hehehe, si2uiel, no wiesz, aleś nam zrobił reklamę
Jeśli ktoś się naprawdę zna na dietach(mówię o tych redukujących), to raczej niewiele ich w życiu spróbował, bo pierwsza zastosowana okazała się skuteczna
-tyle drogą wstępu
Przechodząc do rzeczy to przede wszystkim jak mówi Si2uiel więcej , małych posiłków(optimum to 5-6), z zachowaniem zasady im później tym mniej węglowodanów(różnie się o tym mówi, ale wydaje mi się to logiczne).Ostatni posiłek najlepiej przed 18.00 i składający się raczej z białka(np rybka, jakies
chude mięso, tofu(no si2uiel-nie bluzgac mi tu na soję
). Wczesniesze posiłki odpowiednio:
sniadanie najlepiej musli z orzechami i jogurtem naturalnym, albo vitalineą Danona(daje powera na cały dzień i zapewnia Ci brak spadków energii w ciągu dnia, które prowokują do podjadania, nie zawsze rozsądnego), potem obowiązkowo drugie sniadanie, złożone z jakiegos chudego nabiału(np plaster chudego białego sera), ww złozonych (np kromka ciemnego pieczywa) i jakiegos warzywa(z owocami nie przesadzać, ze względu na fruktozę i ogólnie większą kaloryczność w stosunku do warzyw), obiad białeczko(drób lub ryba itp) +stado warzyw o niskiej zawartości skrobii(brokuły, pomidory, sałata, kalafior itp), mocno ogranicz ziemniaki, makaron(szczególnie ten biały-jak już muszisz to z maki razowej, albo zastap ryżem, ale na czas odchudzania lepiej wogóle sobie darować, bo wystarczającą ilość zapewni Ci śnadanko z musli(polecam dr Oetker z orzechami i migdałami)), kolacja, jak juz wcześniej napisałam -białko.
Pij dużo ciepłych płynów bezkalorycznych(zasada, która naprawde ułatwia odchudzanie-jesli coś może być ciepłe, niech takie będzie-bo ciepłe żarcie naprawdę bardziej syci).
Jesli chodzi o jakieś "wspomagacze" to polecam coś co się nazywa Slim Trio firmy Ortis-ja nie próbowałam, ale słyszałam wiele pochlebnych opinii(100% naturalne, proszek z ananasa zawierający bormelinę, która przyspiesza przemianę materii, błonnik, jakies tam morskie chwasty, które dzieki zawartości jodu pobudzają lekko tarczycę itp-w kazdym razie skutecznie redukuje łaknienie i łagodzi spowolnienie przemiany materii spowodowane niskokaloryczna dietą). Jeszcze kilka słów co do diety-jesli masz ochote na coś słodkiego zjedz troszeczkę, nie odmawiaj sobie całkowiecie-unikniesz w ten sposób napadów obżarstwa, które napweno będą gorsze w skutkach, a zjedzenie jednego cukierka, czy , bo ja wiem, loda nie
zaszkodzi tak bardzo diecie, a da Ci pewien komfort psychiczny.
Hmm, co jeszcze...Zdabaj o ciało odpowiednimi kosmetykami..chyba tyle
a mojej strony.
a i ogranicz, a najlepiej wyeliminuj z pozywienia sól(nie zabraknie Ci jej napewno, bo żarcie zawiera ją naturalnie)-zapobiegniesz w ten sposób zastojom wody w organiźmie a tym samym opuchliźnie.
smoczek