Brakuje mi czasu by pisać tutaj codziennie. Działam jednak sumiennie. W zeszłym tygodniu udało się zrobić wszytstkie zaplanowane treningi: 4 biegowe co dało 29 km i 4 siłowe. Był równiez dzień regeneracji.

Deskę przodem udaje się robić po około 30 sekund. Bokiem troszkę dłużej bo między 30 a 45 sekund nawet w 1 serii.

Wieczorem postaram się dokładnie pomierzyć. Waga pokazał 54 kg, obwód prz pępku 84 cm co z klakulatora daje 42,7% tkanki tłuszczowej...
Na ten tydzień plan mam taki sam. Zostaje obciążenie na ręce 3 kg a na nogi 7 kg.
Strona po treningu niby jest fajna do notowania treningów, ale totalnie szablon na ćwiczenia nie chce mi się zapisać... Nie mam tez czasu wklepywać tego za każdym razem. Na razie więc będę notowac po prostu na kartce lub w exelu.

Przysiad bułgarski i martwy ciąg po nim chyba odczuwam najbardziej. Trening zajmuje mi około 45 minut, robię powoli, skupiam się nad poprawną techniką.

U kogo w temacie jest wyzwanie krzesłka? Bo szukałam i nie mogłam znaleźć.

nightingal

A jak regeneracja?? Nie czujesz się przemęczona ilością aktywności fizycznej??

Nie. Na szczęście nie. W środę mam totalny luz, nie robię nic. W pon bieganie i plan A, wtorek plan B, środa regeneracja, czwartek bieganie i plan A, piątek plan B, sobota bieganie i w niedzielę bieg regeneracyjny.

Jak zacznę odczuwać pierwsze odznaki przemęczenia to na pewno odpuszczę z treningiem na dzień lub dwa. Tętno nie podnosi się, a nawet biegam ostatnio na mniejszej intensywności - bo z synkiem więc wolniej z postojami na zdjęcia, na napojenie jego i siebie. Choćby wczoraj - biegliśmy sobie godzinę i 15 minut i wyszło 9 km z drobnym hakiem. To daje 8 min/km - śmiało można było obok mnie iść szybszym tempem i rozmawiać.

Treningi siłowe odczuwam, to fakt. Dobrze więc, że plan mam podzielony na dwie partie i mięśnie mają czas odpocząć.

Krzesełko jest u Viki w dzienniku 35+. Musisz się cofnąć dobrych kilka stron bo u Viki szybko się strony zapełniają:)

A co się tutaj zadziało ze tak cicho?

Brak czasu by notować co jem... Ale ćwiczę sumiennie. Nie mierzyłam się jeszcze, mam nadzieje ze uda się w niedzielę. Pomimo pięknej pogody lody jem co 3 dzień, pomimo męczy piwo bezalkoholowe leży w lodówce i też nie kusi. Idzie dobrze. Jutro mam szczepienie więc możliwe że do końca tygodnia odpuszcze treningi, zobaczę jak będę się czuła.

No to czekamy na wyniki pomiarów

WAGA CIAŁA: 54,6 kg
WZROST: 154
OBWÓD RAMIENIA: 27
OBWÓD ŁYDKI: 35
OBWÓD UDA: 54,5
OBWÓD BIODER: 88
OBWÓD NA WYSOKOŚCI PĘPKA:81,5
OBWÓD TALI: 73,5
OBWÓD KLATKI PIERSIOWEJ: 85

Udało się na spokojnie pomierzyć. Nie wiele zleciało, po pół cm lub cm - w tym trzeba uwzględnić błędy pomiarowe. Poprzedni tydzień był troszkę słabszy z treningami. Miałam szczepienie i wolałam odpuścić. W sobotę również zrobiłam sobie bieg kontrolny na 5 km na nową życiówkę, którą osiagnełam bez problemu. Obecnie 27 min i 34 sek na 5 km.

Ostatnio po przysiadach i martwym ciagu czułam mocno nogi, biorę to za sygnał, że zaczynam wykonywać te ćwiczenia poprawnie. Do poprawy na pewno mam odżywianie, nie jest źle, ale muszę ograniczyć tłuszcze.

27 minut to bardzo ładnie, ja walczyłam o 25 i jeśli dobrze pamietam nie dowalczyłam, albo udało się raz:)

Paatik

27 minut to bardzo ładnie, ja walczyłam o 25 i jeśli dobrze pamietam nie dowalczyłam, albo udało się raz:)

Tak, bardzo ładny czas i jestem z niego bardzo zadowolona. I wiem, że stać mnie na więcej, bo nie wyplułam płuc, nie osiagnełam na mecie hr max a i podczas biegu wymieniałam zdawowe zdania z osobą, która mnie prowadziła na życiówkę o czym dowiedziałam się już na mecie. Na razie jednak nie planuję poprawiać tego czasu, będę dalej trenować na półmaraton.