Szacuny
0
Napisanych postów
240
Wiek
36 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
5563
Nie tak lekko, po tym wypychaniu ledwo chodziłem :) No ale dołożę, co mam nie dołożyć.
We wszystkich ćwiczeniach ostatnie serie?
Wiem, że przynudzam, ale znowu mam ale co do tego ćwiczenia na łydki stojąc. Robię te 8 serii po 12 pow, czuję te łydki, ale to nie jest palenie jak w tym ćwiczeniu siedząc. Może by zamiast tego jakieś ze sztangą? No chyba, że powiesz mi dlaczego rak robimy a nie inaczej? Byłbym wdzięczny za wyjaśnienie.
Szacuny
537
Napisanych postów
15855
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
256574
no skoro tak mówisz to zrób wspięcia stojąc obunóż : palce do wewnątrz + palce neutralnie + palce do zewnątrz 20+20+20 60pow w 1 serii i tak powtórz szybko 7 razy, poczujesz
Szacuny
0
Napisanych postów
240
Wiek
36 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
5563
łoł łoł łoł :) czyli robię z palcami do wewnątrz 20 pow zaraz potem neutralnie 20 pow i zaraz potem 20 pow na zewnątrz i tak 7 serii? No to między seriami jakiś odpoczynek sięprzyda. I rozumiem, że te ostatnie ćwiczenie (siedząc) zostaje tak?
Szacuny
0
Napisanych postów
240
Wiek
36 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
5563
Dzień 34
Była walka! W klacie na skosie 30 już zrobiłem sam (no w ostatnim pow minimalna pomoc), to się złapałem za 32,5 i jakoś tam poszło. Co prawda koleszka co mi pomagał trochę za bardzo mi prostował te ręce (oczywiście miło z jego strony, że w ogóle pomógł), ale poszło w mięsień jak 150. Później jeszcze dopieściłem regresami i uczucie mega na koniec. Ból w przedramionach też niczego sobie. Dziś, zgodnie z zaleceniami, wszędzie nagrywałem ostatnie serie, czyli walke! Może nie wszędzie dołożyłem, ale ogólnie to był dobry tren!
Obciążenia:
Wyciskanie sztangielkami na skosie dodatnim 30st 6x6 (stałe obc) + regres 12,16 17,5x6/ 17,5x6/ 17,5x6/ 17,5x6/ 17,5x6/ 17,5x6/ 15x12/ 12,5x16
20x6/ 20x6/ 20x6/ 20x6/ 20x6/ 20x6/ 17,5x12/ 15x16
22,5x6/ 22,5x6/ 22,5x6/ 22,5x6/ 22,5x6/ 22,5x6/ 20x7/ 17,5x10
rampa 5: 15x5/ 17,5x5/ 20x5/ 22,5x5/ 25x5/ 27,5x4
rampa 5: 17,5x5/ 20x5/ 22,5x5/ 25x5/ 27,5x5/ 30x5 (ostatnie dwa pow z pomocą z czego te czwarte pow z minimalną) 22,5x10/ 20x12/ 17,5x15
rampa 5: 17,5x5/ 20x5/ 22,5x5/ 25x5/ 27,5x5/ 30x5/ 32,5x5 (w ostatnich pow spora pomoc ale poszło)22,5x10/ 20x9/ 17,5x12
Rozpiętki na płaskiej rampa 10 7,5x10/ 10x10/ 12,5x10/ 15x6
7,5x10/ 10x10/ 12,5x10/ 15x10 (ostatnie pow stylem rozpaczliwym ale poszło)
7,5x10/ 10x10/ 12,5x10/ 15x9 (nie zwiększyłem, bo już zobaczysz jakim stylem to było robione)
Szacuny
537
Napisanych postów
15855
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
256574
ogogo5
Dzień 34
Była walka! W klacie na skosie 30 już zrobiłem sam (no w ostatnim pow minimalna pomoc), to się złapałem za 32,5 i jakoś tam poszło. Co prawda koleszka co mi pomagał trochę za bardzo mi prostował te ręce (oczywiście miło z jego strony, że w ogóle pomógł), ale poszło w mięsień jak 150. Później jeszcze dopieściłem regresami i uczucie mega na koniec. Ból w przedramionach też niczego sobie. Dziś, zgodnie z zaleceniami, wszędzie nagrywałem ostatnie serie, czyli walke! Może nie wszędzie dołożyłem, ale ogólnie to był dobry tren!
Obciążenia:
Wyciskanie sztangielkami na skosie dodatnim 30st 6x6 (stałe obc) + regres 12,16 17,5x6/ 17,5x6/ 17,5x6/ 17,5x6/ 17,5x6/ 17,5x6/ 15x12/ 12,5x16
20x6/ 20x6/ 20x6/ 20x6/ 20x6/ 20x6/ 17,5x12/ 15x16
22,5x6/ 22,5x6/ 22,5x6/ 22,5x6/ 22,5x6/ 22,5x6/ 20x7/ 17,5x10
rampa 5: 15x5/ 17,5x5/ 20x5/ 22,5x5/ 25x5/ 27,5x4
rampa 5: 17,5x5/ 20x5/ 22,5x5/ 25x5/ 27,5x5/ 30x5 (ostatnie dwa pow z pomocą z czego te czwarte pow z minimalną) 22,5x10/ 20x12/ 17,5x15
rampa 5: 17,5x5/ 20x5/ 22,5x5/ 25x5/ 27,5x5/ 30x5/ 32,5x5 (w ostatnich pow spora pomoc ale poszło)22,5x10/ 20x9/ 17,5x12
Rozpiętki na płaskiej rampa 10 7,5x10/ 10x10/ 12,5x10/ 15x6
7,5x10/ 10x10/ 12,5x10/ 15x10 (ostatnie pow stylem rozpaczliwym ale poszło)
7,5x10/ 10x10/ 12,5x10/ 15x9 (nie zwiększyłem, bo już zobaczysz jakim stylem to było robione)
Zmieniony przez - ogogo5 w dniu 2013-03-26 20:17:22
A więc tak:
W wyciskaniu - zrobisz sobie kuku jak będziesz tak na pałę zarzucał sztangielki na siebie. Przy małym obciążeniu - pal licho, przy dużym masz po barkach. Sztangielki mają iść na uda i dopiero z ud przechylasz je na siebie - ważne słowo: PRZECHYLASZ! nie zarzucasz! To jest różnica, większość ludzi zarzuca a później tracą siły na wyhamowanie ciężaru i w ogóle sam zarzut i wykonują poprzez to o wiele mniejszą pracę aniżeli by mogli wykonać. Asekurant pomagał Ci ciut za mocno, poproś następnym razem by tylko trzymał Cię za łokcie i nic więcej, to też dużo daje, bo to jest kolejny punkt podparcia, a to oznacza większą stablizację.
Rozpiętki - nie wyglądają źle te początkowe, ale później to już się pchasz swoimi barkami, a klata dalej będzie wątła... MASZ DOPINAĆ KLATKĄ A NIE ZA WSZELKĄ CENĘ PRZYWODZIĆ CIĘŻAR BARKAMI! to jest różnica...
Uginanie stojąc - w miarę OK, w zasadzie nie ma tu jakiejś drastycznej karygodności technicznej
Modlitewnik - wyrwiesz chłopie tą poduszkę, bardziej nachylaj się tułowiem kiedy ciężar wymagający, nie wypychaj coraz mocniej barków w przód, bo na prawdę możesz naciągnąć czworobok.