cholera :D
staram sie trzymać tą diete ale trzymam sie posiłków i.... dodatkowo niestety cały czas podjadam :PP kupiłam sobie broń ostateczną przeciwko słodyczom czyli duużo papryki, i zestaw kakao+słodzik (chociaż nienawidze aspartamu, ten posmak feee), bede to sypać do twarogu w chwilach kryzysu.
horrorem w moim domu jest to ze WSZEDZIE są słodycze, na stole miseczka z rodzynkami w czekoladzie, w barku ciastka, otwieram lodówkę a tam sernik, a w koszu z owocami na lodówce poniewierają sie sezamki. Nie ma ucieczki!!! dobrze że za 2 tyg. sie wyprowadzam ;D
w każdym razie przysiegam uroczyście że od jutra nie tkne nic słodkiego, a każdy orzech w czekoladzie, każda kosteczka czekolady, wszystko co zakazane, bedzie zaraportowane tutaj :P ze wszystkiego sie wyspowiadam i błagam zaklinam besztajcie mnie bezlitośnie! :D
i mam takie pytanie, czy po
HIIT moge wsiąść na rowerek stacjonarny jeszcze na pół godzinki powiedzmy? czy to juz przesada?