Wesoły wegan :)
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
SprawdźPies to nie robot i nie wszystkie jego zachowania da się przewidzieć, nie wiadomo jaki popęd w danej sytuacji przeważy i jak się zachowa.
Na twoje pytanie nie ma odpowiedzi.
Gory upajaja.Czlowiek uzalezniony od nich jest nie do wyleczenia.Mozna pokonac alkoholizm,narkomanie,slabosc do lekow.
Fascynacji gorami nie można.
ankiete zrób
Zmieniony przez - Mariusz_1979 w dniu 2006-09-27 10:09:41
Od tego czasu nie boję się psów. Tzn nigdy nie będę psa drażnił-ale też nie mam jakiegoś "lęku" który zwykle ogarnia ludzi na widok wkurzonego czworonoga.
W późniejszym życiu nigdy żaden pies mnie nie poranił-choć parę próbowało. Pamiętam nieźle jedną scenę: zbiegałem ze schodów w klatce schodowej a nie usłyszałem, że na dole otwierają się drzwi(schody nie są na wprost wejścia, więc z pierwszego półpiętra nie widać otwartych drzwi)-gdy zeskoczyłem z ostatnich schodków, wracający ze spaceru "dogopodobny" pies sąsiadów(trzymany na smyczy) miał mnie w zasięgu i skoczył , ale trochę źle wyliczył skok-impet biegu przeniósł mnie przed nim-a zwierzak z rozpędu pieprznął pyskiem w ścianę, co odebrało mu ochotę do dalszej walki To, wedlug mnie, klasyczne aikidockie wykorzystanie energii przeciwnika przeciwko niemu samemu
Tylko raz zdarzyło mi się, że nie reagowałem na gryzącego mnie psa...bo ledwie trzymałem pion ze śmiechu. Idę sobie spokojnie chodnikiem(sezon jesienno-zimowy) a tu nagle jamnik(!) prowadzony przez jakąś paniusię postanowił odgryźć mi nogę. Miał jednak pecha-bo wojskowe buty, które miałem na sobie, były trochę zbyt szerokie. Zwierzak ledwie dał rady uchwycić moją kostkę w paszczę-ale nie miał siły jej zacisnąć, więc tylko warczał, rzucał mi z dołu wściekłe spojrzenia i z furią próbował "przeżuć się" do środka
http://www.bushido24.pl
Masz pytania dotyczące sztuk walki? Przeczytaj FAQ:
http://www.sfd.pl/PRZECZYTAJ_ZANIM_ZAŁOŻYSZ_NOWY_TEMAT.-t406577.html
Raz tylko mój kundel chciał ustalić hierarhie w domu i skoczył mi do nogawki(nie ugryzł tylko hapnął nogawke) licząc chyba na to że się wystrasze,ale spasował jak spawdził twardość ściany w moim domu i do dziś już podobnych akcji nie próbuje
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
Cav, dobre te historyjki
Zmieniony przez - Kruszek w dniu 2006-09-27 12:16:02
Wesoły wegan :)
Na pewno bym odradzała próby "spacyfikowania" dużego, agresywnego psa. Sama mam takiego i wiem, na co go stać. Człowiek ma marne szanse.
Walka, krzyk, gwałtowne ruchy psa nakręcają, wbrew pozorom najlepiej spróbować wyciszyć u zwieręcia agresję, zachowując spokój. Jesli podbiega do nas pies nieprzyjaźnie nastawiony, nie nalezy uciekać (pies będzie szybszy), trzymac ręce blisko twarzy i stać nieruchomo, bokiem do psa, nie patrząc mu w oczy (to oznacza wyzwanie). Jeśli już atakuje, można odgrodzić się od niego np. kurtką czy teczką. Jak nic nie ma pod ręką, to lepiej już "podstawić" psu ręce, następnie zacisnąc zęby i czekać aż mu się znudzi . Jak pies nas przewróci, to przybieramy pozycję "żółwia", zminimalizuje obrażenia. Gaz teoretycznie moze być skuteczny, o ile ktoś ma na tyle silne nerwy, zeby go wyjąć, precyzyjnie wycelować (pies nie stoi nieruchomo) i wiatr akurat nie wieje w przeciwnym kierunku
O obronie przed rozwścieczonymi jamnikami nie pisze, bo wiadomo,że na nie to tylko ciężka artyleria
"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."
Doradca dzialu grappling i C/S.
...nie powiedziales w ryj to nie powiedziales nic...
Boże, czuję się teraz jak jakiś maniak, ale, kiedy widzicie spuszczonego owczarka niemieckiego i to bez kagańca, to nie zastanawiacie się czasem, czy coś mu nie odbije?
Zmieniony przez - Kruszek w dniu 2006-09-27 13:51:38
Wesoły wegan :)
Na Wegrzech spotkalem sie z teoria walki z psami mowiaco iz jak pies Cie ogryzie w reke to powinno sie go uniesc (ale tak zeby nogi mial na ziemi) i pocignac lekka reka na ktorej nam wisi do siebie a potem lekko okreznym ruchem z dolu na gore-ma mu to niby zlamac kark. Nie wiem nie probowalem, ale slyszalem to od wielu osob.
Doradca dzialu grappling i C/S.
...nie powiedziales w ryj to nie powiedziales nic...
a na psa jest taka metoda, że jak atakuje to wkłada mu się rękę w gardło tak głęgoko aż ręka dochodzi do ogona, łapie od środka za ogon i gwałtownym ruchem wyciąga na zewnątrz, wtedy pies jest wywrócony na lewą stronę
Doradca dzialu grappling i C/S.
...nie powiedziales w ryj to nie powiedziales nic...