Moja przygode z dieta zaczalem jakies poltora roku temu. Praca tryb siedzacy 7 dni w tygodniu po 12 i wiecej godzin zrobila swoje. 120 kg wzrost 184cm.
Po poltora roku moja waga to 80 kg. Nie bede opisywal jaka radosc, poprawa samopoczucia etc. bo to chyba jasne.
Na silowni jestem 6 dni w tygodniu o okolo 7:20 rano do 9:00 pozniej praca do 21:00 tak codziennie, niedziele lub sobote robie odpoczynek od silowni. Glownym cwiczeniem to oczywiscie bieznia, czas treningu: 45 min. do odziny. szybzy marsz, nie biegam mam problemy z kolanami. czesto zmieniam za to wznios biezni.
Czas najwyzszy moze cos zrobic oproz samej redukcji ,chociaz tutaj jeszcze chcial bym troche fatu wyciac zwlaszcza z okolic brzucha (chyba jak kazdy)
co do suplementacji:
Bialko codziennie zaraz po przebudzeniu, plus scorch plus cm3 (cm3 od 2 tygodni)
przed treningiem bcaa
Po treningu bialko plus bcaa plus cm3
Przed snem bialko plus cm3.
Co do diety.
Staram sie jesc co 3 godziny.
Sniadanie oprocz odzywki bialkowej, najczesciej jajecznica z 5 jaj, lub omlet z 5 bialek plus jedno zoltko do tego pomidor,papryka.
pozniej kolejne dwa posilki juz w pracy to piers z kurczaka plus warzywa.
kolejny posilek: jogurt typu greckiego 0% tluszczu plus jakies 40 gr midalow.
kolejny posilek to owoce np. jablko, banan, brzoskwinia etc.
kolacja: bialy ser. plus odzywka bialkowa.
Moj cel ? waga mi odpowiada ,chociaz mysle ,ze 76kg bylo by super. Nie chce jakis wielkich przyrostow masy miesniowej zalezy mi raczej na wysportowanej i "wyzylowanej" sylwetce, bez grama tluszczu tak wiec wyzwanie, ale lubie wyzwania. i tutaj prosze o pomoc co zmienic w diecie.
oczywiscie oprocz aerobow wprowadzilem ostatnio do treningow cwiczenia silowe.
Aha wiek 33 lata